Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

7.01 Remember Paul
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 7
(2010 - 2011; czas akcji 2015 - 2016)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prawdziwa_Magdalena
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pon 22:07, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Nie wierzę w to co czytam "odcinek bardzo dobry"? Było fatalnie. Od początku aż do końca. Sztucznie i bez emocji.

Bree mówiąca Gaby co się stało? Tragedia. Gabi kompletnie nie przejęta, jak już chcieli tak pokazać, że wcale tego nie przeżywa, to mogliby chociaż zrobić scenę a'la Gabi, w której Bree byłaby zszokowana jej reakcją w stylu "oh, well, don't worry about that, honey."

Carlos jakiś dziwny... Czy on sobie zrobił botox? Bardzo zeszczuplał i to oczywiście na plus, ale kompletnie nie wyglądał jak on, zwłaszcza w tym DRESIE. I jakiś taki był drewniany. Odnośnie jego reakcji na podmienienie dziecka, to wątpię, by ktokolwiek reagował na to taki spokojem. Ani się nie miotał, ani nie zaszkliły mu się oczy, kompletne zero.

Susan... Pomysł z biżuterią pasuje do niej, ale robienie camvidów dla kasy? No way.

Zmieniła się aktorka grająca Penny i to na niekorzyść, w dodatku wygląda na młodszą od poprzedniej i nie ma w niej tego flegmatycznego sarkazmu... I co oni zrobili z włosami Parkera?

Wątek Lynette taki se, żadna rewelacja.

Bree i Orson - no sztywno i niezręcznie, ale jak ma w sumie być w tym punkcie, w którym sie teraz znajdują.

Tajemnica dziecka -wtf, kompletnie to nieciekawe i wyjątkowo dziwne, że pielęgniarce akurat tak się lapło, że podmieniła dziecko na takie, które wygląda jak cały Carlos...

Paul i Felicia - może być ciekawie, tylko nie bardzo rozumiem, kto miałby być przyjacielem Felicii na WL.

I O MÓJ BOŻE CO TO ZA FRYZURY. Wszystkie wyglądają, jakby miały jakieś niedomyte włosy. Tzn oczywiście, tak wyglądają "normalne" włosy, ale nie zapominajmy, że mówimy o standardach serialowych, a tam przy kamerach dziewczyny ZAWSZE były robione na tip top blask. A tu? Matowo, jakoś rozczochranie. Najgorsze chyba były włosy Rene, aczkolwiek postać fajna.

Ogólnie odcinek nudny i bez polotu -3/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vergil
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:39, 27 Wrz 2010    Temat postu:

"Prawdziwa_Magdalena" zgadzam się z Tobą praktycznie ze wszystkim. Poza tym, że Lynette jako jedyna 3ma poziom i mnie nie zawiodła. No i Susan też nie wyszła aż tak źle (akcja z sexy sprzątankiem może być ciekawa:P).
Ocena odcinka: 4+/10. Byłoby tyle co Magdalena ale Felicia podniosła ocenę (dobra jest, he he).
Słaby początek sezonu i przez cały odcinek myślałem sobie "ale to już było" i obawiam się, że "i nie wróci więcej". Daję szansę jeszcze mojemu kochanemu serialowi, ale słabnie. I dziwi mnie również ten mega entuzjazm.
Pożyjemy, zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:50, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) nie bardzo rozumiem, kto miałby być przyjacielem Felicii na WL. (...)


Yyyy... pomyślmy...

Kto zaangażował się w odgadnięcie zagadki śmierci Mary Alice? Czyja córka poszła do szpitala dla czubków, do Zacha i dowiedziała się o Danie? Do kogo Paul miał pretensje, że jego syn ukrywał się w sąsiednim domu? Kto dowiedział się, że Paul zabił Marthę? Do kogo poszedł Paul jak dowiedział się, że ten ktoś szuka jego syna? Podsumowując... z kim Paul miał najczęstszy kontakt (nie licząc Felicii czy Noah) w sezonach 1 i 2? I najświeższe: czyj dom teraz Paul wynajmuje? I kto chciałby go stamtąd jak najszybciej wyrzucić?







