7.22 And Lots of Security & 7.23 Come on Over for Dinner

Arno

^ Byłoby ciekawie. Wink

Niby byliby razem ale musieliby na nowo jakby się poznać, tzn. odnowić, odświeżyć swoje relacje, wyłożyć sobie wszystko na stół [pomijając 'schlong' Toma...XD pamiętacie bodajże 7.09? XD] co i jak, jakie poglądy mają i 'o siebie walczyć', starać się, tak jak nowo-poznane pary, hehe.

Naavy

Obyście mieli rację, bo ostatni ich wyjazd mający na celu odświeżenie ich miłości to był wielki niewypał Sad

Ash

Ja myślę że albo nam zaserwują takie na nowo odkrywanie się albo akcja w stylu romanse z innymi potem jakaś tragedia rodzinna i pogodzenie się !

Mikołajek

Granmor

Mikołajek

Granmor

Weee xDD Tak chyba oto, prawdę mówiąc nie pamiętam wszystkiego. Co do Lynn i Toma, mam nadzieję że jednak darują nam ich jakieś związki "poboczne". Dlaczego? Bo wyszłyby po prostu sztucznie. Jeżeli już separacja, to taka że jednak im się inne randki nie udają.

Mikołajek

Tak jak w "pomocy domowej", gdzie Fran Fine umawiała się na randki, ale każda była koszmarną katastrofą.

Ash

Zobaczymy obyście mieli rację Smile

Ale obawiam się ze to była postac typu Grace - pojawiła się żeby zapoczątkować jakiś durny wątek którego nie mieli jak rozwinąć i zniknęłą. Podobnie było moim zdaniem z Kylą.

No bo jaki mógłby mieć cel ? Prawdopodobie tak jak mówił Gaby się sama w Colinas napatoczyła i namieszała

aiko

No w końcu udało mi się obejrzeć ostatni odcinek.

Jeśli chodzi o całość sezonu – żałuję, że nie była w stylu finału. Szkoda, że twórcom nie chciało się postarać. Nie oceniam tego sezonu dobrze, bo duża część odcinków była po prostu marna. Zwykle podczas wakacji oglądam cały sezon od początku, w oczekiwaniu na nowe odcinki. Teraz chyba wrócę do sezonu pierwszego, bo siódmego nawet nie mam ochoty oglądać. Mimo, że próbowałam.

Jeśli chodzi o finał – rewelacja. Przede wszystkim wiele zabawnych epizodów, a jednocześnie dreszczyk emocji, czyli jak za dawnych dobrych czasów. Naprawdę nie byłam pewna, co stanie się z Paulem i Felicią. No i ciekawym posunięciem było „wybielenie” postaci Paula. Podczas pierwszych dwóch sezonów go nie znosiłam, a teraz czuję do niego sympatię i nawet było mi żal, kiedy zdecydował się przyznać policji do popełnionej zbrodni. Ale to dobre wyjście, aby pozbyć się go z serialu. Jego wyjazd aby „rozpocząć nowe życie” nie za bardzo do mnie przemawiał. Właściwie jestem usatysfakcjonowana takim zakończeniem wątku Paula i Felicii.

Co do postaci Alejandra. Ja w przeciwieństwie do niektórych z was nie myślałam o tym, że jego powrót, a potem jego śmierć, mogą być początkiem kolejnych wątków. Zgadzam się z Ash. Dla mnie to była raczej zagrywka twórców, aby Carlos pogodził się z Bree. A do tego, czy ktoś będzie go szukać - w zasadzie uważany jest za martwego, więc może niekoniecznie. Ale nie będę się upierać przy swoim zdaniu, bo możliwe, że się mylę. To tylko takie moje refleksje po obejrzeniu odcinka.

Wracając do stałych postaci WL – nie przypuszczałam, że Tom i Lynn jednak się rozstaną. Przez te 7 sezonów byli razem (jako jedyna para, bo reszta ma już za sobą rozstania, ponowne małżeństwa itp.) i to naprawdę byłoby dziwne patrzeć jak oboje umawiają się na randki z kimś innym. Aczkolwiek jeśli umawialiby się ze sobą, to mogłoby być ciekawe, bo ich związkowi przydałoby się małe odświeżenie. Zwłaszcza, że Lynette naprawdę ostatnio była – wybaczcie oklepane porównanie – jak wrzód na tyłku.

