Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6.17 Chromolume No.7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:51, 15 Mar 2010    Temat postu:

Sahem napisał:
Widać, że kręcili wszystko w studio... Nie zmienia to jednak faktu, że lubię oglądać sceny w samolotach. Sam nie wiem dlaczego, ale lubię xP


A i tu Cię zdziwię, Sahem...tych scen nie kręcili w studio. Razz Sceny w Nowym Jorku kręcili w...Los Angeles.


Vergil napisał:
Ten odcinek był dla mnie zapchaj dziurą. Czekam na rozwój wydarzeń.


To chyba oglądałeś inny odcinek ja...niby jaki rozwój wydarzeń? Mało go było w tym odcinku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Pon 21:04, 15 Mar 2010    Temat postu:

Arno napisał:
A i tu Cię zdziwię, Sahem...tych scen nie kręcili w studio. Razz Sceny w Nowym Jorku kręcili w...Los Angeles.


Serio? xP Sztucznie wyszło xP
No i dlaczego przed wejściem do domu matki Angie stoi taka sama latarnia, jak na Wisteria Lane? xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:27, 15 Mar 2010    Temat postu:

Latarnie są państwowe. Nikt nie stawia ich prywatnie. Państwo (Stany Zjednoczone) zamawia wszystkie na jedną modłę z państwowych/prywatnych zakładów. A tak przy okazji:
* Ten cały "Nowy Jork" był kręcony na ulicach Los Angeles.
* Wisteria Lane/Colonial Street leży w Universal Studio w Los Angeles.
* Skoro obydwa miejsca leżą w tym samym punkcie to dlatego mamy podobieństwo lamp.
* Spostrzegawczy jesteś.
* Nie kłóćmy się o pierdoły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Wto 14:24, 16 Mar 2010    Temat postu:

Nie kłócimy się xP

A wracając do odcinka: Mam nadzieję, że tajemnica Angie będzie nieco lepiej rozegrana niż ta Dave'a...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Glamis
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:36, 16 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek marny. Spodziewałam się po spoilerach czegoś lepszego, powoli poziom szóstego sezonu spada. Nic nie bawi, praktycznie nie wzrusza tak jak kiedyś.
Po pierwsze, Kath i Robin - staram się udawać, że ten wątek nie istnieje.
Lynette i jej przyszła (bądź też nie) synowa - nic specjalnego. Żadnych emocji czy czegokolwiek innego. Ale wąsy Prestona wyglądają przekomicznie.
Mike i Su, ponownie - nic ciekawego! Mam chwilami wrażenie, że scenarzyści już po prostu wyczerpali cały potencjał DH i chwilami idą w zaparte. A nic ciekawego z tego nie wynika. Zrzędzę, wiem, przepraszam.
Bree się tak jakoś zmieniła, puszczam sobie ostatnio drugi sezon i coraz bardziej tęsknię za tą nie powiązaną z biznesem Bree Van de Kamp.
Chyba przestanę czytać spoilery, bo pewnie gdybym się z nich nie dowiedziała, że Sam jest synem Rexa, miałabym całkiem niezłą niespodziewankę. Ale ogólnie nie za bardzo mi się to podoba. Pewnie scena, w której Sam opowiada, jak to obserwował niegdyś rodzinę Van de Kamp'ów miała wzruszać, ale ja, gdy tylko usłyszałam w tle tę
nadającą nastrój melodie m.in. z "Banga", miałam po prostu ochotę włączyć odcinek 3x07 i sen Lynn o Mary Alice. Nie no, zdaję sobie sprawę, że nie powinnam porównywa najświeższego odcinka najnowszego sezonu, do jednego z najlepszych odcinków w historii serialu, ale... Odcinek mnie nie zadowala. Evil or Very Mad Szósty sezon też przestaje. Gdzie te targające człowiekiem emocje?!
Odcinek ratuje Gaby, jej wątek z modelkami, który był całkiem ciekawy i po trochu wątek Angie. Choć końcówka, kiedy pani Bolen mówi "...Danny's father!" i taka dramatyczna muzyka w tle prawie mnie rozśmieszyła. Pewnie dlatego, że na forum od dawna się spekuluje co do ojcostwa Patricka Logana względem Danny'ego.
Brakuje mi Carlosa.
I to, co może powinnam napisać w skopanych wątkach - gdzie u licha są sceny Desperatek RAZEM?! Czy przypadkiem nie są przyjaciółkami?! Niech Marc Cherry weźmie się w troki i zacznie się starać u licha, bo przepełnia się moja czara goryczy. Wątpię co prawda, żeby owa czara go obchodziła, więc poproszę. Błagam. Niech wróci poker, ploteczki etc., etc. Niech wrócą stare, Gotowe na Wszystko. Plizz...
Zaznaczam, że moja opinia jest w 100% subiektywna, pisana w stanie głębokiej chandry i ogólnego rozgoryczenia.
Dziękuję.
Odcinek oceniam na:
2/6
Buuu!!! Partyman