SUSAN!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jacucha
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:44, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Vergil napisał:

Słaby początek sezonu i przez cały odcinek myślałem sobie "ale to już było" i obawiam się, że "i nie wróci więcej".


Zgadzam się w 100%. Nawet motyw na zakończenie z gazetą już był... Dla mnie końcówki zawsze były najlepszym, najciekawszym, najbardziej emocjonującym i najmądrzejszym momentem każdego odcinka, a tu... wielkie rozczarowanie...Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dawcio930
Silver Elf



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Skąd: Krk :)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:11, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Jestem załamany po obejrzeniu odcinka! NIC! Kompletnie nic nie przyciągnęło mojej uwagi. No może poza Carlosem, którego na początku nie poznałem. Bez brody wygląda tragicznie, jednak bardzo odmłodniał. Jednak to by było na tyle...

Początek nawet zaczął się ciekawie, krótkie przypomnienie historii na linii Mary Alice-Paul-Martha-Felicia, pokazanie Rexa (jupi!), powrót do korzeni i panikę McCluskey na wieść o powrocie Paula. Dotąd było ciekawie. Później było coraz gorzej... Sad

Zamiana dzieci. Tutaj się lekko zdziwiłem, gdyż bardziej stawiałem na MJa bądź Penny, skoro ma zagrać większą rolę w tym sezonie. Ale Juanita?? Akurat w szpitalu były dwie Meksykanki i akurat je podmienili! No cud! Bardzo mi to nie pasuje, że znowu próbują zniszczyć kolejną postać (wg mnie Juanita jest najlepsza z tych wszystkich dzieciaków wprowadzonych po transformacji). Może niech jeszcze skończą jej wątek w połowie sezonu i wyeliminują jej postać - przecież to teraz twórcom wychodzi najlepiej! Jestem bardzo na NIE! Dlaczego to dotknęło Juanitę?? Niemniej będę obserwował ten wątek i po każdym epie analizował sytuację. Drugi wątek to oczywiście poznanie prawdy przez Gabrielle kto naprawdę zabił matkę Carlosa. Może być ciekawie, aczkolwiek nie liczę na wiele.

Bree i jej kolejny facet. Nuda. Mogli jej przynajmniej darować kolejnego kolesia. No ileż można?? Bree-Rex, Bree-George, Bree-Peter, Bree-Orson, Bree-Karl i teraz Bree-Keith?? Nie, nie i jeszcze raz nie. Co za dużo to niezdrowo. W ogóle Bree wygląda beznadziejnie, gdzie się podział jej urok? Rozumiem, że Marcię specjalnie ucharakteryzowali na "męczennicę", gdyż jej bohaterka przeżywa ciężkie chwile, ale na miłość boską!! Ona straciła swój urok, ten magnetyzm, który w poprzednich sezonach emanował od niej na każdym kroku. Można było wyczuć kiedy jest przygnębiona czy radosna, Marcia doskonale grała, ale w tym odcinku zauważyłem, że się wypaliła. Od 5 sezonu niemal bez przerwy gra tą samą postać i o ile w 6 sezonie mi to nie przeszkadzało, w 7x01 mi to dokuczało i to bardzo. Daje jednak zielone światło Bree, będę ją obserwował i liczył po cichu, że coś się zmieni.

Susan jest porażką samą w sobie, więc tutaj się nie będę rozpisywał.

Lynette jedynie trzyma jakiś tam poziom (w 6 sezonie była najjaśniejszą z desperatek), chociaż też nie jest za dobrze. Wprowadzenie postaci Renee niepotrzebne, na siłę, nienawidzę tej aktorki, wszystko mnie w niej denerwuje z jednej strony kopia Katherine tylko w wydaniu bardziej szalonym. Z drugiej strony powielanie postaci Edie, której i tak NIGDY nie przebije. Jednak podczas sceny przyjazdu trochę się pośmiałem - podobał mi się obraz rodziny z przedmieścia. Pozowanie rodziny Scavo było naprawdę dobrym elementem, jednak sztuczne było dziecko-lalka i te wymioty, jakby ktoś wcisnął guzik i po sprawie. Niemniej Lynette najbardziej podobała mi się w premierze sezonu. O nowej aktorce się nie wypowiadam, drażni mnie tak samo jak włosy Parkera.