Jeszcze raz chciałam podkreślić, jak bardzo podobała mi się atmosfera finału i rewelacyjny humor słowny i sytuacyjny. Ta chwila, kiedy dziewczyny przyszły przeprosić Susan, ona odgrywała scenkę z Paulem i Felicią, a telefon Renee zadzwonił – boskie!
(L.:- Renee, to chwila Susan.
R.:- Mogła mi opowiedzieć tę historię wczoraj, byłam w domu.) :)))
A skoro jestem przy Rene – w końcu miała fajną fryzurę :)
A Chuck wychodzący z kuchni... (- Machałem koszulą tak energicznie, że ...guziki mi ...odpadły”).

Budowanie napięcia też było dobre. Ta chwila, kiedy Gabrielle wychodziła z domu, a potem jej spotkanie z Alejandrem. Przypomniał mi się pierwszy sezon, kiedy Mike był z Paulem na jakimś odludziu i też trzymał go na muszce. A sama końcówka finału była rewelacyjna. Kiedy Bree zobaczyła krew na świeczniku, sądziłam, że dyskretnie zabierze do kuchni, a wytarła go przy Chucku, z uśmiechem patrząc mu w oczy. Aż dreszcz mnie przeszedł. A najlepszy był oczywiście moment, w którym pokazano skrzynię, w której ukryto ciało Alejandra i która stoi centralnie pośród bawiących się gości. Oczywiście natychmiastowe skojarzenie z pierwszym sezonem i ciałem Deidry w skrzyni na zabawki.
Podsumowując – jestem pod wrażeniem finału i mam nadzieję, że ósmy sezon będzie w podobnym stylu.

Mikołajek

No to teraz się ADMIN wypowie... *głupkowato się śmieje ze szczęścia*

Sezon 6: Świetna seria z kiepskawym zakończeniem
Sezon 7: kiepskawa seria z błyszczącym i zachwycającym zakończeniem.

To co już napisał Arno, czyli skojarzenie z odcinkami 1x23, 4x11 i 4x17. Z pierwszym bo jak wiadomo, przypominało to morderstwo Deirdre, przypadkowe zarówno przy okazji jej jak i Alejandro. Słowa Bree, mimo, że krótkie, przypominały słowa Mary Alice o zamknięciu denatki w skrzyni i ukryciu zbrodni. Historia w pełni zatoczyła koło, wystarczyło tylko nie pełne ćwierć wieku (1993 do 2016 roku). Drugie, bo zarówno w odc. 4x11 i 4x17 jest retrospekcja, jak Katherine uderzyła Wayne'a świecznikiem. Nie przeszkadza mi to, że tak zrobili. Wręcz jestem z nich dumny, bo jak chcą to potrafią zrobić piękne odcinki. Szkoda, że tak późno. Trzecie skojarzenie? To Susan, podobnie jak z Mary Alice, dowiedziała się, że Martha została zamordowana przez Paula. Ostatnie skojarzenie? Finał całej historii Paula i Felicii znalazł swój finał DOSŁOWNIE nad grobem Marthy. Przecież Edie w odcinku 1x12 spłukała prochy Marthy z ciała Susan na jej trawnik. hehehehe

Odcinek 7x22 "A Lots of Security"

Żal mi Paula, bo wolałbym, żeby zmarł, wraz z, ale o tym za chwilę. A tak, będzie siedział przez resztę życia w więzieniu.

Felicii mi nie szkoda. Warto tu zaznaczyć, że wreszcie jej misja, trwająca dokładnie 10,5 roku, dobiegła końca. Jej marzenie o tym by była wolna, przy jednoczesnym przyznaniu się Paula do winy i wtrąceniu do więzienia spełniło się. Umówmy się, że zmarła, bo nie było sceny, że po wypadku otwiera oczy, dobrze? Nie każę Wam tak myśleć, nie nie i broń Boże, tylko zobaczcie na fakty:
* duża prędkość obydwu pojazdów,
* strata kontroli nad pojazdem
* Felicia siedząca na przednim siedzeniu, więc bliżej maski, która(jak ja sądzę) ją zmiażdżyła.

Brakowało mi Reneeeee!

Odcinek 7x22 „A Lots of Security” i 7x23 „Come on Over for Dinner”

Bardzo spodobały mi się wątki reszty desperatek. Smutno mi teraz jak patrzę na Scavo. Tyle razem przeszli: Tom pracował 7 lat w pracy a Lynette użerała się z dziećmi, przyjazd Nory, walka z Kaylą, otwarcie Pizzerii, bliźniaki w poprawczaku itp.. a teraz taki BUUUUUUUM. Z drugiej strony daje to pewne perspektywy: wyostrzenie seksownej figury Felicity, zabawne randki tych dwojga, sceny zazdrości mimo oficjalnej separacji, aktywizacje dzieciaków, bo przecież niekiedy rodzice przekupują dzieci prezentami w ramach „rekompensaty” za rozwód rodziców. Nie mogę się doczekać. Przerwa będzie uzdrawiająca dla ich związku, wytną ten wrzód na ich małżeństwie i wrócą do siebie.

Susan. Gdy Paul dał jej klucze to już wiedziałem, że uratuje Paula bo przecież ta scena była potrzebna. Nie wpadł był tylko na to, że takim sposobem można wywabić agresora z kryjówki, poprzez zwykłą zabawkę samochodu policyjnego. Piękne było też to, że Paul przyznał się Susan, dlatego, że chciał w jej oczach pozostać dobrym człowiekiem.

Bree i jej małe śledztwo na temat orientacji Chucka i późniejsze spotkanie u Doreen też było fajne. Bardzo spodobał mi się strój Bree w butiku Doreen. Odmłodził ją o 15 lat.

Kilak razy przewijałem jak Renee wrzeszczy ze smutku „ ZOSTAN MAŁA WALENTYNKO! ZOSTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAŃ!”. Nie mogę z tego momentu. Podoba mi się on tak bardzo jak scena zmiany krawatu przez Bree w odc. 2x01. No a ta szybka randka z Edgarem, barmanem była za*****ta. Rozstanie za to bardzo urocze i zabawne. Obawiam się, że nie na darmo pokazali scenę jak Renee dowiaduje się o separacji małżeństwa Scavo. Renee będzie chciała poderwać Toma. Cos mi tak mówi.

No i Gabrielle – gwiazda wieczoru, bo z tym się chyba wszyscy zgodzą. Scena w lesie to absolutna perfekcja. Myślę, że Eva Longoria brała doświadczenia z posługiwania się bronią ze swojego filmu „strażnik”. Wracając… Można było wyczuć namacalną mieszaninę strachu, odrazy i nienawiści Gabi do ojczyma. Końcowa scena sezonu miażdży: cztery przyjaciółki jeden mąż połączeni tajemnicą i zbrodnią, którą ukryli tak jak Mary Alice, dokładnie 23 lata wcześniej.

Podobały mi się też one-linery niektórych postaci:
* Karen: Judy jest zdecydowanie ponad tęczą. (o śpiewającej Renee)
* Edgar: Nie wiem czy potrafię do tylu zliczyć lub Co jest z nami kochanie? Nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy.
* Renee: Mogła mi to powiedzieć wczoraj. Siedziałam w domu. Tak tylko mówię.
* Mike: Pożyczyć mu koszulę (na temat Chuck’a)
* Gabi: To może zająć wieki. (o złości Carlosa na Bree)
* Lee: Czas zgejowacenia, 11:21 (o Chuck’u)

Finał bardzo mi się podobał, ale jak już zauważyłem gorzko…

Sezon 6: Świetna seria z kiepskawym zakończeniem
Sezon 7: kiepskawa seria z błyszczącym i zachwycającym zakończeniem.

Pozdrawiam!

Sahem

*Sahem jest w ogromnym szoku*

Finał 1 sezonu oglądało 30 mln ludzi. Finał 7 sezonu 10 mln. Niech to świadczy najlepiej o spadku zainteresowania serialem (mój Boże! Przez chwilę chciałem napisać "o spadku zainteresowania tym gniotem"! Ale odpowiednio szybko uświadomiłem sobie, że piszę o DH...
Ale to też dobrze nie świadczy o serialu. Gdy fanowi bezwiednie przychodzi na myśl "gniot" w stosunku do ukochanego serialu - to źle).

Granmor

Sahem, z tego co wiem taka sama liczba [10 mln] oglądała finał sezonu 6. Ale ja niewiele wiem, wiec.......xD

SeniOrita-Qabi

Sahem nie przesadzaj, w porównaniu z innymi serialami tej samej stacji jak i innych to DH ma się naprawdę dobrze. Musiałam to napisać wybaczcie ;p

Sahem

Ale mimo wszystko. Spadek z 30 mln na 10 mln?
A co do innych seriali. Chodzi mi tu o nowe seriale, czy też już emitowane. One mają jeszcze mniejszą oglądalność? To co? Nagle 20 mln ludzi zdecydowało się nie oglądać telewizji? Skoro wszystkie seriale mają tak słabą oglądalność (jak na USA) to jak to możliwe?