|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 15:38, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Właśnie! Całe życie Lynn sprowadza się do manipulacji mężem. Na miejscu Toma już wielokrotnie bym rzucił taką wkurzającą żonę.
Boję się o ten finał sezonu, z bardzo prostej przyczyny - praktycznie nie mamy tutaj tajemnicy, na czym zbudować suspens w finale? To raczej będzie spokojny finał, chociaż oczywiście mam nadzieję że twórcy mnie "rozczarują" i czymś zaskoczą.
Chociaż.... czy to jeszcze jest możliwe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Nie 16:21, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam nadzieję na porządny cliffhanger, a nie jakieś "kto jest panną młodą"...
Pamiętacie moment, gdy Orson-morderca wchodzi z bukietem kwiatów do domu Bree? *_* O coś takiego mi chodzi. Nie muszą zaraz wysadzać w powietrze całej ulicy, wystarczy właśnie taki niby zwykły facet z bukietem, ale tak dobrze rozpisany, że w strachu o Bree mało nie umarłem przez przerwę xP
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Nie 16:22, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 16:44, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No albo Mike wchodzący do domu, w którym jest uzbrojony Zach przetrzymujący Susan. <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:16, 08 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Albo szczwana Edie zarzucająca szal i wywrócone krzesło pod jej nogami. <3 Geez. Jak ja to po raz pierwszy zobaczyłem... xDD
BTW, opinii swojej póki co nie wyrażę, bo kocham Lynn...ale powiem jedno - to bardzo dobrze, że serial/postać wzbudza nadal w Was jakiekolwiek emocje i jakąś tam potrzebę dyskusji, nawet jeśli w stosunku do Lynette są to złe emocje, to i tak jakieś są i to jest świetne. Cytując klasyka : ` Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść tylko obojętność ` No i najwyraźniej serial/postacie nie są Wam/nam jeszcze zupełnie obojętne, jakieś emocje wzbudzają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:04, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Arno napisał: | BTW, opinii swojej póki co nie wyrażę, bo kocham Lynn...ale powiem jedno - to bardzo dobrze, że serial/postać wzbudza nadal w Was jakiekolwiek emocje i jakąś tam potrzebę dyskusji, nawet jeśli w stosunku do Lynette są to złe emocje, to i tak jakieś są i to jest świetne. |
Owszem postaci powinny wzbudzać jakieś nasze emocje. Po to w końcu oglądamy serial. A co do Lynette, tak jak napisałem chwilę temu komentując odcinek 21szy, ja ją poniekąd rozumiem. Oczywiście że ja z taką kobietą bym nie wytrzymał i chyba po pięciu dniach byśmy się zabili. Ale rozumiem ją, jej potrzebę decydowania o wszystkim wokół, potrzebę kontroli, obawę jaką wzbudza kiedy traci się wpływ na bieg wydarzeń. Myślę, że dla niej będzie b. trudne by to w sobie zmienić, ale tak jak napisałem Lynette nie jest postacią która łatwo się podda i myślę że będzie ostro walczyć by utrzymać małżeństwo, być może nawet będzie walczyć nieczysto.
A co do naszych ocen i wątpliwości, myślę, że to że je mamy to znaczy że postać jest dobrze rozpisana, wiarygodna. A to daje mi nadzieję, że serial jeszcze nie jest stracony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Pon 18:22, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Co do władczości Lynn.
Nie było odcinka, w którym wyjaśnia, dlaczego musi tak wszystko kontrolować? Nie było to wypowiedziane w stosunku do jej matki? Jako, że musiała jako małe dziecko zająć się rodziną? Coś tak teraz kojarzę, ale nie jestem pewien.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:25, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Było, bodajże w 4x03, albo, w którymś z późniejszych odc. ze Stellą.
Apropo, trochę kijowo się jej pozbyli w tym roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Shadow
Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:39, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
było to chyba też w odcinku z Roy'em co słuchał tylko Toma, Tom wtedy coś wspomniał o Lynette, że lubi mieć kontrolę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naavy
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 20:20, 09 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Carlos źle postąpił jak można było powiedzieć tak dzieciom...
Detektyw intrygujący, wywołujący mój uśmiech przy rozmowach z Bree
Susan się nieźle wmieszała... swoją drogą jaka ona jest łatwowierna!! Robić wspólne zakupy i gotować z Felicją? Bez przesady, dać drugą szansę to jedno, przyjaźnić się i zaufać to drugie
Lynn to moja ulubiona postać, nadal nią jest, a to że w jej małżeństwie źle się dzieje... głupi mają wątek, niewdzięczny. Inny Tom, mało czasu dla siebie... Kiepsko. I mało pokazują ich dzieci, a z nimi zawsze jest wesoło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|