|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Slinky
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Sz-n Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:42, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No źle napisałam, że jedyną....później napisałam, że ogólnie nie jest zła, tylko wredna... ale żeby nie łapać za słówka- jedna z nielicznych rzeczy, którą zrobiła dla innych- w mojej opinii przynajmniej
Future, nie potrzebuję tu logiki, chodzi mi o to, że nasze wyobrażenie o serialu i jego dalszych losach może się zasadniczo różnić od jego zamiarów. I może nam się to nie podobać, ale nie oznacza, że mu się w dupie, czy gdziekolwiek indziej przewraca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 19:51, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak do tej pory to ja kochałem każde posunięcie Cherry'ego. Bez względu na to, czego chciałem on zawsze znalazł lepsze rozwiązanie. A tym razem... No cóż.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beck
Sweetie
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:09, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
tak ogolnie to kazdemu latwo jest muwic ze ktos jest sukom. a spojrzcie na zycie tych osob. postaram sie wam wyjasnic dlaczego edie ma taki charakter:
- wiemy duzo o jej dziecinstwie, ktore jak wiemy, nie bylo zbyt mile
ona boi sie zranienia. jest zdesperowana aby nie czuc sie skrzywdzona, ona walczy zeby nikt jej nie zranil. gdy niestety ktos ja rani, edie nie umie sie odegrac, tylko popada w rozpacz. i uwazam, ze edie to najpiekniejsza postac w calym serialu. kocham ja calym sercem i gdybym widziala ja w mojej sypialni, napewno nie wygonilabym jej. powiem wam ze edie na pewno nie jest pusta ani glupia osoba w przeciwienstwie np. do suzan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future
Grotesk Burlesk
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:22, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z beck w całej rozciągłości.
Lepiej tego powiedzieć nie można było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PietroX
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:25, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wiecie co?
To naprawdę wszystko mogło być zamierzone - te wszystkie wiadomości, że Edie umrze. To może być tylko chwyt marketingowy.
Na dodatek na końcu odcinka Mary Alice mówi "Czy zdołamy przetrwać?" (Will we survive?) i w tej chwili Edie rusza palcem. Może to coś znaczy, że jednak przeżyje, a w najgorszym wypadku będzie w śpiączce.
//edit: I wolałbym, żeby Edie nie zauważyła Orsona i go potrąciła. Po tym, co ostatnio robił, należy mu się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PietroX dnia Wto 21:26, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:31, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie, to bardziej strawił bym "wdowieństwo" Bree, niż Dave'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PietroX
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:35, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kurczę, nie pomyślałem o Bree. Mogłaby się załamać. Sam już nie wiem, ale chciałbym, żeby przeżyła Edie, a nie Orson.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:48, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mialby to samo co Mike - dopiero teraz dostalby nauczke - bo to co ostatnio wyprawia to jest niemozliwe mowiac delikatnie...i gowno mnie obchodzi, ze "sie zrehabilitowal pod koniec 3 sezonu"; po tym co robi Bree i co odjebal z Edie jest dla mnie ZEREM; karykaturą człowieka, który jeszcze do niedawna mial jakies wartosci...i ta jego rehabilitacja dla mnie teraz poszla do kosza - cala w pi**u...
A wracajac do Bree i Orsona - w 5x04 narzekal i obrazal sie, ze ta nie chce go zatrudnic i jak ona go traktuje teraz zas przechylilo mu sie na druga strone - obraza sie , ze go zle traktuje, kradnie zeby ja ukarac, za jej sukces, ze go nie traktuje jak partnera, chcial byc zatrudniony i zostal...niech sie wreszcie facet zdecyduje, a z tego co widac to te kradzieze chyba sie nie skoncza, wiec nie dziwie sie Bree ze ma dosyc i ze mu jednak nie ulegla i nie sprzedala firmy - mowa Andrew do Bree <3...brawo Bree!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mainti
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: niekąd Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:23, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie żebym usprawiedliwiała Orsona... ale wydaje mi się, że on jest PO PROSTU w trudnej sytuacji. Być może rzeczywiście jego kradzieże mają podłoże psychologiczne. Chcę powiedzieć, że on nie radzi sobie z faktem, że to jego żona jest w większej mierze głową rodziny niż on sam. To Bree zarabia pieniądze, to Bree odnosi sukcesy. A Orson? Orson wymyślił sobie bardzo dobre narzędzie szantażu i wykorzystuje je kiedy tylko może.
Na szczęście nieskutecznie. Dzięki Andrew, oj byłby kolejny powód żeby mu podpieprzyć długopis ;P
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mainti dnia Wto 22:24, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slinky
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Sz-n Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:29, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Trudne dzieciństwo...wielu przechodzi, a nie każdy tak się zachowuje. Cały czas podkreślam, że nie chodzi mi o wszystkie jej zachowania.
I na pewno nie zgadzam się z tym, że Susan jest pusta, chociaż moją ulubioną postacią nie jest. Ale gdybym miała wybrać, z którą wolałabym się przyjaźnić, to wybrałabym Susan.
Poza tym (nie bierzcie tego teraz do siebie, nie zamierzam nikogo tu urazić), ale zauważyłam, że od kiedy Edie ma zniknąć z serialu, wszyscy ją kochają (nie mówię tylko o tym forum), nagle jest wspaniała, kochana itd.
A co do tego, co powiedziałam wcześniej....nie uważam Edie za kompletnie złą, ale po prostu nie chciałabym spotkać takiej kobiety na swej drodze...i nie obchodzą mnie w tym momencie jej ciężkie chwile. Ludzie potrafią doświadczyć o wiele więcej i nie zachowywać się tak.
Tak mi się przypomniał koniec któregoś odcinka, chyba 3 serii (jak Susan odnalazła ojca) gdzie Mary Alice tak ładnie podsumowuje, że nie można określić człowieka jako dobrego, albo złego... w każdym jest to i to.
A co do Orsona- nie chciałabym, żeby zginął...teraz. Ze względu na Bree. Wolałabym, gdyby sama po prostu doszła do wniosku, że nie warto tego ciągnąć. Zupełnie inaczej jest się z czymś pogodzić i odciąć się od tego, niż na siłę i nieoczekiwanie to stracić. Bo przecież mimo wszystko go kocha. Jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future
Grotesk Burlesk
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:36, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja kochałem Edie od pierwszego sezonu i tutaj na forum zawsze powtarzałem, że to moja ulubiona desperatka.
Mi w ogóle strasznie jest przykro z powodu Bree i Orsona.
Bree nie lubiłem zawsze, a Orsona rozumiałem do epizodu 18.
Wtedy role się odwróciły. Orson stał się strasznie samolubny i egoistyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dawcio930
Silver Elf
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Skąd: Krk :) Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:42, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Slinky ja Edie lubiłem od zawsze... tak w ramach ścisłości, a w tym poprzednim poście miała być oczywiście żądza mordu, wiesz, byłem od razu po odcinku i nie wiedziałem co piszę dzięki
a co do odcinka to naprawdę, po tym odcinku nie lubię Orsona... jakoś od zawsze był mi obojętny, ale teraz widzę w nim więcej minusów, a to że nie pomógł Edie... bez komentarza... facet jest psychicznie chory! mam nadzieję, że Bree wykurzy go jak najdalej od Wisteria Lane!! być może po tym, że przez niego Edie rąbnęła w słup, Orson opamięta się i już nie będzie kradł i zakradał się do obcych domów, to może być dla niego otrzeźwienie, że przez swoje czyny ktoś w końcu poniósł porażkę...
jakoś nie wyobrażam sobie DH bez Edie... ale patrząc teraz na trzeźwo, to było to chyba najlepsze zakończenie w całej historii DH... jak Edie jechała w tym samochodzie pod osłoną nocy, to przypomniało mi się promo 4 sezonu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zośka
Kura domowa
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Kraina Deszczowców Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:43, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja od dłuzszego już czasu, jeszcze 2 sezonu na polsacie, lubiałam wszystkie desperatki. Bez wyjątku Kiedy pojawila sie Katrin ją też bardzo polubiłam.
A Orson to straszny palant! Kiedy sie pojawil w zyciu Bree, nawet ostatnio zachwycałam się tym jak kocha zonę. Ale takie świństwo jakie chciał jej zrobić, szczyt szczytów.
Ciekawe z czego zamierza być głową rodziny, skoro nie znajdzie pracy bo nie ma juz licencji.
Wątku z Edie nawet nie porusze, mam nadzieję ze jednak bedzie z nami dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Slinky
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Sz-n Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:51, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
heh, no i wszyscy zaczynają się tłumaczyć, że kochali Edie od początku xD Specjalnie zaznaczyłam, że nie chodzi mi tylko o forum i nie mam nikogo na myśli
a wracając do Edie... nie mogę powiedzieć, że jej nie lubiłam...trochę szkoda, że odchodzi, ale nie przeżywam tak tego, jak przeżywałabym resztę. Dla mnie zawsze była postacią, która dodawała smaczku. Nie traktowałam jej jako jedną z głównych bohaterek.
I zgadzam się z Tobą, dawcio930, że to jedno z najlepszych zakończeń. Cała ta ironia...przeżyła rąbnięcie w słup, nawet prąd jej nie poraził... ale pech chciał, że oszołomiona wysiadła, tu woda, tu kabelek i kicha.
Cherry ładnie to urządził, wszyscy myślą, że Dave ją udusi, a tu niespodzianka. Potem to drzewo, a tu Edie wysiada...później kałuża, małe pieszczoty przez prąd... i? no właśnie i niewiadomo, czy Edie niezniszczalna zniesie wszystko czy jednak nie...
Jak dla mnie i pierwsze i drugie rozwiązanie będzie dobre
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Slinky dnia Wto 22:55, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zośka
Kura domowa
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Kraina Deszczowców Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:56, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem, umiem czytac ze zrozumieniem wbrew pzorom
Po prostu chcialam zaznaczyć, ze nie wszyscy jej nie kochali, aczkolwiek nie musieli się z tym specjalnie obnosić. I teraz kiedy ma jej nei być wyrażaja swoje ubolewanie, bo nigdy nie doceniamy tego co mamy, dokóki tego nie stracimy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|