|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koronex1989
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 21 Mar 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:26, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No dobra to co w takim razie z wątkiem lichwiarza?? Policjant powiedział Bree że dokonano już aresztowania ale czy to na pewno prawda??
No i jedna wada tego odcinka. Brak konfliktu na linii Susan- Ben. Co by nie mówić Ben pośrednio wpłynął na śmierć Mike'a a Susan nic sobie z tego nie robi, nie złości sie na niego czy też na Renee która zapewniała ją wcześniej, że wszystko będzie w porządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:42, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
koronex1989 napisał: | No dobra to co w takim razie z wątkiem lichwiarza?? Policjant powiedział Bree że dokonano już aresztowania ale czy to na pewno prawda?? (...) |
Też czekam co z tym wątkiem. Źli zawsze źle kończyli na WL dlatego czekam na powrót lichwiarza. Dokonano aresztowania ale już na anglosaskim forum TWP padła teoria, że jest to nie ten człowiek.
koronex1989 napisał: | (...) No i jedna wada tego odcinka. Brak konfliktu na linii Susan- Ben. Co by nie mówić Ben pośrednio wpłynął na śmierć Mike'a a Susan nic sobie z tego nie robi, nie złości sie na niego czy też na Renee która zapewniała ją wcześniej, że wszystko będzie w porządku. |
W promo odcinka 8x18 Susan czymś rzuca o ścianę garażu. Może wtedy wyładuję tą złość bo w tym odcinku nie było na to czasu? Chcieli zrobić epizod podniosły i czczący pamięć więc dlatego nie zawarli w nim takich emocji. A przy okazji może też taki wyrazem niechęci Susan do Renee był brak tej ostatniej na "mini-stypie" w salonie Bree?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
koronex1989
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 21 Mar 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:59, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
No mam nadzieję że będzie tak jak piszesz Mikołajek, bo inaczej twórcy strzelą sobie w kolano, jeśli w tak szybki sposób skończą wątek z lichwiarzem i nie podejmą relacji Susan-Renee-Ben.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adzia22sc
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: sosnowiec Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:31, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Może mnie się coś pomieszało ale myślałąm że Lynette i Tom zaczeli się spotykać że sobą na studiach i właśnie wtedy Tom zdradził Lenette z Renee a w dzisiajszym odcinku było, że jak spotkali się na pierwszej randce to już oboje pracowali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:51, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
W epizodzie 1x20 (sezon 1 odcinek 20) pokazano kilka retrospekcji jak to Tom poznał Lynette Lindquist w biurze, w pracy gdy był rok 1997 (koniec sezonu drugiego, czyli rok 2005 - 8 lat powiedzianych przez Mary Alice = 1997). Potem potwierdził to słowami w odcinku 2x13, że ich miłość zaczęła się we wspólnej pracy.
Natomiast Lynette i Renee znały się duuuuuużo wcześniej, bo już w 1990 roku (Sezon 7 odcinek 11: 2016 rok odjąć 26 lat znajomości daje 1990.), na studiach w Northwestern University. (Sezon 5 odcinek 17: Wspomniano, że Lynette tam studiowała. Skoro Renee była jej koleżanką ze studiów, to prawdopodobnie musiały tam razem studiować.)
PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
luuukasz15
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 15 Mar 2009
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:18, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: |
PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały. |
Taki twój fetysz???
Odcinek był ciekawy, choć drażni mnie bardzo to, jak twórcy nie przykładają się do retrospekcji... a wystarczy posiedzieć trochę dłużej i wszystko byłoby dobrze.
Bardzo fajna retrospekcja z Gabi . Zabawna i pokazuje, że ta kobietka nie myśli tylko o kasie... cały czas.
Lynnete to taka... hmm przymuła w sumie. Tom w tych włosach był niesamowity , ale z tego co mi się wydaje, to oni tam rozmawiali o seksie na 1 randce, a w 6x15 wyraźnie jest powiedziane, że zrobili to dopiero na 3 randce, po tym jak Tom wkręcił żarówkę na klatce schodowej Lynn. Więc albo coś, źle zrozumiałem, albo kolejny błąd.
Susan. Piękne! wierszyk który powiedział jej Mike, a ona go powtórzyła na pogrzebie... bardzo wzruszające . Scena z Bobem prześmieszna uwielbiam Susan w takich scenkach
Jeżeli chodzi o Bree... to czuję, że potraktowano ją po macoszemu. Dlaczego każda z dziewcząt miała po 3 mini retrospekcje, a tylko Bree 2?
Poza tym, trafiła kosa na kamień. Bree chciała dobrze, ale teraz ma przesrane... ciekawe co to będzie... te odciski nie dają mi spokoju. Ale obiecałem sobie, że od odcinka 15 nie czytam spoilerów... i aż mnie zżera w środku, bo nie wiem o co kaman?! Zobaczymy co będzie potem
Odcinek 8/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelina
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: lubuskie Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:46, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Smutny odcinek... Żal mi Susan, nie dość że Mike zginął, to jeszcze zaraz powróci sprawa z Alejandro, w którą jest zamieszana. Może narodziny wnuczki wniosą trochę uśmiechu do jej życia. Dobrze by było, gdyby jednak Julie nie oddała dziecka.
Policjanci strasznie uwzieli się na Bree, ciekawe jak to sie skończy?!
Trochę zdziwił mnie występ Renee na pogrzebie, wcześniej nie zamierzała w ogóle tam sie zjawiać...
A Tom mógl sobie darować towarzystwa nowej partnerki na pogrzebie. W ogóle to mogliby zakończyć ten związek.
A i jeszcze jedno. Orson chciał pogrążyć Bree i wysłał list na policję. Przecież miał zdjęcia jak wynoszą ciało, gdyby je wysłał to byłby już chyba "gwóźdź do trumny"?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez angelina dnia Czw 20:21, 22 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:51, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
angelina napisał: | (...) A Tom mógl sobie darować towarzystwa nowej partnerki na pogrzebie. W ogóle to mogliby zakończyć ten związek.(...) |
Spoko. Lynette już o tym zdecydowała a ona jest jak Chuck Norris. Rak uciekł gdzie pieprz rośnie i nie ma tyle odwagi (co przy Karen) by wrócić a co do Toma, to on będzie jej albo nikogo.
luuukasz15 napisał: | Mikołajek napisał: |
PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały. |
Taki twój fetysz??? (...) |
Tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MuchaModraczka
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:32, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | W epizodzie 1x20 (sezon 1 odcinek 20) pokazano kilka retrospekcji jak to Tom poznał Lynette Lindquist w biurze, w pracy gdy był rok 1997 (koniec sezonu drugiego, czyli rok 2005 - 8 lat powiedzianych przez Mary Alice = 1997). Potem potwierdził to słowami w odcinku 2x13, że ich miłość zaczęła się we wspólnej pracy.
Natomiast Lynette i Renee znały się duuuuuużo wcześniej, bo już w 1990 roku (Sezon 7 odcinek 11: 2016 rok odjąć 26 lat znajomości daje 1990.), na studiach w Northwestern University. (Sezon 5 odcinek 17: Wspomniano, że Lynette tam studiowała. Skoro Renee była jej koleżanką ze studiów, to prawdopodobnie musiały tam razem studiować.)
PS. Piszcie o wrażeniach z odcinka! Lubię je czytać i rozdawać przy tym pochwały. |
Witajcie, nigdy nie sądziłam, że zapiszę się na jakieś forum, żeby dyskutować o serialu, a jednak, stało się
Wydaje mi się, że w tym wątku Toma i Lynette strasznie namieszali, bo rzeczywiście, podawali najpierw, że poznali się w pracy, ale przecież na początku sezonu siódmego występuje problemy relacji Toma i Rene, z którego wynika, że znali się już na studiach i że to na studiach doszło do tego pamiętnego weekendu, który Tom i przyjaciółka Lynette spędzili razem, prawda?
angelina napisał: |
A i jeszcze jedno. Orson chciał pogrążyć Bree i wysłał list na policję. Przecież miał zdjęcia jak wynoszą ciało, gdyby je wysłał to byłby już chyba "gwóźdź do trumny"? |
Mnie najbardziej dziwi, że Bree wiedząc, że Orson jest w posiadaniu obciążających ją dowodów nie zrobiła niczego, by się ich pozbyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MuchaModraczka dnia Pią 13:37, 23 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana482
Super V.I.P.
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:21, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Nie bede powtarzac za wiekszoscia uzytkownikow na temat. Odcinek smutny, ale bardziej smutny i przegnebiajacy sie robi gdy Susan otyka sie juz po wspomnieniach z Mikem w roli glowniej. Retrospekcje kazdej z desperatek dobre. Po Gaby niespodziewalam sie, ze pozwoli Carlosowi aby ten zrezygnowal z pracy. Wiadomo nie od dzis, ze Gabby lubi wydawac kase i miec ja . Co do Lynette i jej retrospekcji nie bylo nic ciekawego, chociaz wiedzialam predzej czy pozniej cos ja zmobilizuje, zeby walczyc o malzenstwo i o Toma. A Bree, to wiadomo bylo od 1 sezonu, ten piekny nieskazitelny usmiech ukrywajacy jej emocje. Bree jedyna w swoim rodzaju. Odcinek 8,5/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:13, 24 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
odcinek był w porządku, chociaż moim skromnym zdaniem poprzednie były lepsze ;)już nie chce mi się czepiać błędów w scenariuszu, bo szczerze mówiąc najczęściej sama ich nie zauważam, dopóki o tym nie przeczytam po flashbackach Lynette i Toma spodziewałam się więcej, o wiele więcej. natomiast dostaliśmy jakieś niezbyt udane sceny. za to flashback Bree... o matko! <3 uwielbiam fakt, że pokazali w końcu jej matkę, chociaż na tym etapie w ogóle na to nie liczyłam. aktorka świetnie wczuła się w swoją rolę, natomiast mała Bree... przypominała mi małą Britney Spears cieszę się, że pokazali też Rexa, chociaż zdania o nim nie zmieniłam, nadal uważam, że był, delikatnie mówiąc, gnojkiem ;P fajnie, że pokazali też "Mamę Solis". swoją drogą aktorka mocno schudła. flashbacki z Susan i Mike'iem też były bardzo dobre, ale że nigdy nie byłam ich fanką to się nie rozpisuję ach, i uwielbiam też moment w tym odcinku, jak policjant mówi do Bree "you're hard to read", na co Ona: "thank you, that's a lovely compliment!" hahah, cała Bree xD no i śpiew Vanessy też zasługuje na wzmiankę - trzeba przyznać, że kobieta ma głos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariposa
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 18 Wrz 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:22, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Dawno mnie tu nie była.
Ja jestem zawiedziona faktem iż uśmiercili Mika. Szkoda mi Susan strasznie ;/
Mam nadzieję, że szybko nie wybaczy Renee i Benowi.
Gabi pozwoliła odejść z pracy Carlosowi ;o szok.
W końcu pokazali matkę Bree. Niesamowita scena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
horney
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 14 Mar 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:34, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ładny odcinek, nieraz się łezka w oku zakręciła ;]
bardzo refleksyjny, i dzięki śmierci Mika ludzie uświadamiają sobie wiele ważnych spraw
ocena 10/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|