Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RaQuel
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:42, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam komentarze przed obejrzeniem odcinka i spodziewałam się, że będzie słaby, ale mi tam się podobał Może faktycznie za wiele nowego się nie dowiedzieliśmy ale nie było tak źle. Dave mnie przeraża. Te jego spojrzenie, sposób mówienia, no i ta kradzież kota ; o Susan była moją ulubioną desperatką ale znudziła mi sie... znowu pojawil się Mike... i pewnie znowu do niego wróci. Gaby i Carlos byli chyba najfajniejsi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sharpay
Moderator
Dołączył: 16 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:48, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ta samochodowa scena z Gaby i Carlosem tez mnie zasmucila. biedna G,bylo mi jej zal. a na Lynette wkurzylam sie bardzo,nie wiedzialam,ze sie posunie do czegos takiego,: /.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przemek7_17
Super V.I.P.
Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:03, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo podobala mi sie Lynette. Ta akcja byla pokazana tak, jak najczesciej w zyciu wychodzi wszystko czyli przez przypadek. Odcienk moimz zdaniem byl fajny mimo iz nie wniosl zbyt wiele.
Btw Mnie z kolei zaczal przerazac Orson. Mozliwe ze zrobi on cos Bree...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:13, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czyzby byl jednak niezrownowazny i obciazony genetycznie po matce?xDDD Zamorduje ja tak samo jak Alme? xDDD <lol2>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 20:44, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Orson Bree nic nie zrobi. Facet ma po matce tylko te "gorsze" geny xP Co najwyżej odejdzie od niej... Oj, wyobrażam sobie wątek, w którym Orson odchodzi, Bree w końcu zrozumie co robiła źle i w końcu go przeprosi *_* Piękne by to było xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przemek7_17
Super V.I.P.
Dołączył: 29 Cze 2007
Posty: 1068
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:53, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bree nigdy nie bedzie przepraszac tego jestem pewien xD Tyle ze sposob w jaki dzis jej wydawal rozkazy byl troszke przerazajacy xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michalson
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Piastów/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:11, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No bo sposób w jaki go olewała i ignorowała był przerażający on był po prostu zdecydowany - i bardzo dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Śro 13:27, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przemek7_17 napisał: | Bree nigdy nie bedzie przepraszac tego jestem pewien xD Tyle ze sposob w jaki dzis jej wydawal rozkazy byl troszke przerazajacy xD |
Bree potrafi przeprosić - spójrzcie na nią i Katherine. Przecież próbowała ją otruć! xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:55, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zachowanie Orsona jest usprawiedliwione po czesci...Bree nie poswieca mu zbyt duzo czasu i ciagle jest zajeta. Wogole to juz nei ta sama Bree, chociaz wg mnie przyjdzie jeszcze taki moment, w którym zrozumie swoje błedy...eh i cos czuje,ze to najłatwiejszych nie bedzie on nalezał ;p
Co do Lyn..heh xD fajnego ma syna :pppp
W dalszym ciagu, czekam na przemiane zycia Gabi i Carlosa...bo wrecz tesknie za dawna Gabi aczkolwiek, wg mnie te doswiadczenia wyjda jej na dobre ;p
aaa na koniec musze stwierdzic ,ze maz Edie jest jeszcze dziwniejszy niz mi sie na poczatku wydawało... istny psychol .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcasmoO
Kura domowa
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:55, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dopiero jestem po drugim odcinku.
Coś mi się nie zgadza z tymi dzieciakami Lynette Przecież bliźniacy byli młodsi (chyba) od Parkera.
Ktoś pisał, że tajemnica Dave'a może mieć związek z McCluskey. Nie sądzę. Po prostu starał się, żeby Karen była dobra dla Edie. Mam nadzieję, że Dave trochę się "rozkręci". Kocham świrów xD
Najlepsza scena: początek odcinka, kiedy Susan zauważa, kto rozmawia przed jej domem
Orson był straaaszny Myślałem, że coś zrobi Bree. Szkoda mi jej było, kiedy płakała.
Ogólnie odcinek dobry, ale nie zachwycił mnie za bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:46, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
HuberTo napisał: | Dopiero jestem po drugim odcinku.
Coś mi się nie zgadza z tymi dzieciakami Lynette Przecież bliźniacy byli młodsi (chyba) od Parkera. (...) Orson był straaaszny Myślałem, że coś zrobi Bree. Szkoda mi jej było, kiedy płakała. (...) |
AD 1. Nie. Lynette w 2x24 (Remember) jest powiedziane, że bliźniaki to ich pierwsze dzieci. Lynette była wkuta () na mężą, za to, że bedą mieli bliźniaki.
AD 2. Orson jej nic nie zrobi. Nie po to poświęcał się dla niej w więzieniu, męczył z udawaniem ciąży czy ratował przed Glorią. Wysłał tylko wyraźny komunikat: "Kochanie, masz nie tylko karierę ale głodnego męża i dom na głowie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarcasmoO
Kura domowa
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:43, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi mi o morderstwo Wtedy przestałbym serial oglądać.
Ale Orson sprawiał wrażenie człowieka, któremu zaraz puszczą nerwy.
Powinien zaprzyjaźnić się z Dave'm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:36, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
HuberTo napisał: | Nie chodzi mi o morderstwo Wtedy przestałbym serial oglądać.(...) |
Ja też.
Mały offtop
Te odcinki 3x16 - 3x22 bez Bree były jak flaki z olejem a w momencie, gdy zobaczyłem tą twarz z nieskazitelnymi rudymi włosami - wszystko to prysło.
Sorry za offtop.
Myślę, że musiał tak powiedzieć, żeby ją brutalnie sprowadzić na ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Sob 21:38, 11 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
N.U.C
Gospodyni domowa
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:51, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | AD 2. Orson jej nic nie zrobi. Nie po to poświęcał się dla niej w więzieniu, męczył z udawaniem ciąży czy ratował przed Glorią. Wysłał tylko wyraźny komunikat: "Kochanie, masz nie tylko karierę ale głodnego męża i dom na głowie". |
Tu nie chodzi o to, że on był głodny tylko o to, że ona mu obiecała te duszone mięso i nie dotrzymywała obietnicy, mało czasu z nim spędzała i mu brakowało tego, że Bree gotuje mu kolacje. Ona poświęciła sie tak tej pracy i strasznie się zmieniła, że zapomniała o przyjaciółkach, mało czasu mężowi poswięca. W tej sytuacji w ogóle mi żal nie było Bree tylko Orsona.
Ogólnie odcinek fantastyczny mi się bardziej podobał od poprzedniego.
Scena jak Caros macha w kuchni bo myśli, że jest fotografowany była boska.
Ten wątek romansu Lynn z synem był świetny.
A Dave mnie przeraża i coraz bardziej mi się wydaje, że on jest jakoś spokrewniony bądź inaczej powiązany z Karen i będzie sie na niej mścił. Gdy była ta scena co Dave mówił Karen że nie ma rodziny to było takie dośc długie zbliżenie na zdjęcie jednego nastolatka coś mi sie zdaje że to Dave, ale mogę się mylić
Kończąc tę długą jakże mądra wypowiedź stwierdzam, że czekam na 3 ep na pewno go obejrzę w następną niedziele, ale wytrzymam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:57, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to była na tym zdjęciu Karen w młodości z jakimś bobasem na rękach...ale Dave mnie bardzo przeraża i chyba już trzeba pochwalić Cherryego nawet przed zachodem słońca... Za tajemnice. ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|