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arno
Ekspert ds. Fairview



Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Skąd: Toruń
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:14, 16 Mar 2010    Temat postu:

Glamis napisał:
I to, co może powinnam napisać w skopanych wątkach - gdzie u licha są sceny Desperatek RAZEM?! Czy przypadkiem nie są przyjaciółkami?!


(spoiler)Nie martw się, już w najbliższym odcinku będą pokazane razem, prawdopodobnie przy pokerze...Razz(/spoiler) Więc nie ma co narzekać. Zresztą w 6x15 tych scen kilka było...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vergil
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:08, 17 Mar 2010    Temat postu:

@Arno

Możliwe że oglądaliśmy inny odcinek. Polecam sprawdzenie który sezon a potem jaki epizod.

Glamis nic dodać nic ująć - zgadzam się z Tobą prawie we wszystkim. Odcinek Bang jest dla mnie najlepszym odcinkiem serii i ja też liczę na to że Marc zepnie poślady i zacznie wracać do korzeni. Bo ten serial ma ogromny potencjał i wiem, że można zrobić jeszcze bardzo wiele. Tylko bez głupich pomysłów jak ten z nieślubnym synem Rexa - to było lekkie przegięcie. Tajemnica Angie jest jakaś taka bez polotu, mam nadzieję, że te ostatnie odcinki podniosą wysoko poprzeczkę i będziemy robić ochy i achy. Bo ja oglądając odcinek Bang miałem dreszcze i przeżywałem go długo po seansie. Czy np. pierwszy odcinek 4 sezonu kiedy Lynette zdradza swój sekret o chorobie ( mocny i przejmujący wątek, ale też i ukazujący siłę przyjaźni desperatek). Także jak już wcześniej pisałem czekam na rozwój wydarzeń. Glamis i Mikołajek - pozdrowionka dla Was. Dla reszty teżSmile. Miłego oglądania odcinka/ów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vergil dnia Śro 10:57, 17 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WideK
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:48, 17 Mar 2010    Temat postu:

Każdy ma inne gusta i czego innego oczekuje od serialu. Wątek Sama jako syna Rex do niczego czuje się jak bym oglądał znów te same wątki co już widziałem tylko inni aktorzy je grają... Strasznie mi to przypomina wątek córki Toma, Kayle.
Tajemnica Ange to chyba nie będzie nic wielkiego. Tak jak się można było domyślić te cały Patric Logan ojciec Danego szuka ich tylko pot aby poznać Danego? Wątpię wydaje mi się, że Ange powodując ten owy wybuch o którym wspominała zniszczyła mu jakieś wielkie przed się wzięcie..I jak wspomniała dziś w odcinku wtedy w tym wybuchu ktoś zginą, myślę że wybuch mógł zabić jakąś bliską osobę Loganowi a on teraz chce ich znałeś i się zemścić.. Bo sam fakt że chce ich odnaleźć by poznać syna był by troche nudny... Dziewczyna Prestona chyba faktycznie leci tylko na kasę prezenty, ta sytuacja z pierścionkiem Irena czy jakoś tak dowiedziała się że to podróbka i oddała Lynet, mówiąc
Cytat:
Tak, Preston.|Dokładnie wiem, ile jest wart. Ale pi
Ale chcę, żeby twoja mama wiedziała,
że też jestem pełna trosk.

Mówiąc to tak dziwnie patrzała na Lynet. Wydaje mi się że wyciągnie tyle ile się da z Prestona i go zostawi. Choć i tak nie wiadomo co będzie i co scenarzyści i reżyser planują Wink Miejmy nadzieje że jeszcze nas pozytywnie zaskoczą Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luuukasz15
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:05, 17 Mar 2010    Temat postu:

Nie zgadzam się z większością. Wątek syn Rexa wprowadził taki powiew świerzości postaci Bree. Bo w końcu ile można sie obwiniać o wypadek, który doprowadził Orsona do kalectwa, czy choćby próbe naprawienie związku. To coś nowego i daje wiele wspaniałych pomysłów na losy jej i jej syna Andrew. Na pewno dojdzie do większe konfrontacji między nim a Alanem i Bree. W sumie nie wiem co o tym myśleć. ale na pewno nie to , że postać jest "przegięta".

Podobało mi się również to jak dojrzała nam Gabby. Pamiętam ją z 1 sezonu jako taki balon pełen pogardy dla innych, a teraz?? Świetne naprawde. Wszystko bardzo fajnie.

Głupio ogólnie wyszło z Aną. W 5 sezonie zapowiadało się, że to ona będzie miałą wielką tajemnicę. ale po telefonie ciotki Carlosa nic się jednak nie ruszyło.

Irina, bjutiful rusian girl (czyt. jak napisane). postac bardzo fajna, czekam na dalszey ciag wydarzen. Lynnete mnie rozbraja. Naprawdę to jak ją parodiowała. Masakra.

Kathrine i Robin , jakoś na drugi plan mi zeszly, nie podoba mi się to. Pomysł fajny, ale mnie nie zachwyca i robi się monotony.

Podobnie z Susan i Mike. Jeżeli ktoś by za mnie spłacił kredyt? Ludzie skakałbym z radości a nie rzucał się jak kot po obierkach. W końcu są małżeństwem i wszystkie jego problemy, zmartwienia - patrz kredyty, są ich zmartwieniami. Więc o co kaman?

Odcinek dobry, nawet b. dobry, jeśli wycięło by się susan i katherine.
OGÓLNA OCENA: 4= (cztery z dwoma.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:45, 17 Mar 2010    Temat postu:

Nie dałem oceny ale zgadzam się z "luuukasz15".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
V.
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Skąd: z Pustki.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:30, 17 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek taki… średni. Co prawda nieco lepszy od poprzedniego, ale też nie tak genialny jak 6x15. Nie da się ukryć, iż nasze kochane desperatki tracą swój klimat. Kiedyś każda sekunda była doskonale przemyślana, co chwilę można było śmiać się i płakać, było napięcie. Teraz, owszem, nadal są dobre momenty, ale to są tylko momenty.

Najpierw ocena – 3/6. Były rzeczy, które przypadły mi do gustu, ale nie było ich szczególnie dużo. Od początku:

I. Susan.
Zauważyłam, iż ostatnio twórcy DH pracują wg pewnego ‘schematu’. W każdym odcinku wymyślają jeden, osobny wątek dla każdej desperatki, nic wspólnego. 1 – 2 wątki są jakoś powiązane z resztą fabuły i pomysłowe, a reszta to zwyczajne ‘zapchaj dziury’. Ten wątek był taką zapchajdziurą. Totalnie mnie nie przekonał, praktycznie prawie go nie zauważyłam. Scena z szafką, lampą i wiadomo czym – straszny humor na siłę. Przesadny honor Mike’a nieco nie na miejscu. Teraz nagle taki honorowy, a wcześniej najpierw zostawił żonę z dzieckiem (wiem, wiem, to Susan tego chciała, ale gdy się wahała, on za szybko podjął ‘właściwą’ decyzję), potem okłamuje inną kobiete, że ją kocha, a potem zostawia ją i znów wraca do żony, udając, że nic się nie stało. Rozumiem, że sporo się wtedy w jego życiu działo, ale honoru wyczuć się w tym nie dało. A teraz nagle książe na białym koniu, która nie pozwala spłacić za siebie kredytów. Przecież, do jasnej cho***y są małżeństwem i powinni mieć wszystko wspólne. Więc litości, ten wątek to masakra.
Zupełnie zbędny.
2. Lynette – bezapelacyjnie uwielbiam Lynette. Wątek może średni i niezbyt pomysłowy, ale ze względu na postać Lynn, najlepszy w odcinku. Kocham jej uparte dążenie do celu, jej sposób bycia, jej cięte teksty i nieco ironiczne uwagi. Z tą postacią nawet durny wątek jest genialny. I Felicity jest boska *.*
Ale, przejdźmy do rzeczy. Ogólnie to wątek przeciętny. Nie był zły, ale też nie genialny. Irena to moim zdaniem mało intrygująca postać, praktycznie wiadomo, czego się po niej spodziewać. Z drugiej jednak strony, jestem ciekawa rozwinięcia. Walka na linii Lynn – Irena może być niezła. Ale gryzie mnie to, że ostatnio za dużo ‘gorących blondyn’ pojawia się w tym serialu. Zupełnie, jakby chciano załatać w ten sposób dziurę po Edie. Idiotyzm. Nie mam nic do Robin i Ireny, ale patrząc na to z troche innego punktu widzenia, musze stwierdzić, że to naprawdę wygląda jakby chciano nam w ten sposób ‘zrekompensować’ odejście Edie. Głupi sposób.
3. Katherine, najbardziej kochana, wielbiona i ubóstwiana przeze mnie postać DH. Nigdy nie przestane tak twierdzić, nawet jak zepsują ją do końca.
Nie wiem już, co o tym myśleć… Pierwsza scena nawet fajna, chociaż motyw z pocałunkiem nieco naciągany. Za szybko na całowanie się przy innych, tak po prostu. Robin powinna to rozumieć. Poza tym ta scena była chyba bardziej dla wątku Susan, niż dla Kathie… Potem rozmowa z gejami. Taka scenka trochę ni z gruszki, ni z pietruszki, mało trzymająca się reszty, ale podobała mi się. Nawet bardzo. Zwłaszcza to:
Lee: Maybe you are lesbian… + mina Katherine. Bezcenne. Ogólnie, kocham mimikę twarzy Dany Delany. Uwielbiam tą aktorkę.
No i końcówka… Hm, też nie wiem, co o tym myśleć. Robin jest strasznie nachalna. Jakby kombinowała coś za plecami Kath. Mam dziwne wrażenie, że ona wcale nie jest taka fajna i miła, jak mogłoby się wydawać… To byłby taki suprajs ze strony twórców, zwłaszcza po odcinku 6x15. Poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, czytałam gdzieś, że Sus ma się całować z jakąś babką. Hm, kim ona mogłaby być, jeśli nie Robin? Mam wrażenie, że Robin to taka dziwna kopia Edie, z tym, że zamiast facetów, będzie uwodzić kobiety i w przeciwieństwie do Edie grać słodką i uroczą..
Sama nie wiem, co o tym myśleć.
Cały wątek moim zdaniem nieco traci potencjał, aczkolwiek są dwa plusy.
Po pierwsze – uwielbiam Katherine, nawet, jak jest do niczego, to moja obsesja już; po drugie – jestem ciekawa, jak to naprawdę jest z Robin.
4. Bree.
Pierwsze, co przyszło mi na myśl, to to, że Bree nie jest już taka jak dawniej. I nie silcie się na sarkazm, wiem, że nie odkryłam Ameryki. W mojej opinii Bree zmieniła się aż za bardzo. To przytulenie Sama na ulicy było… Mało ‘bree’owate’.
Ogólnie, to stawiałam raczej na to, że Sam to psychopatyczny syn George’a. A on chyba nie jest aż taki zły. Taki troche zagubiony. Nawet fajny. Szkoda tylko, że twórcy nie potrzymali nas w niepewności nieco dłużej. To wszystko jakoś zbyt szybko się rozwiązała.
Poza tym zaczynam się zastanawiać, dlaczego przez 4 sezony niecierpiałam postaci Andrew… Ten chłopak jest fenomenalny. No, ale już się nawróciłam, więc sobie wybaczam. Amen.
(Btw. , czy dobrze zrozumiałam, że Sam ma 26 lat? I że został, nazwijmy to, spłodzony, przed ślubem Bree i Rexa?: Bo głowę bym dała, że Andrew ma jakieś 27 lat…)
5. Angie & Gabbie.
Zacznę od tego, że bardzo nie podobał mi się motyw z wyjazdem dziewczyn. Te wielkie miasta zabijają klimat DH, który i tak już prawie zaniknął. Podobały mi się natomiast sceny z modelkami. Fajne, że Gabbie coś zrozumiała.
Ale, nie, nie… To ostatnie akurat mi się mało podoba. Gabbie nie może być tą miłosierną samarytanką, która chroni sekret Angie. Nie może! Choćby dlatego, że nieco wcześniej chciała trzymać siostrzenicę jak najdalej od tej rodziny i podejrzewała Bolenów o tzw. ‘Bóg wie co’. (wiem, że dopiero czepiałam się tych jej intryg, ale te skrajności mnie irytują…)
O wiele lepiej byłoby, gdyby powiedziała o wszystkim dziewczynom. Przeciez się przyjaźnią, a na ulicy, na której było tylu ‘dziwnych’ ludzi, starzy mieszkańcy nie powinni mieć między sobą takich sekretów.
Bardzo miłą niespodzianką była dla mnie postać mamy Angie. O ile do samej Angie nie mogłam się przekonać przez dłuższy czas (a znając mnie, to pewnie pokocham ją dopiero w finale, tuż przed jej prawie że pewnym zniknięciem), to mamuśkę polubiłam od razu. I to bardzo. Pewnie tylko ja mam takie odczucia, ale ta kobieta ma w sobie coś bardzo ciekawego. Nie potrafię tego nazwać, ale to już mi się podoba. Wiem, jak to durnowato brzmi, ale często mam problemy z wyrażeniem i opisywaniem swoich myśli i emocji.


Ogółem?
Najlepsze momenty:
Lee: Maybe you are lesbian + mina Katherine,
Angie: She seems nice + jej wyraz twarzy,
+ wszystko, co związane z Lynette. Zwłaszcza scena u jubilera. Boska *.*

Zirytowało mnie pare rzeczy:
- Brak Roya i pani McCluskey!
- Mała ilość panów… (Orson tylko raz pokazany, brak Carlosa i Nicka),
- Mało wspólnych scen desperatek! Tego to ja już wybaczyć nie potrafie. Na pocieszenie jedna scena Katherine & Susan i duet Gabbie i Angie. Cały czas czekam na scenę Bree & Kathie, ale chyba się nie doczekam.

Tak apropo. Czy tylko ja mam wrażenie, że jak Angie i Gabbie się zaprzyjaźnią, to będzie trochę jak powtórka z Bree & Kathie? Ale mielibyśmy jeszcze większą powtórkę, gdyby Angie zaprzyjaźniła się bliżej z Bree, a jeszcze niedawno wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały. W ogóle to Angie niby pracuje z Bree, a nie mają wspólnych scen… To nieco dziwne. Aczkolwiek wtedy pewnie byłabym wściekła z powodu, który napisałam nieco powyżej.

Jeszcze raz ocena: 3+/6. Czekam na coś lepszego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:38, 17 Mar 2010    Temat postu:

V. napisał:
(...) czy dobrze zrozumiałam, że Sam ma 26 lat? I że został, nazwijmy to, spłodzony, przed ślubem Bree i Rexa?: Bo głowę bym dała, że Andrew ma jakieś 27 lat…(...)


Andrew ma 27 lat. Spójrz w:
"wpadki w DH" - link
"o co chodzi?" - link


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:47, 17 Mar 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] - link

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
The Voice



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 17:44, 18 Mar 2010    Temat postu:

Jestem świeżo po odcinku i mam do powiedzenia kilka spraw. Po pierwsze, przeliczyłem się chwaląc sezon 6 - nadszedł odcinek tak słaby że zdecydowanie widać że to już sezon 6 a nie, 2 czy 3.

Ale po kolei...

Zacznę od najgorszego wątku, jakim jest syn Rexa. Może od razu zaprośmy gościnnie kilku Forresterów z "Mody na sukces"? Bo mniej więcej tak się ten wątek przedstawia - jak wcześniej pisałem myślałem że koleś ma jakieś powiązania z Georgem i prawdę mówiąc - na to liczyłem - George był psycholem i jego syn, siostrzeniec czy ktokolwiek mógł po prostu być taki sam. Ogólnie to słabe nawiązanie do pierwszych sezonów, zupełnie niepotrzebny wątek. Mam nadzieję jednak że nie widzę "całego obrazka" tak jak to było w "Chirurgach" gdy wszyscy krytykowali halucynacje a okazało się że bohaterka ma raka mózgu - mam wiec nadzieję że tutaj nastąpi coś podobnego. Chcę dramatu, ale nie takiego że na ulicę spada awionetka.
AHA! I jeszcze jedno - ten sam podkład muzyczny co podczas rozmowy Bree z tym synem Rexa był m.in gdy Bree dowiedziała się o jego śmierci.
Miało być wzruszająco? W przypadku śmierci Rexa - oczywiście było.
W przypadku tego syna było to wszystko wciskane na siłę. Zero emocji.


Nowy Jork akurat mi się podobał. Tę sąsiadkę kojarzę z "ER" którego kiedyś byłem fanem. Ogólnie to jest to najlepszy wątek całej tej historii. Coraz bardziej lubię Angie - ale z tego co Arno mówił to ona nas opuści..
Sceny z modelkami fajne - chociaż wolałbym od Klum Tyrę Banks.
A tak w zupełym BTW - chyba nikt się nie spodziewał że sceny NY będą tam faktycznie kręcone. To jest serial telewizyjny.

Osobiście nie spodziewałem się jakichkolwiek scen w "Nowym Jorku".

Co tam jeszcze... Aha - Susan i Mike. Sceny zupełnie bez sensu, zero w nich jakiekolwiek komizmu. Sceny typu "Bad sex" były już wielokrotnie odgrywane w serialu i to już jest najzwyczajniej w świecie nudne.

Jako fan "SATC" podobnie jak kilkoro z Was, tęsknię za scenami gdy wszystkie siadały przy jednym stole i rozmawiały. Pamiętacie 3x1 gdy Bree ogłaszała swoje zaręczyny? To przy tym klubie golfowym? O takie sceny mi chodzi - zdecydowanie jest ich za mało, w końcu to między innymi one sprawiły że ten serial zaczęliśmy oglądać.

Tajemnica Angie może nie jest jakoś szczególnie ciekawa - ale trzyma poziom, naprawdę trudno jest wymyślać tyle wspaniałych kryminalnych opowieści. Nawet Mistrzyni Gatunku czyt. Christie czasami miała złe dni i pisała takie opowiadania i książki że szkoda gadać.

To chyba tyle. Ogólna ocena? 5/10.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Granmor dnia Czw 17:45, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ana482
Super V.I.P.



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:00, 22 Mar 2010    Temat postu:

Odcinek taki sobie, malo ciekawy, no coz zdarzaja sie klapy odcinkowe. Nawet udzial z slawnymi modelkami nie pomoglo. Najciekawszym watkiem bylo nieoczekiwanie wyjawienie przez Sama, ze jest nieslubnym synem Rexa. To bylo mnie ciekawe. Z Kath rowniez czy jest ta lesbijka i pytajaca o to sie gejow. Ciekawe co dalej bedzie jej "zwiazek" z Robin rozwijac. A Lynette jak zwykle staje na wysokosci zadanie i broni pamietki w postaci pierscionka po babci, ale szczerze powiedziawszy kazda matka syna by pewnie tak zachowala jak jej syn przedstawil taka dziewczyne jak Irina. Odcinek oceniam 4,5/10.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 6
(2009 - 2010; czas akcji 2014 - 2015)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin