Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady Van De Kamp
Administrator
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Śro 19:53, 26 Lip 2006 Temat postu: Opowiadanie1 - by Lady Van De Kamp |
|
|
Nie wiem czy pisze to w dobrym dziale, więc z gory przepraszam
Dzis w biurze bylo starsznie nudno a mnie dopadła wena twórcza i powstalo krótkie opowiadanko o Bree. mam nadzieje, że sie wam spodoba
Bree jak co dzień wstał ajko pierwsza by przygotowac sniadanie dla swojej rodzinki.
Dochodzila siódma, więc nadszedl czas na pobudkę reszty domownikó.
- Kochanie wstawaj juz siodma - powiedziala Bree i pocalowala męża.
- Hmmm, tak dobrze mi sie spalo. Śnilo mi sie nasze wesele...
- Potem mi opowiesz. Trzeba obudzic daniell.
- No, cóz trudno. - powiedzial Orson i zaczął sie ubierac
Na sniadanie byly kanapki. Przez ostatnie pół roku Bree bardzo sie zmieniła, a moze powinnam napisać, że to Orson ja zmienił. Ten mężczyzna ma taki sam silny chrakter jak jego zona. dzięki temu bree czuje sie przy nim bezpieczna, naprawde bezpieczna. Juz n8ie musi zyc na pokaz, dlatego jej perfekcjonizm przestal być dla niej taki ważny.
- Mamo, dzis nocuje u natalii. - powiedziała danielle.
- Dobrze. - powiedziła Bree i usmiechnęła sie do Orsona.
- To ja lece do szkoly. Pa mamo.
- Poczekaj na mnie w samochodzie to cie zawiozę - powiedzial Orson, gdy tylko uslyszał trzasniecie drzwi za "corką". Potem spojrzał w znaczący sposób na Bree.
- Skoro danielle nie będzie na noc to może kupie w drodze do domu wino i spedzimy mily wieczór we dwoje.
po tych slowach pocalował zone i wyszedł.
Wieczór we dwoje. Hmmm w takim razie trzeba zrobic zakupy na kolacje - pomyslała Bree.
Po paru godzinach wychodzila juz z zakupami ze sklepu. I pewnie by poszla prosto do samochodu, gdyby po przeciwnej stronie ulicy nie zobaczyła slicznego kompletu bielizny.
- A moze by tak zrobic Orsonowi niespodziankę i kupic cos sexownego. - pomyslała.
Gdy szla do upatrzonego sklepu minela restauracje. Uwage jej zwrócił pewien kelner odwrócony tylem do szyby wystawowej. Bree zamarla w bezruchu przygladajac sie mu.
- Ale to niemożliwe - pomyslała.
I wtedy chlopak sie odwrocil i zobaczyl Bree. Jego twarz tylko przez chwile zdradzała zaskoczenie. Potem usmiechnąl sie z lekka doza drwiny. Gdy tylko skończył obslugiwac klientów wyszedl przed restauracje, gdzie czekała na niego Bree.
- Co ty tu robisz? - spytała ciągle zszokowana kobieta.
- Pracuje - odpowiedzial Andrew.
- Ale jak to?
- A co myslałas, ze nie dam sobie rady?
- Nie ja tylko...
- Tylko co? Myslałas, ze masz mnie juz z glowy? Ja tez myslalem, żecie juz nigdy wiecej nie zobaczę!
- Andrew jak mozesz mowc cos takiego?
- A jak ty moglas mnie zostawic na srodku drogi?!
W oczach Bree pokazały sie łzy.
- Ja nie moglam wtedy inaczej postapic. Gdybys wtedy został ze mna zniszczylbyś mnie. ja juz nie dawalam rady. Kazde twoje slowo i spojrzenie przeciwko mnie zabijalo mnie. Miałam wybór ty, albo ja.
Lzy pociekły po twarzy Bree.
- Ale wiedziałam, że dasz sobie doskonale rade. zawsze w ciebie wierzylam.
Andrew był zaskoczony tym wyznaniem. Po raz pierwszy nie iedzial co powiedziec.
- I miałam rację - kontynulowala po chwili Bree - Świetnie sobie radzisz bezemnie, ale pamietaj ze na Wisteria Lane ciagle jest twoj dom.
W tej chwili jakis męzczyzna wyjrzał z restauracji.
- Andrew wracaj do srodka, klienci czekają!
- Juz ide szefie - odparl chlopak.
- Prosze przyjdx dzis na kolacje. Porozmawiamy - powiedziała kobieta - zawsze lepiej jeśc z kims niz w samotnosci.
- Ale ja nie jestem sam. Mieszkam z moim chlopakiem Sam'em. - powiedzial Andrew z drwiną.
- Dobrze, więc przyjdzcie razem.
Z restauracji znów wyjzał ten sam męzczyzna. - Andrew koniec pogaduszek, albo możesz sie pozegnac z praca!
Andrew spojrzal na matkę.
- Przyjdżcie razem. Przyjdziesz prawda? - zapytała bree.
Ale Andrew odrócil sie do niej plecami i wrócił do pracy.
Orson wrócił do domu po dwódziestej. Mial ze soba obiecane wino. Gdy otworzyl drzwi zaskoczyla go ciemność. W salonie zobaczyl swiatlo, więc tam skierował swe kroki. I sie nie mylił.
na stole stały rozstawione i zapalone swiece. Jedzenie bylo przygotowane, tylko kieliszki byly puste.
Gdy bree zobaczyla męża wstala i podeszła do niego. Przywitala go czulym pocalunkiem.
- Dobrze, że jestes. czekalismy na ciebie. Chciałabym ci przedstawic mojego syna Andrew i jego chlopaka sam'a - po tych slowach usmiechnęła się. W koncu jej rodzina byla w komplecie.
Jestem ciekawa jak podoba sie wam to opowiadanie. Uwagi krytyczne tez mile widziane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:00, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Wow, Lady, jestem pod wrażeniem. Opowiadanie jest po prostu świetne!
Bardzo dobry pomysł z tym opowiadaniem. Chętnie poczytałabym jakiś ciąg dalszy
Jedny pytanko: to Andrew nie jest już z Justinem?
Fajnie byłoby tez, jakbyś opisała przebieg tej kolacji. Wiem, że to tylko krótkie opowiadanko, ale mogłabyś stworzć kiedyś ciąg dalszy. Wiesz, fanom DH daj palec a on już chcą całą rękę.
Ja ze swojej strony pomysle, o jakimś opowiadanku z Susan w roli głównej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Van De Kamp
Administrator
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Śro 20:08, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Zobacze jak tylko wymysle cos ciekawego to na pewno sie z wami podziele.
Strasznie sie cieszę, że Ci sie podoba
I badzo chetnie przeczytałabym coś o Susan, a wiec Nino pióro w dloń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:09, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No no, jutro postaram się wstać wcześniej niż w południe, amyśli mi się najlepiej rano
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mati
V.I.P.
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 20:43, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
wolelibyście bree normalną czy zmienioną ??? opowiadanie oczywiście zawaiste ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:01, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem co masz na myśli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:02, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Oj Lady naprawde fajne Bardzo optymistyczne, a jak czytałam to się uśmiechałam i się prawie jabłkiem zakrztusiłam
Bardzo mi się podobało i musze przyznać,że z chęcią przeczytałabym część kolejną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mati
V.I.P.
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:03, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
chodzi mi o to czy wolelibyście bree taką jaką jest w 1 i 2 sezonie czy taką jak w opowiadaniu Lady ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:04, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ha! móiwłam, mówiłam? Daj nam palec a będziemy rządać całej ręki z barkiem
Nie wiem jak Wam, ale mnie się czyta wspaniale wszystko co związane z DH
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mati
V.I.P.
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:06, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
czyta i ogląda ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:11, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że taką jak w opowidaniu LAdy. Bo ta jest jakaś taka.. hm szczęśliwsza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:23, 26 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Szczęśliwa nieszczęśliwa ,ale zawsze ciekawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adelcia
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 14:41, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Opowiadanie świetnie
Od razu, oczami wyobraźni widziałam każdą minę Bree
czekam na więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomzi B.A.C
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:43, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem w trakcie pisania opowiadania o desperatkach .. ciekawy jestem jak Wam się spodoba
Jak skończe postaram się zamieścic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika33
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 18:53, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
za******e- tyle chciałam powiedzieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|