5.18 A Spark to Pierce the Dark

beck · Wysłany: Wto 20:48, 17 Mar 2009 Temat postu:

mam przeczucie ze kathrin umrze.

Arno · Wysłany: Pią 11:52, 20 Mar 2009 Temat postu:

Mikołajek · Wysłany: Pią 14:30, 20 Mar 2009 Temat postu:

na youtube jest inna numeracja

tobiasz17 · Wysłany: Pią 17:26, 20 Mar 2009 Temat postu:

Jeśli chodzi o scenę, kiedy Dave celuje do Katherine, wydaje mi się, iż zaraz po tym nastąpi moment, który widzieliśmy na promo. Mam na myśli sytuację jak Katherine upada. Takim oto cudem uniknie śmierci oraz wraz z Mike'iem wykryją zagrożenie. Z niecierpliwością czekam na odcinek!

Future · Wysłany: Pią 17:56, 20 Mar 2009 Temat postu:

Mikołajek ja znam wiele kobiet które mają na imie 'Evan' ale to już tak w ramach offtopa.
Wydaje mi się, że wszyscy poznają prawdziwe intencje Dave'a w tym odcinku i nie będzie juz tak wesoło.

Mikołajek · Wysłany: Pią 19:21, 20 Mar 2009 Temat postu:

Sahem · Wysłany: Pią 19:33, 20 Mar 2009 Temat postu:

Future · Wysłany: Pią 19:36, 20 Mar 2009 Temat postu:

Ja bym to nazwał odmienną mentalnością, totalną swobodą i wolnością oraz brakiem kretyńskich poglądów które potrafią zniszczyć człowieka tylko dlatego, bo tak się ludziom podoba i tak ma być.
Ale cóż. Tutaj jest Polska, a tam Ameryka.
Jesteśmy sto lat za murzynami co bardzo dobrze widać, słychać i czuć.
Tak w ramach offtopa.

dawcio930 · Wysłany: Pią 19:56, 20 Mar 2009 Temat postu:

ten odcinek będzie na pewno super!! już nie mogę się doczekać poniedziałku xD na pewno jak Dave strzeli, to w tym samym czasie Katherine się po coś schyli i kula przeleci nad nią, albo ktoś obezwładni Dave'a... coś czuję, że to będzie odcinek podobny do "Bang"... ale nie dlatego, że występuje w nim i to w głównej roli broń Razz

albo np. taka Miley Cyrus, najpierw nazywała się Destiny Hope (przeznaczenie i nadzieja), a później zmieniła sobie imię na Miley (od Smiley - "uśmiech")... to tak jak ja bym się nazywał Wiara... no cóż - Ameryka! ale to tak w ramach offtopa Smile

Mikołajek · Wysłany: Pon 9:51, 23 Mar 2009 Temat postu:

Nie jestem w stanie napisać o śmiesznych scenach.

Po tym co zobaczyłem w ostatniej scenie popłynęły mi łzy w oczach. Po raz pierwszy od rozpoczęcia DH w 2004 poczułem, że naprawdę mam mokre policzki. Po tym wszystkim co Edie przeżyła: rozpad jej rodziny, opuszczenie przez ojca, zabranie zabawek do przyszywanej siostry, wykorzystanie seksualne w dzieciństwie, rozwody, rozstanie z Traversem. Myślałem, że będzie wreszcie szczęśliwa a tu taki syf! Mad

Dave pokazał swe prawdziwe oblicze. Serce mi sie podniosło do góry, kiedy dusił żonę. Wiem ludzie, że to tylko serial, ale TO SIĘ PRZEŻYWA!. Zwłaszcza, jak twoje życie jest nie zbyt ciekawe. Crying or Very sad

Co do weselszych momentów, to wspomnę zabawy erotyczne Carlosa z Gabi. Sad

Dh wróciło w starym stylu Sad

Odcinek 10/10

CelineDion · Wysłany: Pon 14:51, 23 Mar 2009 Temat postu:

zakonczenie po prostu miażdzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

w trojce "the best off" sie znajdzie!!! po prostu szczeka opada!!!

poki co nie ejstem w stanie nic wiecej napisac...

Future · Wysłany: Pon 15:04, 23 Mar 2009 Temat postu:

Boże. Ten serial umarł razem z Edie.

Q.m.c. · Wysłany: Pon 16:32, 23 Mar 2009 Temat postu:

ale ona ruszyła palcem...ona nie umarła, ona nie umarła, ona nie uma...

ch****a ona nie umarła.

eh...zakończenie mnie ...zatkało i przynam, że się go nie spodziewałam.
jeśli chodzi o pozostałe wątki, to ciesze się, że Bree nie sprzedała jednak firmy Cool

Slinky · Wysłany: Pon 17:20, 23 Mar 2009 Temat postu:

Hmm...zakończenie mocne, przyznam...i chyba pierwszy raz było mi trochę szkoda Edie... jeśli teraz miałaby umrzeć.

Aczkolwiek muszę powiedzieć, że jestem trochę zawiedziona odcinkiem, spodziewałam się czegoś więcej po wycieczce, o której była mowa w 2 odcinkach wcześniej.

Straciłam cały szacunek do Orsona. Nie przez to, że kradł, nie po tym, jak zrobił to jeszcze raz, ale po rozmowie z Bree, gdzie pokazuje, jak niewiele go obchodzi jej szczęście.

Pomimo lekkiego zawodu 9/10 - stare klimaty

Sahem · Wysłany: Pon 18:25, 23 Mar 2009 Temat postu: