|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tysenna
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:04, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie szczerze zrobiło się żal Paula, chociaż nie sądziłam, że jest to możliwe. Zabójca, intrygant, postać w każdym calu negatywna, a jednak... Scena z rewolwerem Mary Alice i zdjęciem Zacha- smutna. Przez chwilę można zapomnieć, jak zły jest Paul...
Gabby świruje coraz bardziej i jak tak dalej pójdzie, to trafi w to samo miejsce, gdzie nie tak dawno Katherine... Dobrze, że Carlos się wreszcie obudził i zauważył, jak cała sprawa z Grace wpłynęła na jego żonę.
Co do Bree- wielki błąd. Keith może ją kochać, ale wątpię, żeby wybaczył jej przemilczenie jego ojcostwa. Nawiasem mówiąc, nie rozumiem, dlaczego scenarzyści nie mogą stworzyć jej wreszcie dobrego związku. Wszystkie desperatki z przerwami są z tymi samymi mężczyznami od pierwszego sezonu i tylko Bree ładuje się ze złego związku w coraz gorszy. Mogliby dać jej wreszcie jakąś stabilizację...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Śro 18:30, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
tysenna napisał: | Mnie szczerze zrobiło się żal Paula, chociaż nie sądziłam, że jest to możliwe. Zabójca, intrygant, postać w każdym calu negatywna, a jednak... Scena z rewolwerem Mary Alice i zdjęciem Zacha- smutna. Przez chwilę można zapomnieć, jak zły jest Paul...
Gabby świruje coraz bardziej i jak tak dalej pójdzie, to trafi w to samo miejsce, gdzie nie tak dawno Katherine... Dobrze, że Carlos się wreszcie obudził i zauważył, jak cała sprawa z Grace wpłynęła na jego żonę.
Co do Bree- wielki błąd. Keith może ją kochać, ale wątpię, żeby wybaczył jej przemilczenie jego ojcostwa. Nawiasem mówiąc, nie rozumiem, dlaczego scenarzyści nie mogą stworzyć jej wreszcie dobrego związku. Wszystkie desperatki z przerwami są z tymi samymi mężczyznami od pierwszego sezonu i tylko Bree ładuje się ze złego związku w coraz gorszy. Mogliby dać jej wreszcie jakąś stabilizację... |
Stabilizacją dla Bree był Orson. I wg mnie dalej będzie. Wróci w końcu (tak, wiem, że Kyle nie chce grać), czy to w 8 sezonie, czy też w finale serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Glamis
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:54, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sahem, byłoby cudownie!
____
EDIT
Napiszę krótko, zwięźle i na temat, bo jestem w czasie pakowania przed wyjazdem.
Susan - trochę nudnawo, ale mimo wszystko nie najgorzej. Szkoda mi było tego sfrustrowanego mężczyzny z dializy.
Gaby - sama nie wiem, co o tej myśleć. Z jednej strony współczuję jej, że tak wariuje, a z drugiej strony tak nie znoszę Grace, że nie potrafię rozpaczać razem z nią. Kiedyś płakałam na scenie z pożegnaniem małej Lily, serce mi się rwało - w tym przypadku, cieszę się, że tak beznadziejnie mdła dziewczynka zniknęła.
Lynnette - fajnie było znowu zobaczyć Stellę, wątek ogólnie raczej na plus.
Bree - podobało mi się, bo zakwitła nadzieja, że Keith dowie się, co jego ukochana przed nim zataiła i cały ten ich związek się skończy i Bree wróci do Orsona. Błagam, niech się tak stanie.
Renee - jakoś mnie nie poruszyła.
Dobra, koniec już, idę robić kanapki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Glamis dnia Czw 20:36, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:42, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Glamis napisał: | Sahem, byłoby cudownie!
____
Mikołajku, wiem, że to offtop, ale nie usuwaj. Jak znajdę czas to zedytuję i dopiszę opinię na temat odcinka. |
Dobrze. Zastosuje się do twojej prośby.
Na to liczę, że Orson powróci. Myślę, że scena z odc. 7x11 była pokazana tylko po to by przypomnieć nam tylko Orsona i na jakiś czas go odsunąć od Bree a potem ona wróci z rozpaczy i miłości do niego. Jak ja bym się wtedy cieszył.
Orson i Bree Forever.
PS. Gdy widzę Keith'a z jego tatuażami, leżącego obok Bree i przypomnę sobie słowa Bree, wypowiedziane podczas tornada, że czuje się niezręcznie przy takich osobach, to mnie kuje w oczy. Gdzie jest ta Bree z sezonów 3, 4 i 6? Chce widzieć taką z Orsonem a nie tę kuguarzycę. Tak w ogóle to Keith powinien zginąć w odcinku 7x10. Wtedy Bree połączyła by się z ex-mężem i wszyscy byli by zadowoleni!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Czw 8:43, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Czw 17:57, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Gdyby zabili Keith'a to byłby to błąd. Takie najprostsze z najprostszych rozwiązań. O ile zabicie Karl'a można jeszcze jakoś zrozumieć (w końcu gdyby się rozeszli, to dziwne byłoby, gdyby nagle Karl gdzieś wyjechał na zawsze), to zabicie Keith'a byłoby błędem. Bree nie przeżyłaby śmierci kolejnego "ukochanego", a co najważniejsze - byłoby to durne rozwiązanie ("Zbędna postać? Zabijmy ją, nie będzie problemów!").
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szyszka21
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:17, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Bree chyba troche za bardzo pogrywa z Keith'em napewno jej kłamstwo sie wyda i pewnie znow zostanie sama i wtedy byc moze znow pojawi sie Orson....
Szkoda mi Paula wie juz ze jego najukochanszy syn chce go zabic ciekawi mnie teraz tylko jak to dalej sie potoczy...
A no i biedna Gabbi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ash
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 15 Sty 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Śro 0:33, 26 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny odcinek w sumie szkoda tego co robą z postacią Gaby ale i w życiu tak bywa niestety...
Wątek Susan nie był jak dla mnie nudny, miał jasny konkretny przekaz. Za to wątek z Paulem ciągnie się jak flaki z olejem... W ogóle mnie nie ciekawi jak to się skończy...
Bree stara dobra Bree zrobi najgorsze świństwo by osiągnąć swój cel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Librarian
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:37, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Sussan dziś mega przynudzała. Miałem ochotę ją przewinąć. To chyba dlatego, że charakter tej postaci w normalnym życiu uważam za żałosny i nie przepadam za takimi ludźmi. |
a ja uwielbiam u ludzi taki charakter. Otwartość, bezpośredniość, chęć nawiązania znajomości za wszelką cenę, osobowością i urokiem Susan dominuje inne bohaterki pod każdym względem .
Odcinek obejrzałem dopiero dzisiaj, bo dopiero dziś wreszcie udało się znaleźć tę godzinę wolnego czasu. W sumie nie ma się co rozpisywać, bo mniej więcej od środka sezonu, ten zaczyna trzymać naprawdę, naprawdę wysoki poziom (cały czas mam nadzieję, że to jednak nie będzie ostatnia seria ... ). Nie inaczej jest z tym odcinkiem. Bardzo dobre, przemyślane, ciekawe wątki. Na plus powrót Stelli, jednej z najbardziej charyzmatycznych, drugoplanowych postaci, na plus również wątki Gabi, Susan i Paula (rewolwer Mary Alice - świetny pomysł ). Na minus wątek Bree. Ja rozumiem, miłość i w ogóle, ale to co zrobiła to tak nieopisane i niewyobrażalne świństwo, że aż poczułem odpychającą niechęć do tej bohaterki. Mam nadzieję, że los ją za to ukarze .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Librarian dnia Sob 0:38, 29 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zac
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Beverly Hills, CA Płeć:
|
Wysłany: Sob 1:53, 29 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Librarian napisał: | Cytat: | Sussan dziś mega przynudzała. Miałem ochotę ją przewinąć. To chyba dlatego, że charakter tej postaci w normalnym życiu uważam za żałosny i nie przepadam za takimi ludźmi. |
a ja uwielbiam u ludzi taki charakter. Otwartość, bezpośredniość, chęć nawiązania znajomości za wszelką cenę, osobowością i urokiem Susan dominuje inne bohaterki pod każdym względem . |
Ja też cenie sobie ludzi komunikatywnych i otwartych, tyle, że Suss za wszelką cene chce być dobrą duszą i patrzeć na wszystko z pozytywnej strony i jest taka "biedna i radosna" jak to powiedziała Renee. XD Zgadzam się z Perry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sharkinator
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Lubaczów Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:16, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie obejrzałem sobie odcinek 7x13
Muszę powiedzieć, że DH nadal mnie tak wciągają jak na poczatku. Mało tego, ostatnie odcinki są nawet bardzo dobre i mądrze prowadzone, choć humoru jest mniej niż kiedyś.
Wątek Gabi i lalki może mnie trochę nudził, ale już się do niego przekonuję. Susan mi po prostu szkoda, dializa to rzecz okrutna. Bree ma fajnego chłopaka, ale sielanka się wkrótce skończy, gdy Keith się dowie prawdy. A geje zaadoptowali dziewczynkę, ciekawe czy pokażą nam jaki będzie miała stosunek do tatusiów. No i na koniec mamy Paula - dobrze że tak się stało z tą bronią, bo Beth straciłaby pewnie życie.
Tak więc czekam na kolejne odcinki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|