Cosezonowe Pogaduchy

Sahem

Hah xP Wyjęliście mi to z ust xP
Cherry miał świetny pomysł, ale widać, że sodówka mu do głowy uderzyła i się facet chce nachłapać kasy za wszelką cenę. Dla mnie mówiąc szczerze to serial może skończyć. Bez Edie, czy którejkolwiek desperatki to już nie DH. Wraz z odejściem którejś z nich umrze prawdziwe DH. A wtedy to już oglądanie z sentymentu, dlatego lepiej, żeby to skończył, niż żeby wywalał i zastępował aktorki nowymi. Bo tak naprawdę to serial swój sukces zawdzięcza w OGROMNYM stopniu właśnie obsadzie.

Granmor

Taak, niech zrobi w ogóle zmianę obsady że niby "myśl serialu ta sama ale wszystko inne zmienione". Wtedy to już nawet oglądania z sentymentu nie będzie. ;P Siedem sezonów to była odpowiednia liczba. Poza tym, z tego co kojarzę, tę "liczbę" otrzymaliśmy chyba podczas sezonu trzeciego - może po prostu Marc wcale chciał wtedy tego kończy tylko była to tak odległa data że co się będzie martwił na zapas?

Slinky

Mnie to aż tak nie oburza jak was, może dlatego, że Edie zawsze była dla mnie postacią drugoplanową i nigdy nie traktowałam jej jak pełnoprawnej desperatki.
Z sezonami się zgadzam- powinno być 7, potem wyjdzie z tego szmira o czym już niegdyś pisałam... natomiast co do Edie... jeśli mieli tyle kłotni itd, to współpraca jest raczej niemożliwa... nie wiedzmy o co poszło i dlaczego- więc ciężko osądzać.
Poza tym, jeśli np. Nicole chce sama też odejść to też trochę zmienia postać rzeczy.

Mikołajek

lolicita

Szczerze mówiąc nie wyobrażam tego serialu bez Edie. Może nie była postacią pierwszoplanową, ale wiele wnosiła (i nadal wnosi) do Desperate Housewives. Obawiam się że brak tzw. "pierwszej zdziry na Wisteria lane", jej ciętych ripost, szczerości aż do bólu i atmosfery, jaką tworzyła ta postać, może się okazać początkiem końca świetnego serialu. Bez niej na Wisteria lane zacznie wiać nudą, a nawet jeśli nie, to jednak pozbawi to serial "pazura".

beck

jezu. edie. jak nie bedzie edie to zegnam sie z serialem.

Arno

Może i Edie nie była postacią pierwszoplanową...przez sezony 1 i 2...ale od 3 jak dla mnie stała się równie ważna jak reszta...chociaż w poprzednich sezonach też często była w odcinkach...w 3 sezonie, w którym była z Mikiem, Carlosem, potem próba samobójcza, 4 sezon : znów Carlos; szantaż Bree, no i ofc 5 sezon i tajemnica jej męża.

Wiem, chaotycznie napisane.
Ale jedyny PEWNY wniosek : EDIE NA PEWNO JEST POSTACIĄ PIERWSZOPLANOWĄ. NA PEWNO W 5 SEZONIE.

Mikołajek

Może wprowadzą gorszą ździrę? Wiecie! Taką "lodowatą sukę" która będzie miała gdzieś uczucia wszystkich, stale będą zatargi z mieszka(ńcami/nkami) WL, będzie strzelać do ludzi depczących jej trawnik itd,

Edie też taka bya. No mozę nie aż tak hardcore'owa, ale nie znaliśmy jej uczuć do momentu, gdy sama zaczęła o tym mówić. A teraz będzie pozbawiona dobroci serca nowa postać.

Wiem, że to co piszę jest bez sensu, ale... JESTEM W ROZPACZY...

EDIE... COME BACK!

Sahem

Edie jest suką, ale to nasza suka. A Nicollette gra tę rolę świetnie.

beck

po co zastepowac bohaterke jej kopia?

Mikołajek

Nie wiem. Jestem zrozpaczony, a człowiek w rozpaczy wypisuje też różne głupstwa...

Future

Ja mam tylko cichą nadzieje, że Edie jednak zostanie, bo jak już pisałem.. Jeżeli ją zabiją to kończe z Gotowymi na wszystko.

Arno

etna

tak, ciekawe, ciekawe komu dowalą problemów w następnym sezonie (jakby kazda z nich miała mało) a nowych postaci tez jest w duzo, chociaz z każdymm sezonem i tak dochodzi nowa moze wreszcie ten długo zapowiadany brat Mike'a?
chyba ze to przypadek Wink

Arno