|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:32, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Piękna wypowiedź Curious. Masz pochwałę bo KOCHAM dłuuuuugie posty.
Rak Karen byłby świetnym momentem na przywrócenie... Roberty Simmons, rozrywkowej szwagierki Roy'a, nie sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
widney
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:05, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dosyc zaskakujace zakonczenie odcinka. Retrospekcje Orsona naprawdę mnie zaskoczyły. Orson po rozstaniu z Bree zrobil z siebie kompletnego psychopate. Mialem nadzieje ze w koncowych odcinkach Orson na oczach Bree wstanie z wozka i powie jej ze znoawu chce byc razem z ale zostalo to zaprzeczone w retrospekcji gdy Orsonw wkladal list do skrzynki. Pierwszy list byl identyczny jak u Mary Alice ale nie pamietam dokladnie czy Orson aby napewno o nim wiedział ?
Oba listy zapewne wysłał Orson. Skoro na pewno wyslal jeden z listow porownalem sobie charakter pisma. Jest identyczny. Wybaczcie za rozdzielczosc.
Pierwszy list do Bree
Drugi List do Bree
@Edit Nie dawało mi to spokoju i sprawdzilem jeszcze list do Mary Alice. Taki male przypomnienie Spójrzcie:
Czyli wiemy ze oba listy wyslal do Bree Orson.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez widney dnia Wto 10:43, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buffie
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: z szafy Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:46, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jeeeju, chcęć obejrzenia odcinka była tak silna, że znowu oglądałam po angielsku i jestem z siebie dumna! Ale wracając do opinii. Ach, wiedziałam! Uwielbiam mieć rację
Mówiłam już kiedyś, że nie lubie Orsona? Nie? No to mówię to teraz Nie lubię go XD Baaaardzo. Jak on może to robić mojej kochanej Bree?! Ech...
Gaby... Kurczę, nie spodziewałam się tego po niej. Bardzo nieładnie, nie podoba mi się to.
Karen! Nieeeeeeeeeeeee i tak dalej. Nie lubię tego. PS. Czy mi się wydaje, czy tam jednak jest o dwóch żonach mowa? He had to watch his first wife and second die? (Sorki za gramatykę, piszę z pamięci)
Julie, Preston, Susan i Lynette, ach, drugi najlepszy wątek tego epizodu. To takie dziwne, że to Porter okazuje się być tym odpowiedzialnym, a nie Julie. Jednak bardzo mi się to podoba
Wracając do Bree i Orsona, hmmm, coterazcoteraz? Coś czuję, że kiedy Bree przejrzy na oczy i nie będzie chciała dłużej być z Orsonem, ten będzie ją szantażował i spróbuje wpakować do więzienia, może w ten sam sposób, co Bree jego?
Ogólna mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:02, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
widney. Twoje obrazki wygasły.
Buffie. Orson na razie nic nie zrobił Bree. Odseparował ją tylko od przyjaciółek ale jej żadnej krzywdy na razie nie wyrządził. Nie mówię, że nie wyrządzi ale bardzo, ale to bardzo w taką możliwość wątpię. Dlatego na razie nie dramatyzuję. Czekam raczej jak ten wątek się potoczy.
Co do listu: Ja sądzę, że Orson wysłał jeden list bo retrospekcje pokazały tylko tyle. Bree odebrała pierwszy list gdy na WL było już ciemno. O tej samej porze, kilka miesięcy później, zmarł Chuck ale Bree otworzyła swoją skrzynkę pocztową dopiero o poranku. Sądzę, że Orson wysłał drugi list a szantażuje ją ktoś inny i dlatego Orson chce wywieźć Bree by mogła być bezpieczna. Zauważcie, że koperta przy pierwszym liście była już otwarta, dlatego Orson mógł wcześniej ten list przeczytać i stąd wiedział już o szantażyście. Taka moja teoria.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margerita
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:51, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: |
Co do listu: Ja sądzę, że Orson wysłał jeden list bo retrospekcje pokazały tylko tyle. Bree odebrała pierwszy list gdy na WL było już ciemno. O tej samej porze, kilka miesięcy później, zmarł Chuck ale Bree otworzyła swoją skrzynkę pocztową dopiero o poranku. Sądzę, że Orson wysłał drugi list a szantażuje ją ktoś inny i dlatego Orson chce wywieźć Bree by mogła być bezpieczna. Zauważcie, że koperta przy pierwszym liście była już otwarta, dlatego Orson mógł wcześniej ten list przeczytać i stąd wiedział już o szantażyście. Taka moja teoria. |
Wybacz, ale muszę to powiedzieć - aleś Ty naiwny, Mikołajku . Chyba za bardzo wierzysz w Orsona i starasz się znaleźć dla niego wytłumaczenie na siłę. NAWET jeśli tak jest, to jak można mówić, że chce ją PO PROSTU uratować człowiek, który nią kompletnie manipuluje? Nie widziałeś, co robił w tym odcinku, jak kłamał, kręcił, odsuwał od bliskich, zachęcał ją do "wyznania" czegoś, co i tak wiedział? Taki człowiek nie ma "czystych" intencji.
Moim zdaniem geny matki w nim wygrały i chciałabym, jak już pisałam w innym poście, żeby skończył dokładnie tak, jak ona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 9:10, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nie sądzę, żeby Orson chciał cokolwiek złego Bree zrobić.
Owszem, manipuluje nią, okłamuje i kręci, ale pamiętajmy, że on to robi z wielkiej miłości do byłej żony. Oczywiście nie możemy w tej chwili wykluczyć, że jednak chce ją wywieźć tylko po to, by ją zabić, ale... No właśnie. Po co te wszystkie cyrki z listami, zabijaniem Chuck'a (co mogło być wypadkiem, w końcu Mike też mógł zginąć, gdy go Orson potrącił...) i ratunkiem pod barem. Nie, to byłoby głupie, bo gdyby chciał się jej pozbyć to zrobiłby to przy najbliższej okazji.
A wątek z pragnieniem bycia ponownie z Bree jest dość jasne. Matka Orsona robiła to samo z synem (chciała by był blisko niej), więc mamy tu dość widoczne połączenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margerita
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:22, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sahem napisał: | Nie sądzę, żeby Orson chciał cokolwiek złego Bree zrobić.
Owszem, manipuluje nią, okłamuje i kręci, ale pamiętajmy, że on to robi z wielkiej miłości do byłej żony. Oczywiście nie możemy w tej chwili wykluczyć, że jednak chce ją wywieźć tylko po to, by ją zabić, ale... No właśnie. Po co te wszystkie cyrki z listami, zabijaniem Chuck'a (co mogło być wypadkiem, w końcu Mike też mógł zginąć, gdy go Orson potrącił...) i ratunkiem pod barem. Nie, to byłoby głupie, bo gdyby chciał się jej pozbyć to zrobiłby to przy najbliższej okazji.
A wątek z pragnieniem bycia ponownie z Bree jest dość jasne. Matka Orsona robiła to samo z synem (chciała by był blisko niej), więc mamy tu dość widoczne połączenie. |
Ja np. ani razu nie stwierdziłam, że Orson chce ZABIĆ Bree (chociaż w jego przypadku bym niczego nie wykluczała). Mnie razi jego ohydny chaakter, manipulowanie innymi - co w tym dobrego? Ratowanie dorosłej osoby, która powinna mieć prawo do podejmowania decyzji? Nawet powyżej Mikołajek użył słowa "wywieźć" na określenie ratowania Bree - ja bym nie chciała, żeby mnie ktoś gdzieś "wywoził" w formie "ratunku" i pomocy... Orson darzy Bree chorą miłością i nie powinien być blisko niej, koniec, kropka. Idealny partner z niego żaden.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Wto 9:33, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A może po prostu Orson myśli mniej więcej tak - "Moja ukochana pomagała zatuszować zbrodnię! Do czego ją te suki zmusiły. Muszę odciąć moją ukochaną od tego niezdrowego środowiska!".
Ja wiem że zwykle o wpływie środowiska mówi się w kontekście nastolatków....mimo to....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margerita
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:50, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | A może po prostu Orson myśli mniej więcej tak - "Moja ukochana pomagała zatuszować zbrodnię! Do czego ją te suki zmusiły. Muszę odciąć moją ukochaną od tego niezdrowego środowiska!".
Ja wiem że zwykle o wpływie środowiska mówi się w kontekście nastolatków....mimo to.... |
Powiem więcej - jestem pewna, że myśli coś w tym stylu. Ale to nadal jest manipulacja, ohydna i egoistyczna, bo takie myślenie to tylko wymówki dla samego siebie. I jestem też pewna, że Bree, wiedząc o tym, nie byłaby zadowolona...
P.S. O wpływie środowiska można mówić w kontekście wszystkich, nie tylko nastolatków. Wiem coś o tym .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 10:31, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie broniłem Orsona i nie uważam, że to, co chce zrobić jest w jakiś sposób dobre. Ale staram się znaleźć wyjaśnienie dla jego poczynań.
Patrząc z perspektywy, to może to trochę dziwne, że Orson nagle okazuje się mieć "fioła" na punkcie Bree, z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że on nigdy normalny nie był, bo w końcu następnego dnia po potrąceniu Mike'a poszedł do Bree z bukietem kwiatów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margerita
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:18, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Sahem napisał: |
Patrząc z perspektywy, to może to trochę dziwne, że Orson nagle okazuje się mieć "fioła" na punkcie Bree, z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że on nigdy normalny nie był, bo w końcu następnego dnia po potrąceniu Mike'a poszedł do Bree z bukietem kwiatów... |
No i właśnie o to mi chodziło - dobra, obiektywna ocena Orsona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:59, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Margerita napisał: | Mikołajek napisał: |
Co do listu: Ja sądzę, że Orson wysłał jeden list bo retrospekcje pokazały tylko tyle. Bree odebrała pierwszy list gdy na WL było już ciemno. O tej samej porze, kilka miesięcy później, zmarł Chuck ale Bree otworzyła swoją skrzynkę pocztową dopiero o poranku. Sądzę, że Orson wysłał drugi list a szantażuje ją ktoś inny i dlatego Orson chce wywieźć Bree by mogła być bezpieczna. Zauważcie, że koperta przy pierwszym liście była już otwarta, dlatego Orson mógł wcześniej ten list przeczytać i stąd wiedział już o szantażyście. Taka moja teoria. |
Wybacz, ale muszę to powiedzieć - aleś Ty naiwny, Mikołajku . Chyba za bardzo wierzysz w Orsona i starasz się znaleźć dla niego wytłumaczenie na siłę. (...) |
Wybaczam Ci, chociaż mnie nie obraziłaś. Zgadzam się, że co do tej postaci jestem naiwny, bo jeszcze nic takiego nie zrobiła bym ją znienawidził. Nawet gdy Orson starał się bym poczuł taką emocję do bohatera, to okazywał się dobry i uprzejmy do Bree. W trzecim sezonie gdy ją obronił przed matką, między czwartym a piątym gdy dobrowolnie się udał do więzienia i w szóstym, gdy wyznał (wówczas jeszcze) żonie, że mogła w każdej chwili odejść od niego. Ja usilnie wierzę, że Orson ma wobec niej dobry plan. Nie chodzi mi o taki co się powiedzie, lecz taki, że jej nie skrzywdzi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Wto 18:43, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margerita
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:46, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | Margerita napisał: | Mikołajek napisał: |
Co do listu: Ja sądzę, że Orson wysłał jeden list bo retrospekcje pokazały tylko tyle. Bree odebrała pierwszy list gdy na WL było już ciemno. O tej samej porze, kilka miesięcy później, zmarł Chuck ale Bree otworzyła swoją skrzynkę pocztową dopiero o poranku. Sądzę, że Orson wysłał drugi list a szantażuje ją ktoś inny i dlatego Orson chce wywieźć Bree by mogła być bezpieczna. Zauważcie, że koperta przy pierwszym liście była już otwarta, dlatego Orson mógł wcześniej ten list przeczytać i stąd wiedział już o szantażyście. Taka moja teoria. |
Wybacz, ale muszę to powiedzieć - aleś Ty naiwny, Mikołajku . Chyba za bardzo wierzysz w Orsona i starasz się znaleźć dla niego wytłumaczenie na siłę. (...) |
Wybaczam Ci, chociaż mnie nie obraziłaś. Zgadzam się, że co do tej postaci jestem naiwny, bo jeszcze nic takiego nie zrobiła bym ją znienawidził. Nawet gdy Orson starał się bym poczuł taką emocję do bohatera, to okazywał się dobry i uprzejmy do Bree. W trzecim sezonie gdy ją obronił przed matką, między czwartym a piątym gdy dobrowolnie się udał do więzienia i w szóstym, gdy wyznał (wówczas jeszcze) żonie, że mogła w każdej chwili odejść od niego. Ja usilnie wierzę, że Orson ma wobec niej dobry plan. Nie chodzi mi o taki co się powiedzie, lecz taki, że jej nie skrzywdzi. |
Ja do tej pory mogłam wiele wybaczyć Orsonowi i mimo wszystko budził moją jakąś tam sympatię. Ale szczerze nie znoszę manipulacji i nie wyobrażam sobie jako kobieta być tak zmanipulowaną w takiej sytuacji, jak to Orson zrobił z Bree. Nie znamy jego intencji i możemy gdybać, ale ten uśmiech na twarzy podzcas obserwacji Bree... w ogóle śledzenie jej - po co? Czy tak trzeba zdobywać ukochaną, manipulującj nią, odsuwając od niej przyjaciół, śledząc? Nie sądzę.
Swoją drogą, scenarzyści odwalili niezłą robotę, bo od dawna nie czułam żadnych emocji w związku z serialem, a teraz są - tzn. mam cały czas wątpliwości, bo sprawa nie jest oczywista i jest dużo możliwych rozwiązań. I to jest to! Forum żyje, ludzie gdybają - bo oczywiście może być tak, jak pisze Mikołajek, że Orson nie ma złych zamiarów, może byc tak, jak pisze wielu innych. Ja nie przesądzam o jego przyszłych poczynaniach, tylko stwierdzam, że zachowuje się obrzydliwie. Ale emocje są i to się scenarzystom udało .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zordon95
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Wysłany: Wto 18:41, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, ze Orson wysłał tylko ten list pierwszy, żeby Bree myślała, ze to może Chuck i zeby go zostawiła, możliwe, że zabił go też, gdy widział jak ją męczy. Myślę, ze będzie ją szantażował bo chce ją mieć na własność.
Smutno troche z Karen, ale mam nadzieję, że nie umrze. Ciekawy jestem kim naprawdę jest ten koleś od pieniędzy:]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:45, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak. Zachowuje się obrzydliwie. Z tym się zgadzam. Pomijałem to bo starałem się rozwikłać jego długofalowy, dalekowzroczny cel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|