Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Twoja opinia o poziomie sezonu siódmego
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:54, 20 Gru 2010    Temat postu:

dawcio930 napisał:
(...) Nie, o wiele lepiej "pożegnanie" z dzieckiem wyszło jej [Gabrielle - przyp.] w 2x20 niż w 7x09. (...)


Też się zgadzam. Właściwie to oglądałem to tak jak... Pamiętacie jak wyglądał Mike, gdy rozmawiał z Susan w odc. 7x10? Tak. W ten sposób.

dawcio930 napisał:
(...) Teraz nawet cieszę się, że Dana opuściła w tak głupi sposób serial [podobnie jak Nicollette] i zostawiły po sobie najlepsze wrażenie. (...)


Mam nadzieję, że teraz każdy rozumie dlaczego nie chciałem zostawić Dany w piątym oraz szóstym sezonie.
Swoje racje wyłożyłem tutaj, jako Michu1945:
[link widoczny dla zalogowanych] - link

dawcio930 napisał:
(...) Przepraszam, że tak namieszałem Smile


Bo ja wiem. Fajny post i pochwałę ode mnie bo lubię długie posty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Librarian
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:53, 08 Sty 2011    Temat postu:

Nie zauważyłem tego tematu, a w innym wątku wypowiedziałem się już w skrócie na temat tego co sądzę o poziomie nowego sezonu tak więc zacytuję tu mą wypowiedź i trochę ją uzupełnię.

Cytat:
No, ale do rzeczy - po zakończonym sezonie 6tym postanowiłem odświeżyć sobie przygody bohaterek z Wisteria Lane co też zrobiłem oglądając jednym cięgiem (aczkolwiek był to bardzo rozwleczony w czasie „cięg” bowiem zajęło mi to kilka ładnych miesięcy) wszystkie poprzednie sezony.

Kiedy w 5tym sezonie, moim zdaniem, seria nabrała lekkiej zadyszki, a intryga Dave’a była tak przewidywalna, że kiedy okazało się, że faktycznie jest on ojcem dziewczynki, która zginęła w wypadku z udziałem Mike’a i Susie aż miało się ochotę zapytać z przekąsem „Seriously? Tylko na tyle was stać?” nabrałem lekkich wątpliwości czy, aby nie będzie coraz gorzej. Na szczęście potem było już tylko lepiej. Wątek Angie, Dannego i Nicka był fajny, trzymał w napięciu, a w dodatku był perfekcyjnie zagrany (zwłaszcza przez Dreę De Matteo – czysta perfekcja), a poboczny wątek „dusiciela” był miłym (jakkolwiek dziwnie to słowo nie brzmi w tym kontekście Razz) urozmaiceniem. Najciekawszy był jednak punkt kulminacyjny – powrót Paula. Wiedziałem, że w tym momencie są dwie drogi – albo dostaniemy odgrzewany kotlet, albo Marc Cherry zaserwuje nam intrygę na miarę sezonów 1-4. Co mogę powiedzieć po 11 odcinkach? Że zdecydowanie się nie zawiodłem Smile.

No, ale po kolei – wyglądający z początku średnio, czy nawet tandetnie, wątek zamiany córek okazuje się być naprawdę ciekawym. Na pochwałę zasługuje to zwłaszcza Eva, która pokazała kunszt aktorski naprawdę wysokiej miary i zagrała Gaby w taki sposób, w jaki nigdy tego jeszcze nie robiła, świetna jest też dziewczynka (choć w tym miejscu to może niezbyt dobre określenie) wcielająca się w rolę Juanity, gra naprawdę bardzo dobrze. Co do biednej i coraz bardziej i mocniej, doświadczanej przez los Susan to pragnę zauważyć, że to dalej ta sama, naiwna, dramatyczna i ciapowata bohaterka (co widać w wielu wątkach – chociażby niezmierzona naiwność Susie podejmującej prace quasi-striptizerki i inne), więc tu również nie można narzekać. Lynette jest dla mnie najbardziej jednostajną postacią w serii, ciągle z Tomem, ciągle twarda, brutalna i lubiąca mieć wszystko pod kontrolą, także i w tym wypadku scenarzyści, póki co, odwalili kawał dobrej roboty, bo wątek Toma i Renee jest całkiem interesujący i ciekawi mnie jak się zakończy. No i na koniec – Bree, postać, która, w niekwestionowany sposób uległa przemianie i, o ile, każdy ma prawo oceniać ten fakt jakkolwiek mu się podoba, o tyle mówienie, że taka przemiana jest „niemożliwa” imo nie ma żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Ludzie się zmieniają pod wpływem drastycznych przeżyć, a Bree miała ich co nie miara, szereg, mniej lub bardziej, dramatycznie kończących się związków, alkoholizm, wojna z Andrew… To wszystko zostawia ślad w psychice. Bree zrozumiała, że jeśli się nie zmieni, to nigdy nie będzie szczęśliwa i postanowiła oszukać swój własny charakter. Czy do końca udanie? To się okaże, ale naprawdę nie mówcie, że to niemożliwe, bo ta przemiana z, psychologicznego punktu widzenia, broni się bardzo dobrze. Szkoda tylko, że przemiana Bree dzieje się za sprawą Keitha, który bodaj od czasów Iana, jest dla mnie najbardziej irytującym bohaterem, no, ale tacy też muszą być Wink.

No i na koniec – zawsze wszyscy będą narzekać, że to co jest teraz jest gorsze od tego co było kiedyś. Mają sporo racji, ale też, często przesadzają Wink. Po zaserwowaniu widzom pamiętnego napisu „5 years later” wydawało się, że seria zacznie zjadać swój ogon, a tak się nie stało, cieszę się, że mogłem obejrzeć kolejne sezony, tak jak cieszę się, że mogę oglądać ten obecny. Jasne, że w tej serii było już lepiej, ale; było też gorzej, a mimo to, dalej przy niej trwamy (w większości Razz) co jednak świadczy o geniuszu tego serialu Smile.


Tak więc, wydaje mi się, że o ile, owszem, poprzednie sezony (a dokładnie te 1-4) były lepsze, o tyle, mówienie, że ideał sięgnął bruku to wielkie nadużycie. To nadal wspaniały, zabawny i wciągający serial. A to, że nie aż tak dobry jak kiedyś to oczywistość, no ale, zadajmy sobie pytanie, czy to, że Ojciec Chrzestny III odbiegał poziomem od poprzednich dwóch części automatycznie sprawia, że nie jest dobrym filmem Smile? Oczywiście, że nie i nie inaczej jest w przypadku DH, to nadal jeden z najlepszych seriali na świecie i nawet gdy obniża loty to dalej jest rozrywką najwyższego rzędu.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Librarian dnia Sob 0:55, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:05, 08 Sty 2011    Temat postu:

Muszę przyznać, że zrobiłeś to w niemałym skrócie i to w jakim stylu, świetna wypowiedź i dlatego już na wstępie pochwalę twój post, miło widzieć nowego użytkownika, który dodatkowo ma takie świetne nastawienie! A jako, że zaraz znikam spać, to nie rozpisuję się, ewentualnie jutro nawiążę do twojej wypowiedzi! Fajny, optymistyczny post na zakończenie dnia. Razz Salut!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:10, 08 Sty 2011    Temat postu:

Ode mnie też masz pochwaaaaałę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:21, 13 Lut 2011    Temat postu:

A wypowiem się i ja, mam nadzieję, że bez urazy że wyciągam temat sprzed miesiąca.

Otóż miałem ostatnio wolny tydzień (z przymusu, grypsko) i nadrabiając zaległości "czytelniczo - oglądalnicze" wróciłem do kilku ulubionych odcinków DH. Później obejrzałem sobie jeszcze parę odcinków obecnego sezonu, tak dla porównania i powiem tak:
W tym szaleństwie jest metoda.

Na pewno są odcinki słabe (dalej nie darowałem 7x06 który był nędzną kalką po 4x06). Niemniej ogólny obraz 7 sezonu po 13 odcinkach nie jest taki zły.
Tak jak pisaliście tutaj, całkiem nieźle wypadają Gabrielle i Lynette.
Susan jest bardzo naiwna, mimo wszystko wątek z jej seks-sprzątaniem był naciągany, ale zabawny i oglądało się go przyjemnie.

Co do Bree mam największe zastrzeżenia. Bez głębszego zastanowienia ten wątek i nowa Bree jest nie do przyjęcia. Z dystyngowanej, eleganckiej kobiety mamy podstarzałą menopauzę, która żeby zatrzymać młodszego ogiera ustępującego jej poziomem o kilka półek jest gotowa tarzać się w błocku...
Dwoma pomysłami staram sobie wytłuczyć tę zmianę osobowości mojej ulubionej dotąd desperatki.
Albo naprawdę kobiecie na pewnym etapie odwala i w obawie przed samotnością i nadchodzącą starością (klimakterium) jest gotowa nawet się poniżyć byleby faceta utrzymać.
Albo też scenarzyści chcą nam pokazać że Bree zawsze była hipokrytką i jej tzw. wartości były tylko maską, pozorem. Że tak naprawdę całe gadanie o jej wartościach nie wiodło za sobą życia wg tych wartości.
Tak czy owak jest to dość naciągane i mnie nie przekonuje.

Mam jednak nadzieję, że do końca sezonu do czegoś nas to zaprowadzi i nie będzie to kolejny po zmianie orientacji seksualnej Katherine zupełnie idiotyczny pomysł scenarzystów (tego co zrobiono z Katherine na koniec jej udziału w serialu też nie rozumiem i nie przemawia to do mnie zupełnie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:13, 13 Lut 2011    Temat postu:

(OFFTOP)
Chciałbym zauważyć, że nie ma znaczenia czy temat jest "na topie" czy sprzed miesiąca. Piszcie w każdym byle wypowiedzi dotyczyły tytułu. Offtop nie zaszkodzi, ale też go proszę oznaczać i w miarę szybko wracać do głównego nurtu. A tobie MisiekK życzę zdrowia.
(/OFFTOP)

Ja za to nie mogłem ścierpieć odcinków 7x07 i 7x08. Po nich miałem "kryzys wiary w DH". Dopiero epizod z katastrofą mnie uleczył.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Nie 11:15, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawcio930
Silver Elf



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Skąd: Krk :)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:44, 28 Lut 2011    Temat postu:

Polecam przeczytać.

Małgorzata Major napisał:
Gotowe na wszystko lekiem na bezsenność?
Siódmy sezon popularnego serialu to prawdziwe wyzwanie dla każdego scenarzysty. Prędzej czy później dochodzi się bowiem do ściany, na której nie ma już ani jednego nowego pomysłu, który można by wykorzystać, żeby uatrakcyjnić oglądanie perypetii bohaterów, których widzowie znają na wylot. Co zrobić, żeby nie wyłączali telewizorów na widok dobrze znanych postaci z dawniej ulubionego serialu? Odpowiedź na to pytanie zna Marc Cherry, a przynajmniej tak mu się wydaje.
Gotowe na wszystko od lat cieszą się wielką popularnością, ale dwa ostatnie sezony można zaliczyć do mniej udanych niż wcześniejsze. Bowiem ile tajemnic mogą ukrywać cztery kobiety, których losy śledzimy już od lat, a ilością wypadków i traum, których doświadczyły można by obdzielić populację małego miasteczka? Od pewnego czasu twórcy operują następującym schematem - jesienią na Wisteria Lane pojawia się nowy lub dawno niewidziany mieszkaniec, a tuż przed przerwą świąteczną dochodzi do dużego wypadku samochodowego bądź lotniczego, zamieszek na ulicach albo do niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych, jak na przykład huragan. Zawsze są ofiary - często śmiertelne (Karl Mayer, Edie Britt), jeszcze częściej ciężko ranne (Susan) albo sparaliżowane (Orson) i te rany powodują diametralne zmiany w życiu ofiar wypadku. W finale intruz, który odwiedza Wisteria Lane zostaje zabity, sam wyjeżdża albo w inny sposób zostaje zneutralizowany, aby jesienią pojawił się kolejny. W ten sposób cykl rozpoczyna się na nowo. I mimo tego, że doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, dalej oglądamy Gotowe na wszystko. Jednak coraz częściej z przyzwyczajenia, albo po prostu z nadzieją, że będzie lepiej.
O ile w szóstym sezonie mieliśmy seryjnego mordercę, którego ciekawie zagrał Josh Zuckerman (obecnie występuje w 90210 jako uroczy kujon Max), to w siódmym sezonie nie mamy żadnej tajemnicy, które tak lubimy odkrywać razem z dociekliwymi mieszkankami Fairview. Akcja skupia się wokół powrotu Paula Younga na Wisteria Lane, ale na dobrą sprawę - nie ma wokół czego się skupiać, bo Paul stracił rezon i właściwie sam nie wie dokąd zmierza. Nie zajmuje się już odwetem na znienawidzonych sąsiadkach, teraz usiłuje naprawić relacje z synem. Fani ''desperatek'' nie włączają telewizorów po to, żeby oglądać sielskie zdjęcia z albumu rodzinnego, ale po to, żeby dać się zaskoczyć, spróbować rozwiązać jakąś zagadkę, poznać czyjś sekret, bo przecież na oglądanie zdjęć przyjdzie czas później.
Niewiele lepiej prezentuje się oś fabularna rozrysowana wokół pozostałych postaci - Susan padła ofiarą ulicznych zamieszek i czeka na dawcę nerki, a poza tym nie dzieje się u niej nic. Do tego stopnia nic, że już kilka razy widzowie widzieli ją z koszem prania, tak jakby nie dało się lepiej zagospodarować tej postaci na ekranie. Bree przeżywała swoją drugą młodość w związku z młodszym partnerem, którego prawdopodobnie już nie zobaczymy, bo zdecydował się wyjechać do Filadelfii, żeby móc wychowywać syna. Czy Bree naprawdę się zmieniła i nie jest już tą samą dobrze poukładaną i akuratną damą? Wydaje się, że jej zapowiedzi są mocno deklaratywne Tarzanie się po własnym trawniku nie świadczy jeszcze o tym, że obudził się w nas rebeliancki duch. Bree ma za sobą kilka romansów, problemy z dziećmi i z prowadzeniem firmy, ostatecznie oddanie jej w zamian za milczenie na temat wypadku, który spowodował syn, a także chorobę alkoholową. Jakie jeszcze plagi scenarzyści będą chcieli zrzucić na tę bohaterkę? Wydaje się, że powinni ją oszczędzić, bo ilość jej życiowych perypetii porównywalna jest z liczbą opresji, z których zawsze obronną ręką wychodził MacGyver. Jedynie Gabi i Lynette mogą z nią konkurować o palmę pierwszeństwa w tym względzie.
Gabrielle przeżywa rozstanie z biologiczną córką i ten wątek jako nieliczny rokuje nadzieję na przyszłość. Bohaterka będzie musiała zmierzyć się z faktem, że córka która tak bardzo przypomina ją samą z przeszłości, wychowywana jest w obcej rodzinie. Dramat Gabi i jej trudne dzieciństwo ciągle kładą się cieniem na teraźniejszość, więc zmuszona jest do tego, żeby zmierzyć się z demonami przeszłości, aby w końcu móc pójść dalej. W kilku odcinkach siódmej serii Eva Longoria pokazała, że nie boi się scen dramatycznych i nawet nieźle sobie z nimi poradziła (patrz: kradzież samochodu i próba wyjęcia lalki z dziecięcego fotelika). Bez wątpienia jednak drzemie w niej przede wszystkim talent komediowy i na tym dotychczas budowała swoją postać.
Gdyby Lynette Scavo mieszkała w Polsce, byłaby z pewnością dumną matką-Polką, która zasługuje na wszystkie możliwe ordery, jakie państwo polskie przyznaje za odwagę i konsekwencję w działaniu na rzecz jakiejś ważnej sprawy. Ta kobieta wychowała gromadkę dzieci, urodziła jedno z nich będąc zakładniczką seryjnego mordercy, pracowała zawodowo, walczyła o posadę dla męża i o męża (romans z Renee, jej przyjaciółką), a także ma za sobą trudne doświadczenia młodości i chorobę, mimo to nadal znajduje siłę, żeby wstawać rano z łóżka. Trudno w to uwierzyć, a jednak to możliwe. I na tym pomysły scenarzystów się kończą - przebolała romans męża, ukarała go robiąc mu psikusy rodem ze szkolnych kolonii, a teraz usiłuje wypchnąć z domu swoje najstarsze dzieci. Wygląda na to, że nie ma innych planów na przyszłość. Czy dla tej bohaterki warto jeszcze oglądać serial?
Nawet pojawienie się Renee Perry (w tej roli Vanessa Williams) nie pomogło ''desperatkom'' przełamać znużenia i stagnacji, które niepostrzeżenie wkradły się do serialu. Jeśli Gotowe na wszystko będą konsekwentnie realizowane - według pierwotnych zamierzeń twórców - aż do dwunastej serii, to bez nowych barwnych postaci serial ma szansę konkurować z najskuteczniejszymi lekami na bezsenność. Zatem Marcu Cherry, do boju, zaskocz nas! Warto w tym miejscu wspomnieć, że poza Teri Hatcher żadna z pozostałych aktorek nie podpisała jeszcze nowego kontraktu, teoretycznie więc przyszłość serialu stoi ciągle pod znakiem zapytania. Dobrze to, czy źle?


Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych] - link


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
McCluskey
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Radom

PostWysłany: Śro 13:33, 04 Maj 2011    Temat postu:

Muszę stwierdzić, że mimo zniechęcających komentarzy i opinii wciągnąłem się w 7 sezon i uważam, że jest naprawdę dobry. Nadal jest dużo humoru, ciekawych wątków i zwrotów akcji

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabrielle4349
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:06, 11 Lip 2011    Temat postu:

Hej wam, jestem nowa na tym forum Wink
Eee tam. 7sezon był wporzo ;P Ktoś tam pisał o bree, że ją zniszczyli. Mnie się nie podobało to że rzuciła tego Orsona kiedy chciał do niej wrócić. Fajnego miała chłopaka w ostatnim odc. ;D Szkoda że 7 sezon był mało tajemniczy aż do przedostatniego odcinka... Na tle pozostałych sezonów wypada słabo, ale nie było tak źle Smile
To jest moje zdanie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:13, 11 Lip 2011    Temat postu:

Pisz gdziekolwiek i o czymkolwiek chcesz, w KAŻDYM temacie, ale na temat.

PS. Podoba mi się twój nick bo jest charakterystyczny, czyli od razu mówi kogo uwielbiasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabrielle4349
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:35, 11 Lip 2011    Temat postu:

Jasne będę pisać wszedzie Wink Uwielbiam gotowe na wszystko
Mój nick mówi że lubię gabrielle, a czy wiesz co oznaczają te cyfry ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawcio930
Silver Elf



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Skąd: Krk :)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:03, 11 Lip 2011    Temat postu:

gabrielle4349 napisał:
a czy wiesz co oznaczają te cyfry ;>


Najprawdopodobniej jej numer domu Wink

Sezon 7 był lepszy niż 5.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gabrielle4349
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:09, 11 Lip 2011    Temat postu:

dawcio930 napisał:
gabrielle4349 napisał:
a czy wiesz co oznaczają te cyfry ;>


Najprawdopodobniej jej numer domu Wink

Sezon 7 był lepszy niż 5.


Bingo Razz
taak, sezon 7 był lepszy! 5 był nudny..tylko ostatnie odcinki były ciekawe. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joozeff40
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kalwaria Zebrzydowska

PostWysłany: Pon 11:18, 24 Lut 2014    Temat postu:

mega! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patrol90
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:07, 26 Lut 2014    Temat postu:

Super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin