|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 20:27, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | Może siódmy sezon jest dla niej akurat "na przeczekanie"? Aby ludzie się do niej przyzwyczaili i mniej wspominali o Edie? Kto wie? |
Ale właśnie przez to jak kreują Renee ludzie się wkurzają, bo starają się z niej zrobić gorszą podróbkę Edie. Gdyby zrobili z niej odmienną postać nikt by się nie czepiał. Może początkowo, tak jak to było z Angie, ale Angie ludzie pokochali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:47, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No na to już niestety nie mam wpływu. Mogę mieć jedynie nadzieję, tak jak Ty i Granmor, że "może będzie lepiej [z tą postacią]". Ech...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Pią 17:43, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zośka
Kura domowa
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Kraina Deszczowców Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:35, 10 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego rzuciło mi się w oczy, że Susan miała małe pudelko tych ciasteczek więc nawet jak by ktoś je zajadł nic by się nie stało. Trochę wpadka scenarzystów, bo najpierw jest mowa, jak to dlugotrwałe trucie doprowadza do śmierci, a potem Susan wpadająca do szkoły jak by się paliło.
Gabi za ciągłe wpadki przy wychowywaniu dzieci powinna zdobyć tytuł najgorszej matki roku .
Btw odcinek bardzo fajny, ale irytują mnie i nudzą już ciągłe kłótnie u Scavo. Już wolałam jak bliźniaki rozrabiały i to one były na tapecie rodziców.
Co do postaci Bree chciałabym żeby częsciej pojawiały się jej dzieci .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:04, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Zośka napisał: | Nie wiem dlaczego rzuciło mi się w oczy, że Susan miała małe pudelko tych ciasteczek więc nawet jak by ktoś je zajadł nic by się nie stało. Trochę wpadka scenarzystów, bo najpierw jest mowa, jak to dlugotrwałe trucie doprowadza do śmierci, a potem Susan wpadająca do szkoły jak by się paliło. (...) |
Tak, ale z drugiej strony tam było pełno ludzi, którzy są ze sobą zrzyci przez szkołę. Gdyby kilkanaście kobiet dostało takich samych objawów i wymieniły by się spostrzeżeniami to mogło by dojść do drugiego potępienia Susan. Do pierwszego doszło wtedy, gdy wyszła na jaw jej dodatkowa praca u Maxine.
Zośka napisał: | (...) Gabi za ciągłe wpadki przy wychowywaniu dzieci powinna zdobyć tytuł najgorszej matki roku (...) |
Mi sie podoba jej bezstresowe (dla siebie; że sama się nie stresuje) swoich dzieci. Ale jeśli chodzi o prawdziwe życie to jest to niedopuszczalne. Nie mniej, przypominam tylko, że Carlos jest zadowolony ze sposobu wychowywania Gabrielle. W odcinku 6x05 powiedział: "Nie jestem ekspertem w wychowywaniu dzieci, ale gdy wszystkie dzieci wpadły w panikę, Juanita zamknęła się w dmuchanym domku a Celia udawała martwą. Są mądre. (...) Nie zrobiły by tego, gdybyś całe życie za nimi biegała. Nauczyły się samodzielności i myślenia, dzięki twojemu niedbalstwu."
Zośka napisał: | (...) Btw odcinek bardzo fajny, ale irytują mnie i nudzą już ciągłe kłótnie u Scavo. Już wolałam jak bliźniaki rozrabiały i to one były na tapecie rodziców. (...) |
Też mnie to wkurza. Z dziećmi Scavo to od 5. sezonu nie mają już takich "problemowych dla rodziców" wątków, jakie otrzymywali do zagrania bracia Kinsman.
Zośka napisał: | (...) Co do postaci Bree chciałabym żeby częsciej pojawiały się jej dzieci . |
Andrew jest dorosły a Danielle ma własną rodzinę. Zauważ, że córka Bree i tak pojawia się RAZ co sezon by przypomnieć widzom, że istnieje: epizody 5x01, 5x03, 6x18 i 7x03. Teraz to możemy liczyć na dzieci Chuck'a bo ile wiemy, że Bree zaszła w ciąże już rok po ślubie, to może z państwem Vance jest inaczej? Ze Sneak Peek'a, gdzie są razem Bree i Lee, wiemy, że był żonaty przez 18 lat i od roku się rozwodzi. Może Chuck spłodził dzieci w 5/6 roku małżeństwa, czyli mogli byśmy mieć 12-13-latka lub -latkę w domu Bree?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Śro 9:05, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
aiko
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:59, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | Zośka napisał: | Nie wiem dlaczego rzuciło mi się w oczy, że Susan miała małe pudelko tych ciasteczek więc nawet jak by ktoś je zajadł nic by się nie stało. Trochę wpadka scenarzystów, bo najpierw jest mowa, jak to dlugotrwałe trucie doprowadza do śmierci, a potem Susan wpadająca do szkoły jak by się paliło. (...) |
Tak, ale z drugiej strony tam było pełno ludzi, którzy są ze sobą zżyci przez szkołę. Gdyby kilkanaście kobiet dostało takich samych objawów i wymieniły by się spostrzeżeniami to mogło by dojść do drugiego potępienia Susan.
|
Poza tym przecież Susan mogła nie wiedzieć, że te ciastka im nie zaszkodzą, bo w przeciwieństwie do Paula nie orientowała się, jak działa środek dodany przez Felicię - zrozumiała tylko, że są zatrute
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
arekf
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:14, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
aiko napisał: | Mikołajek napisał: | Zośka napisał: | Nie wiem dlaczego rzuciło mi się w oczy, że Susan miała małe pudelko tych ciasteczek więc nawet jak by ktoś je zajadł nic by się nie stało. Trochę wpadka scenarzystów, bo najpierw jest mowa, jak to dlugotrwałe trucie doprowadza do śmierci, a potem Susan wpadająca do szkoły jak by się paliło. (...) |
Tak, ale z drugiej strony tam było pełno ludzi, którzy są ze sobą zżyci przez szkołę. Gdyby kilkanaście kobiet dostało takich samych objawów i wymieniły by się spostrzeżeniami to mogło by dojść do drugiego potępienia Susan.
|
Poza tym przecież Susan mogła nie wiedzieć, że te ciastka im nie zaszkodzą, bo w przeciwieństwie do Paula nie orientowała się, jak działa środek dodany przez Felicię - zrozumiała tylko, że są zatrute |
A i jeszcze poza tym - widać, że Felicia najpierw wlewa mniejszą ilość trucizny. Po chwili dolewa jeszcze trochę. Może tym razem zwiększyła dawkę? No ale Susan i tak o tym nie wiedziała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aiko
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:33, 11 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Co do odcinka -
bardzo mi się podobał. Przede wszystkim sporo humoru, co zawsze bardzo ceniłam w DH.
Uwielbiam "dawną" Bree i cieszę się niesamowicie, że wróciła. Chuck wydaje się idealnie do niej pasować - w końcu Bree znalazła faceta, który dorównuje jej inteligencją, pasuje poczuciem humoru i przy którym Bree naprawdę może być sobą. Świetnie się bawiłam podczas wszystkich scen z tą parą. A po obejrzeniu Sneak Peeka do kolejnego odcinka, czuję, że wątek Chucka I Bree może być moim ulubionym.
Jeśli chodzi o Susan - chociaż od kilku sezonów niesamowicie denerwuje mnie ta postać, to jednak jej wątek w tym sezonie jest całkiem w porządku. Wcześniej miałam wrażenie że scenki z nią są upchnięte bez żadnego pomysłu, a teraz czuję, że coś się dzieje, więc jak najbardziej na plus. Oczywiście irytuje mnie jej naiwność, ale w sumie Susan zawsze taka była. A to, jak została pokazana w tym odcinku (te jej wszystkie "dobre uczynki") przypomina mi Susan z początków DH - wtedy też była taka dobra i uczynna, a jednocześnie taka ... hmmm... ciapowata :)
Gaby - ostatnie dwa odcinki świetne jak dla mnie :) Uwielbiam jej poczucie humoru i te jej egoistyczne zagrywki. Wątki Gaby + Juanita zawsze niesamowicie mnie bawią, bo te dwie są w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobne, więc ich słowne potyczki są rewelacyjne - rozmowa o kasku była wspaniała :)))
Lynn - nie znoszę tej postaci. W sumie to rozumiem jej zachowanie - Tom kiedyś powiedział w rozmowie z Royem, że Lynette czuje się bezpieczna tylko wtedy, kiedy wszystko ma pod kontrolą, a tu nagle mąż wymyka się spod jej władczej ręki. W każdych małżeństwach zdarzają się kłótnie, więc nie sądzę, aby ich związek miał się zakończyć z powodu malutkiego kryzysu, chyba, że scenarzyści postanowią to inaczej rozwiązać. Niemniej jednak uważam, że Lynette jest straszną jędzą i nie mam pojęcia, jak Tom z nią wytrzymuje ;) Powinna wrócić do pracy u Carlosa (przecież Tom tylko ją zastępował - nie rozumiem, czemu jakoś się o tym nie wspomina), a wtedy mogłaby wyładowywać swoje władcze zapędy na kimś innym, a nawet podjąć próby rywalizacji z Tomem na polu zawodowym, skoro pracowaliby w konkurencyjnych firmach.
Do Renee nic nie mam. Może gdyby próbowano na siłę wciskać nam mnóstwo scenek, w których występuje, to uznałabym to za bezsensowne, a tak może być ciekawą epizodyczną postacią, jak Lee. Podobała mi się jej rola w poprzednim odcinku, kiedy "ustawiła" Lynn, urządzając biuro Toma w sposób, który mu się podobał.
A skoro już wspomniałam o Lee, to strasznie podobała mi się jego rozmowa z Juanitą i sposób, w jaki tłumaczył się przed Gaby (no przecież jego historia była straszniejsza;)))
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sharkinator
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Lubaczów Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:21, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Odcinek dobry. Podobało mi się większość scen, odczuwalne jest to że jesteśmy już u końca serii. Teksty do Juanity, żeby się nie puszczała były śmieszne. Ciekawe czy wrócą do sprawy Grace, bo Gaby już chyba o niej zapomniała.
Ten stary gościu w kapeluszu to pewnie ten ojczym Gabi, ale wydawało mi się że on nie żyje.
Szkoda mi Susan, ale na pewno w finale wyjdzie na jaw że to ta wredota Felicia truła Paula.
Właśnie sobie tak z sentymentu oglądam wyrywkowo stare odcinki. Oglądam 3x20 i niestety stwierdzam że jest lepszy niż te obecne:(
Aiko masz ode mnie pochwale za fajnego posta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 15:16, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
sharkinator napisał: |
Ten stary gościu w kapeluszu to pewnie ten ojczym Gabi, ale wydawało mi się że on nie żyje.
|
Przecież Gaby czytała list nad jego grobem. Dlatego jego pojawienie się byłoby komiczne, jak to:
http://www.youtube.com/watch?v=V0U28lgAp0s
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Granmor dnia Pią 15:26, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:50, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | sharkinator napisał: |
Ten stary gościu w kapeluszu to pewnie ten ojczym Gabi, ale wydawało mi się że on nie żyje.
|
Przecież Gaby czytała list nad jego grobem. (...) |
E... e... eeeee... Miała czytać list nad jego grobem, ale przelała swe żale i gorycz na siostrę zakonną. Uznała, że ona bardziej zawiniła, bo mogła pomóc jej, ale tego nie zrobiła. Może Gabi słyszała po prostu od ludzi, że w jej rodzinnym mieście spoczywa taki jeden Alejandro i dlatego przyleciała. Ludzie przecież nie muszą wiedzieć czy to ten konkrety zboczeniec czy człowiek o po prostu takim samym imieniu i nazwisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 17:32, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
W takich małych miejscowościach, w których wymiana sygnalizacji świetlnych jest atrakcją, wszyscy się znają. Wiem bo w podobnym miejscu mam dom rekreacyjny.
A co za tym idzie, trudno o pomyłkę na takim tle jak "kto zginął/umarł".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:41, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
"Trudno o pomyłkę", ale nie jest to niemożliwe. Z resztą wypowiem się dopiero po finale, w którym, jeśli scenarzyści chcą być wiarygodni, musi być jakoś wytłumaczone dlaczego Alejandro się pojawił w Fairview, żywy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Pią 17:42, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
aiko
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:11, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
sharkinator napisał: |
Aiko masz ode mnie pochwale za fajnego posta. |
A dziękuję :)
Ten odcinek tak bardzo mi się podobał, że codziennie odliczam dni do finału, jak za dawnych dobrych czasów ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 10:15, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ale dlaczego zakładacie z góry, że to Alejandro?
Może to zmarły ojciec Gabrielle?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 12:22, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Tak czy siak, niezła z niego Taylor. Nie potrafi odejść z honorem, tylko o sobie przypomina Gaby. Ciekawe czy będzie jakiś dramat, czy jeszcze ją obchodzi.
Mam nadzieję że wątek nie będzie tak marny, jak to było z Grace.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|