Powrót Paula mnie nie wzruszył ani nie wywołał jakichś wielkich emocji. Panika McCluskey była przyzwoita.

Coś niedobrego dzieje się z Gotowymi. Premiera najgorsza ze wszystkich (pobiła nawet tą z 5 sezonu), nudna, bez polotu, bez żadnych emocji, ze sztuczną grą, wszyscy są inni, mają albo inne włosy (albo i też nie), inne ubrania, inaczej się zachowują. Widać wyraźnie, że niektóre osoby (czytaj: Marcia czy Eva) nie wkładają już tyle pracy w swoją postać co chociażby w pierwszych 4 sezonach, nie wiem, może nie miały wakacji i nie odpoczęły?? I brakuje mi ŻYWEGO obrazu z sezonów 1-4 i 6, gdzie to się wszystko podziało?? Obraz był jakiś lepszy czy co?? Więcej scen było w plenerze, przy drzewach, w ogródkach. A teraz?? Zimne salony, puste biura, pomieszczenia ogołocone z mebli itp... Obraz jest matowy, nie tryska energią barw. Wiem, że w serialu jest rok 2013 czy któryś koło tego (Mikołajek zapewne mnie nakieruje Razz) i być może drzewa powycinali, by powstały nowe fabryki czy nowe biurowce, ale jednak odbija się to na serialu...

Ocena marna... 2/6. To było nawet gorsze niż finał 6 sezonu... SZOK!! Co się dzieje z moim ukochanym serialem????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prawdziwa_Magdalena
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 2:48, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:
Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) nie bardzo rozumiem, kto miałby być przyjacielem Felicii na WL. (...)


Yyyy... pomyślmy...

Kto zaangażował się w odgadnięcie zagadki śmierci Mary Alice? Czyja córka poszła do szpitala dla czubków, do Zacha i dowiedziała się o Danie? Do kogo Paul miał pretensje, że jego syn ukrywał się w sąsiednim domu? Kto dowiedział się, że Paul zabił Marthę? Do kogo poszedł Paul jak dowiedział się, że ten ktoś szuka jego syna? Podsumowując... z kim Paul miał najczęstszy kontakt (nie licząc Felicii czy Noah) w sezonach 1 i 2? I najświeższe: czyj dom teraz Paul wynajmuje? I kto chciałby go stamtąd jak najszybciej wyrzucić?







SUSAN!


Cynizm jest zbędny, ponieważ wyobraź sobie pamiętam to wszystko. (ależ zaskoczenie, co?)
Tylko w jaki sposób cokolwiek co przytoczyłeś świadczy o tym, że Felicia może nazwać Susan swoja przyjaciółką? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, by Susan ufała tej kobiecie, lub w jakikolwiek sposób łączyła zainteresowanie swoim bezpieczeństwem z jej osobą. TERAZ można powiedzieć, że łączy je wyeliminowanie Paula, ale Felicia w odniesieniu do przeszłości nie stwierdziłaby raczej, że jest ona jej kumpelą. W ogóle nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek interesował się Felicią bardziej niż "ta baba to problem, ale Paul to też problem". A już argumentacja tej "przyjaźni" tym, że Julie odwiedzała Zacha sto lat wcześniej, wybacz, ale jest co najmniej dziwaczna.


Uh, cieszę się, że jednak znalazło się więcej osób podzielających moją opinię co do odcinka. Ciekawa uwaga też na temat tego kadrowania i ogólnie barw czy ekspresji kadrów, dawcio930. Muszę się zgodzić niestety w pełni... I liczyć na poprawę.
I także uważam, że coś za szybko zaczęli hulać z tym, że Orson już zaczyna związek, a Bree już wpada w oko kolejny (fajny;)) bad guy.

Swoją drogą ciekawe dlaczego akurat ta nieszczęsna Juanita? Bo co, bo Gabi była niemiła?;/ Hhh... No nic może się rozkręci, pozostaje czekać i mieć nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:45, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) Cynizm jest zbędny, (...)


Za to P-R-Z-E-P-R-A-S-Z-A-M. Embarassed

Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) pamiętam to wszystko. (ależ zaskoczenie, co?) (...)


Nie jestem zaskoczony. Dziwie się teraz, że skoro to pamiętasz, to po co zadałaś takie pytanie?

Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) Tylko w jaki sposób cokolwiek co przytoczyłeś świadczy o tym, że Felicia może nazwać Susan swoja przyjaciółką? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć, by Susan ufała tej kobiecie, lub w jakikolwiek sposób łączyła zainteresowanie swoim bezpieczeństwem z jej osobą. TERAZ można powiedzieć, że łączy je wyeliminowanie Paula, ale Felicia w odniesieniu do przeszłości nie stwierdziłaby raczej, że jest ona jej kumpelą. W ogóle nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek interesował się Felicią bardziej niż "ta baba to problem, ale Paul to też problem". (...)


Nie były wielkimi przyjaciółkami, bo nie było nigdy takiej sceny. Chodzi o prostą zasadę: "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Tu chodzi o chłodną kalkulację.

Prawdziwa_Magdalena napisał:
(...) A już argumentacja tej "przyjaźni" tym, że Julie odwiedzała Zacha sto lat wcześniej, wybacz, ale jest co najmniej dziwaczna. (...)


To nie była argumentacja ich przyjaźni. Nie przekręcaj znaczenia mych słów. Był to tylko przykład jak Susan była związana z rodziną Young.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aiko
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:02, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Yhh, stronka mi nie działała przez ostatnie dwa dni.

Co do odcinka - taki troszkę smętnawy... Najbardziej rozbawiły mnie chyba te scenki, które już wcześniej oglądałam w sneak peekach. Aczkolwiek było kilka tekstów, które bardzo mi się podobały (Susan o Paulu Youngu używającym jej prysznica; tej kobiety, od której Susan wynajmuje mieszkanie"Nie robiłabyś niczego, czego nie pozwoliłabym zrobić mojej własnej córce!... spójrz sama, jest w kamerze nr3!").

Sceny z Bree... Jej rozstanie z Orsonem kompletnie mi nie pasuje. Oni byli kiedyś taką idealną parą. Fakt, że potem się między nimi popsuło, ale zakończenie ich małżeństwa w ten sposób w ogóle mnie nie przekonuje. I Orson, który od razu znajduje nową pocieszycielkę? Dla mnie wszystko to było bardzo sztuczne...

Carlosa nie poznałam. Teraz przy każdej scence z nim mam wrażenie, że to zupełnie inna postać... Sceny z Juanitą i podsłuchującymi na zmianę Gaby i Carlosem - strasznie oklepany chwyt. No i chociaż wcześniej przypadkiem przeczytałam, że to Juanita będzie podmienionym dzieckiem - zupełnie mnie to nie przekonuje. Jak ktoś już wcześniej napisał - 2 latynoskie kobiety rodzące w tym samym czasie w tym samym szpitalu. A Juanita zawsze była dla mnie podobna do Carlosa i Celii. Z kolei poczucie humoru ma podobne do Gaby ;)

Susan. Nie lubię jej postaci od dłuższego czasu. Ale wydaje mi się, że wątek z jej nową pracą może być całkiem zabawny.

Bardzo podobała mi się scenka z Lynnette i jej rodziną - ta, kiedy wszyscy się na coś uskarżają, a ona każe im spojrzeć na swoje ręce i mówi, że wyszła z niej cała drużyna koszykówki czy jakoś tak ;) Ale teksty w tej scence też mocno pachną mi sztucznością...
Relacja między Lynn i jej "nową" przyjaciółką - niektóre wypowiedzi są zabawne, takie w stylu starych DH, ale tak jakby wkładane postaciom w usta na siłę. To wszystko wydaje mi się takie wymuszone, nienaturalne, pozowane - to mój największy zarzut, co do całego odcinka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aiko dnia Wto 9:54, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sahem
Super V.I.P.



Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Skąd: Pompeii

PostWysłany: Wto 10:50, 28 Wrz 2010    Temat postu:

heaven napisał:
pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nowy sposób reżyserii i montażu, który trafnie pasuje do odcinka mającego być premierą ostatniego sezonu.

