|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 21:54, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sahem napisał: | Arno - Renee i Edie nie da się nie porównywać. To tak, jakbym nie porównywał w 4 sezonie Katherine i Bree na samym wstępie. Ale z Kath zrobili świetną postać, mimo tego, że przypominała Bree pod wieloma względami. Renee JEST podobna do Edie tak samo, jak Katherine na samym początku była podobna do Bree. W kreacji Renee wyraźnie widać, że starają się nią zastąpić Edie. Nie wychodzi. |
Podpisuje się pod tym obydwoma no...rękami.
A pamiętacie te czasy jak największą obrazą dla Bree było "Twój przepis pochodzi z książki kucharskiej"? God, to były czasy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:10, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | A pamiętacie te czasy jak największą obrazą dla Bree było "Twój przepis pochodzi z książki kucharskiej"? God, to były czasy! |
Uwielbiam tą scenę, a w ogóle gdyby to tak wyglądało jak napisałeś, to to nie byłoby takie świetne. To było wyrafinowane, w stu procentach w stylu Kath, cały dialog był świetny. "W takim razie twoja matka musi nazywać się Betty Crocker. Mam książkę, z której pochodzi tej przepis." <3 A potem jeszcze, "I like you Bree!" w drzwiach...
Hmm, obejrzałbym sobie czwarty sezon, jakiś maraton, fakt, teraz leci na Polsacie, ale mam ochotę na to teraz...ale z drugiej strony jestem właśnie na 1x11 czy tam 1x12 oglądam sobie po kolei, to chyba nie będę mieszał, bo się nie "zaangażuję", jeśli tak to można nazwać. XD
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 22:43, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cudzysłów był skrótem myślowym, a nie cytatem- ale dobra już. xD
Wracając do tematu. Nie podoba mi się to, że zasypano nas nowymi postaciami w pewnym momencie. Robin? Ana Solis? Było ich pełno. I zwykle zostawali na bardzo niedługo. [Mam na myśli Robin, nie Anę]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dawcio930
Silver Elf
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Skąd: Krk :) Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:15, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Arno, właśnie oglądałem dzisiaj 4x04 w Polsacie i Bree... SUPER! Pamiętacie jak Danielle dostała od Phyllis skuter. I nasza Bree powiedziała, że nie mogą go przyjąć, więc ODDADZĄ GO DO KOŚCIOŁA, DLA WIELEBNEGO SNIPSE'A [nie wiem czy tak się pisze]. Taką Bree chcę!! A nie ten dziwny substytut, niestety marny.
Ana. Ana również mogła mieć świetne wątki i tajemnicę, np. córka jakiegoś mafioza, z którym Bolenowie mieli na pieńku. Mieli tak DUŻO możliwości, to zepchnęli Anę na trzeci jak nie czwarty plan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:31, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
jeśli by tak podsumowac cały serial to okazuje się, że zawinił sezon 6, wtedy bree miała romans (przez co się zmieniła, przynajmniej w moim odczuciu) i dodali wtedy nowe postacie. Jeśli ktoś wcześniej oglądał 5 sezon, a 6 zaczął oglądac od "środka" to mógł się nieźle pogubic. Cieszę się, że już skończyli z tymi młodymi "gwiazdkami disneya", zapewne chcieli po nudnym 5 sezonie przyciągnąc nimi młodą publicznośc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dawcio930
Silver Elf
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Skąd: Krk :) Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:50, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
newyorker00, nie zgodzę się z Tobą w tym przypadku. Moim zdaniem zawinił sezon 5, już od tego sezonu Bree miała romans z Karlem, przez co zaprzeczała hołdowanym przez siebie wartościom, w dodatku był to eks jej najlepszej przyjaciółki!! Poza tym Orsona wrobili w jakąś śmieszną kleptomanię przez co zniszczyli jego postać. Zarówno dla Bree, jak i Orsona sezon 5 był chyba najgorszym z możliwych!! Zresztą dla reszty desperatek również. O! Przecież Orson "przyczynił" się także do wypadku Edie, scenarzyści chyba chcieli, żeby widzowie go znienawidzili.
Czy chcieli zrobić 90210 na Wisteria Lane? Z tym również bym się nie zgadzał. Wprowadzili Danny'ego - to jest normalne, powróciła Julie - moim zdaniem również na plus. Dylan - matkę miała w szpitalu psychiatrycznym, więc tutaj też nie widzę żadnych przeszkód. Eddie'ego wrobiono w tajemnicę dusiciela z Fairview, więc również był potrzebny i skutecznie mylił trop. Jedynie Ana wprowadzona została "na siłę", jednak, jak już wcześniej pisałem, scenarzyści mieli mnóstwo potencjalnych pomysłów na rozpisanie ciekawej historii dla niej, niestety - spartaczyli całą robotę i jej postać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dawcio930 dnia Pią 23:55, 07 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:15, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
przyznaję, pomyliłem się, poprawka: sezon 5 i 6 najbardziej obniżyły reputacje serialu, wiadomo dlaczego: ponieważ przenieśli NIE WIADOMO POCO AKCJE DO PRZODU O 5 LAT!!!, co do nastolatków, to wciąż pozostaje przy moim zdaniu,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:06, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Piąty sezon był słabszy i tu się zgodzę. Ja, gdzieś już to pisałem, stawiam sezon szósty na równi z czterema pierwszymi. Bo występowało dużo młodych aktorów, Mike wrócił do Susan, podobał mi się romans Bree i Karla a potem nawrócenie Bree no i Bolenowie, a zwłaszcza Angie, byli za****ści!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 9:08, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Zawinił sezon piąty, ratować to co namieszał próbował sezon 6, a sezon 7 spieprzył to, co sezonowi 6 udało się naprawić.
Ana zapowiadała się świetnie. Nie rozumiem, dlaczego ją porzucili. Pamiętacie wyraz twarzy tej ciotki? Ludzie. To było świetne.
Wiecie co? Porównując w tej chwili romans Bree z Karlem i romans z Keith'em to jestem wręcz przekonany, że ten pierwszy romans, o ile można tak powiedzieć, był w stylu Bree. Ona miała tam na co drugim kroku jakieś wątpliwości, wyrzuty sumienia i nadal była sztywna i elegancka. Nawet gdy zarzucała nogi w górę.
Z Keith'em zniżyła się do poziomu panny z marnej dzielnicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 10:51, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sahem, to prawda - Bree w romansie z Karlem była zdecydowanie "wbrew sobie". To naprawdę było widać, toczyła się walka między rozumem a prostym pożądaniem. Bo uważam że nie kochała Karla, to było czyste zauroczenie. Gdyby go kochała, opłakiwała go. A takich scen nie było. WRĘCZ PRZECIWNIE, po tym jak się dowiedziała- jej reakcja polegała bardziej na prostym "aha". To również nie jest normalne, ale być może tutaj znów odezwało się typowe dla Bree maskowanie uczuć.
No właśnie, niedawno oglądałem sezon 1 i podczas niego na terapii z Rexem - ten mówi że Bree ma problem z okazywaniem uczuć. To chyba podstawowa zmiana jaka nastąpiła, patrząc na nią w błocie przed domem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glamis
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:17, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Granmor, z tego co pamiętam, w 6x11 Mary Alice powiedziała, że Bree gdy dowiedziała się o śmierci Karla, wpadła w histerię. Potem uspokoił ją sen który miała o tym, jak wyglądałoby jej życie z Karlem i jak bardzo skrzywdziłaby Orsona. Możliwe, że się mylę.
Tak czy inaczej, zgadzam się. Wątek z Karlem był nawet odświeżający i rzeczywiście bardzo w stylu Bree. Jak szukała odpowiedniej pościeli do ich pokoju hotelowego... No i śmierć Karla otworzyła jej oczy, próbowała naprawić swoje małżeństwo. To była właśnie Bree którą kochałam.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 20:13, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Glamis, możliwe, nie pamiętam. Mimo to, środki nie działają miesiąc tylko dobę. Potem wcale gorzej się nie czuła, a w sumie powinna jeżeli wtedy dali jej jakieś środki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:07, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że tak naprawdę to nie było jednoznacznej sytuacji (takiej jak romans) przez co Bree się zmieniła, ona powoli ewoluowała a zaczęło się to moim zdaniem już w sezonie 2 i 3, kiedy Andrew okazał się zdrajcą i zaczął szantażować bree, niedoszły rozwód, wtedy Bree zrozumiała, że to wszystko co robiła nie miało znaczenia dla jej rodziny, tuż przed poznaniem Orsona zrobiła się troszkę bardziej wyluzowana, by po ślubie znów stac się bezapelacyjnie perfekcyjną panią domu w najlepszym wydaniu (pamiętacie tę scenę kiedy Bree zamieszkała u Susan i tak uprała jej skarpety, że Susan chciała je zjeść), to była dla mnie najlepsza Bree, troszkę na luzie troszkę pozostałości ale wciąż doskonała i pełna taktu, taka była też później, (pamiętacie jak uprawiała miłośc z Orsonem w kuchni i myśleli, że nagrało się to na kasetę....dalej znacie) W tej chwili, znów nie ma dla kogo byc perfekcyjną Housewife, dlatego poluzowała..., ja się nie martwię bo jestem pewien, że na długo taka nie pozostanie. Przecież specjaliści bbc i Fox'u stoją na głowie aby dogodzic telewidzom, na pewno czytają też, takie jak to fora, gdzie ludzie wypowiadają się i mówią co im się podoba a co nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saga
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Nie 1:12, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
dawcio930 napisał: |
Czy chcieli zrobić 90210 na Wisteria Lane? Z tym również bym się nie zgadzał. Wprowadzili Danny'ego - to jest normalne, powróciła Julie - moim zdaniem również na plus. Dylan - matkę miała w szpitalu psychiatrycznym, więc tutaj też nie widzę żadnych przeszkód. Eddie'ego wrobiono w tajemnicę dusiciela z Fairview, więc również był potrzebny i skutecznie mylił trop. Jedynie Ana wprowadzona została "na siłę", jednak, jak już wcześniej pisałem, scenarzyści mieli mnóstwo potencjalnych pomysłów na rozpisanie ciekawej historii dla niej, niestety - spartaczyli całą robotę i jej postać. |
Faktycznie Ana mogła trochę dłużej "posiedzieć" w serialu, ale jej rola była raczej przygodna i prawie wyczerpana - ciotka Carlosa ukrywała o niej prawdę (czyli, że jest "trudną" nastolatką, którą chce oddać, dlatego że nie może sobie z nią poradzić a nie słodką dziewczyną, której nie może zapewnić dobrego życia z powodu choroby), konflikty Any i Gabi, to, że Ana imponowała Juanicie, spotykała się z Danym, plotkowała z Julie. Można było dopisać parę scen z nią, ale niezbyt dużo, bo byłoby to naciągane.
newyorker00 napisał: | ja myślę, że tak naprawdę to nie było jednoznacznej sytuacji (takiej jak romans) przez co Bree się zmieniła, ona powoli ewoluowała a zaczęło się to moim zdaniem już w sezonie 2 i 3, kiedy Andrew okazał się zdrajcą i zaczął szantażować bree, niedoszły rozwód, wtedy Bree zrozumiała, że to wszystko co robiła nie miało znaczenia dla jej rodziny, tuż przed poznaniem Orsona zrobiła się troszkę bardziej wyluzowana, by po ślubie znów stac się bezapelacyjnie perfekcyjną panią domu w najlepszym wydaniu (pamiętacie tę scenę kiedy Bree zamieszkała u Susan i tak uprała jej skarpety, że Susan chciała je zjeść), to była dla mnie najlepsza Bree, troszkę na luzie troszkę pozostałości ale wciąż doskonała i pełna taktu, taka była też później, (pamiętacie jak uprawiała miłośc z Orsonem w kuchni i myśleli, że nagrało się to na kasetę....dalej znacie) W tej chwili, znów nie ma dla kogo byc perfekcyjną Housewife, dlatego poluzowała..., ja się nie martwię bo jestem pewien, że na długo taka nie pozostanie. Przecież specjaliści bbc i Fox'u stoją na głowie aby dogodzic telewidzom, na pewno czytają też, takie jak to fora, gdzie ludzie wypowiadają się i mówią co im się podoba a co nie. |
To Julie chciałą zjeść skarpetkę a nie Suzan
Moim zdaniem Bree ewoluowała i niezbyt udane by było, gdyby nagle powróciła do bycia taką sztywniarą - gotowała i prała tylko dla siebie... Weźcie też pod uwagę to, że Bree przez większość czasu skupiała się na rodzinie, więc gdy została sama musiała się zmienić, bo nie mogła już stosować ucieczki w prowadzenie domu. Ta zmiana zaczęła się, gdy zaczęła prowadzić firmę i stopniowo się zaostrzała.
Co do 5. sezonu, to nie podobało mi się, że prawie od początku wiadomo było o co chodzi i jakie jest rozwiązanie zagadki, natomiast podobał mi się Orson-kleptoman, romans Bree, MJ pytający Bradocka kim jest i mówiący wszystkim, że to taki pan, który pije z mamą wino i zostaje na noc, podobał mi się pożar w klubie, oskarżenie bliźniaka i wiele innych rzeczy. Czy to nie w tamtym sezonie Tom mówił, że chciałby mieć łyżwa/warneńczyka (w zależności od tłumaczenia)? Jeśli tak, to to była kolejna świetna scena.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:57, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To Julie chciałą zjeść skarpetkę a nie Suzan |
o nie, nie to właśnie Susan chciała zjeśc skarpetę, jesli nie wierzysz to otwórz sobie odcinek 04x10 "Witaj w Kanagwa"minuta 16 sekund 42
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez newyorker00 dnia Nie 1:59, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|