Najsmutniejsze chwile

benreilly

mnie strasznie zasmuciła smierć Nory.

gosia89

Dla mnie najsmutniejszy odcinek był ten odc. w sklepie. Ta muzyczka dodawala takiego smutnego klimatu.

Mikołajek

Dawno ten temat nie był poruszany..

(spoiler)Śmierć Edie Britt - Williams w odcinku 5x19!(/spoiler)

Sahem

Future

Zgadzam się. Cherry sam na siebie wydał wyrok.

dawcio930

popieram... ten moment jak otwierają się drzwi u Karen i te (spoiler)prochy Edie unoszące się do nieba(/spoiler) były strasznie przejmującym i smutnym momentem...

Arno

Pomijając cały ten odcinek to tak jak już poprzednicy pisali najbardziej wzruszającym momentem dla mnie jest scena, gdy Desperatki wracają na Wisteria Lane zaczynając od momentu gdy Karen siedzi smutna w samochodzie, a później cała scena jej w domu i to zdjęcie... Crying or Very sad

Q.m.c.

Future

Ciekawe co by było jakby to Bree jebła. Wtedy ja bym uważał, że rozpaczanie za nią jest przesadą. Poza tym. Jestem fanem Edie i mam prawo rozpaczać. Dla mnie gotowe sie skończyły i już.
A jak chcesz zmieniać moje poglądy to powodzenia. Może kiedyś ci sie uda.
Swoją drogą 5 sezon jest c*****y jak nieszczęście i bardzo widać, że Cherry opierdala się z robotą.

Aha. Cherry wydał na siebie wyrok. Jest kretynem i łysym chujem.

Edit by Q.m.c : jeszcze raz i będzie ostrzeżenie, więc opanuj się.

Sahem

Future - rzeczywiście, co jak co, ale brzydkie wyrazy są psytkie xP
Ja już pisałem, że śmierć Edie to tak, jak zabicie którejś z reszty dziewczyn (Gabby, Lynn, Bree, Susan i Kath).

Slinky

Okey, sorry Arno ;P

a co do najsmutniejszych chwil to:
gdy Bree dowiedziała się o tym, co zrobił George
odebranie dziecka Gabi (o tym juz chyba pisałam)
gdy Lynn widzi zburzony dom po tornado
odbieranie dziecka Bree przez Danielle
gotowanie przez Bree dla Orsona, gdy była tak bardzo zmęczona

Arno

nie ma za co, ale nie do tego sluzy ten temat...xd

A ja od siebie dorzucę :
Rozmowa Lyn ze Stellą o oddaniu tej drugiej do ośrodka (itp.) w 5x12

Mikołajek

Też wybacz, Arno. (Ale wstyd... Embarassed

)

To ja dorzucam jeszcze odcinek 4x15 - odjazd Edie z WL i to jej spojrzenie na resztę ulicy...

Sahem

Dla mnie od pewnego momentu każda scena z Edie jest najsmutniejsza. Nie mogę zapomnieć co się stało.

kate

Najsmutniejsze chwile to chwile grozy, dla mnie są to:
* śmierć Rexa (łza się w oku zakręciła)
* napaść w centrum handlowym i śmierć Nory
* histeria Lynette na widok spustoszeń po tornadzie