Miałem to samo. Początek odcinka nadawałby się na podsumowanie całego serialu. Z lekkimi przeróbkami i dodaniem czegoś zatoczylibyśmy koło.

heaven napisał:

p.s. mi reakcja gaby na wieści od bree się średnio podobała, przez chwilę myślałem, że jest w ciąży i może się zagapiłem z jakimś wątkiem w poprzednim sezonie.

Też odniosłem takie wrażenie...

Ale przechodząc do odcinka.
Jakoś wyjątkowo odkrywczy, czy spektakularny on nie był.

Zamiana Juanity - hm... musieliby znaleźć drugie Latynoskie dziecko, bo nie wierzę, że pielęgniarka zamieniłaby białą dziewczynkę z Latynoską. Mam wrażenie, że ta cała zamiana okaże się nieprawdziwa. W końcu powiedzieli, że pielęgniarka miała problemy alkoholowe, więc skąd ma pewność, że te dzieci zamieniła?
Carlos bez brody wyglądał dziwnie, młodziej, nawet bardzo.
Podobała mi się scena, w której Bree próbuje przyczepić kawałek tej tapety xP Całkowicie natomiast nie rozumiem Orsona, może bardziej scenarzystów, którzy najpierw każą go nam nienawidzić, później znowu polubić, znowu znienawidzić, znowu polubić, a na koniec znów każą mu podjąć decyzję, która w dobrym świetle go nie stawia. No i dlaczego ta terapeutka nie jest ruda? xP Wiadome też, że Bree zamierza wejść w romans z tym nowym budowlańcem tylko dlatego, że Orson zaczął romansować z inną kobietą. Nie spodziewałbym się jakiegoś gorącego uczucia, bo co za kobieta tuż po rozmowie z "prawie-byłym-mężem" zapała nagle miłością do pierwszego lepszego faceta tylko dlatego, że ten powiedział jej coś miłego?
Felicia też jakoś nie zachwycająca, chociaż ona nigdy na mnie dobrego wrażenia nie robiła. Jeszcze bardziej ześwirowana niż kiedyś. Nie rozumiem też w jaki sposób będąc w więzieniu przefarbowała się z blondu na naturalny kolor xP Nawet biorąc pod uwagę, że kolor po prostu sam zszedł to stało się to w zbyt krótkim czasie xP
Renee jakoś mi się na razie nie widzi. Głównie dlatego, że ciągle patrzę na nią przez pryzmat Wilhelminy. Wątek z Lynette jakoś nie zachwycał, ale zupełnie jak większość w tym odcinku.
U Susan podobnie. Oczywiście teksty MJ'a jak zawsze świetne xP
Zauważyłem poważną wpadkę w wątku Susan. Spójrzcie uważnie na monitory, na których sprzątają te dziewczyny. Przecież wyraźnie widać, że to domy na Wisteria Lane xP Np. w lewym górnym rogu widać dom Kath xP
Ogólnie odcinek nie był zły, ale po tak długim czekaniu mogliśmy spodziewać się czegoś lepszego.

Aha. No i mam nadzieję, że nie pomalują w domu Bree ścian na czerwono, czy jeszcze inny równie dyskretny kolor. Jeżeli coś takiego zrobią, to idzie się tylko zastrzelić xP


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Wto 10:53, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:39, 28 Wrz 2010    Temat postu:

No ale ludzie. W jednym z odcinków (6x12) Carlos powiedział, że obok szkoły Jefferson, gdzie Carlos chciał by poszła tam Juanita, mieszka sporo Latynoskich rodzin. Załóżmy, że ciężarne matki z tamtej okolicy przyjeżdżały by rodzić do szpitala w Fairview (w nie każdej miejscowości jest przecież szpital). Mamy wówczas gotową odpowiedź, dlaczego akurat, gdy Gabi rodziła swoją córkę a inna matka Juanitę, to je podmieniono.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prawdziwa_Magdalena
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 14:25, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:

Nie jestem zaskoczony. Dziwie się teraz, że skoro to pamiętasz, to po co zadałaś takie pytanie?


Ponieważ nie brałam tej możliwości "friend" pod uwagę - nie wydaje mi się to składne. Poza tym Felicia mówi, że ma na tej ulicy "friends", no ale pominąwszy... Jak dla mnie to jest mocno na wyrost, może nie sam fakt, ale to, że Felicia o tym mówi ze 100% pewnością (tak, ja wiem, "to jest Felicia";P). Po prostu sama scena była tak hurra-optymistyczna z jej strony jakby w przeszłości co najmniej jej tego Paula próbowali pomóc zabić, gdy tymczasem, no powiedzmy sobie szczerze - Paul zabił Marthę Huber, której absolutnie nikt (może poza Edie) nie darzył sympatią i nie żałował, więc dlaczego niby z tego powodu ktoś(friendS) miałby się wplątywać w konszachty z Felicią w bagno. (bo przecież w momencie wypowiadania swojej kwestii Felicia nie wie o tym, że Susan i Mike mają bezpośredni powód do pozbycia się Paula, niby skąd ma wiedzieć)
Ale ok, załóżmy, że to moje czepialstwo, to tak- Delfino, zależy im i z tego co widać robią się (Susan) coraz bardziej ułomni... Chodzi jedynie o to, że takie rozwiązanie hm, jak by to nazwać, jak dla mnie nie jest w stylu Susan i nie przekonuje mnie. Jeżeli jednak stanie się tak jak mówisz (a często tak się dzieje trzeba Ci przyznać) to wtedy... cóż, będzie to kolejne moje WIELKIE ROZCZAROWANIE XD Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prawdziwa_Magdalena dnia Wto 14:28, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zośka
Kura domowa
Kura domowa



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Kraina Deszczowców
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:28, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Nie chce nikogo obrazić ale ciągłe pisanie, że vanessa williams ma być drugą Edie, jest głupie. Nie po to scenarzysta uśmiercał jedną postać, żeby za chwilę powołać do życia jej kopię. Nie odniosłam wrażenia zeby ona próbowła być drugą Edie. Edie byla jedyna i niepowtarzalna, ale już jej nie ma, i nie można zarzucać każdej postaci żeńskiej która sie pojawi na ekranie i będzie kąsać jadem że - o boże, jak ja nie mogę znieć ze ktoś kreuje się na Edie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikołajek
Administrator
<i>Administrator</i>



Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Poznań - Piątkowo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:31, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Prawdziwa_Magdalena. Kobieta, która siedzi z nią w celi nie zna tego co my. Zakończymy sprawę polubownie, uznając (w sensie: rozumiejąc) swoje argumenty.

Tak więc Partyman za nowy sezon i bądźmy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prawdziwa_Magdalena
Nowy na Wisteria Lane



Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 14:44, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Ależ ja jestem polubowna cały czas, aczkolwiek anielska cierpliwość jest wielkim moim atutem Razz

No i kobieta w celi nie zna tego co my, tak, ale mi chodzi o to, że Felicia również nie zna wszystkiego tego co my... Nooo, zobaczymy xP


A wtrącę się do tego porównywania do Edie - wiadomo, że jest niezastąpiona, ale nie trudno zauważyć, że dla utrzymania równowagi charakterów w obsadzie serial potrzebuje "zołzy" (nie koniecznie bitchy i niekoniecznie sluty, ale na pewno ostrej w tonacji). Więc porównania do Edie są czymś naturalnym i na miejscu myślę i nie ma o co mieć prenetsji. Najważniejsze jednak, że scenarzyści nie robią klona E, a starają się "zołzę" dawać nam w różnych wersjach i za to bardzo ich cenię... Z ciętą Angie udało im się rewelacyjnie, zobaczymy jak uda im się z Rene.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prawdziwa_Magdalena dnia Wto 14:45, 28 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
luuukasz15
Ciekawski sąsiad
Ciekawski sąsiad



Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:30, 28 Wrz 2010    Temat postu:

Mikołajek napisał:


Czyli "5-/6" czy "4/6"?

Tylko się pytam.


Pięć z minusem na sześć możliwych

inaczej 8.5/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives / Gotowe na wszystko Strona Główna ->
Sezon 7
(2010 - 2011; czas akcji 2015 - 2016)
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin