|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:17, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
MisiekK napisał: | Dla mnie jakoś oczywiste jest że to będzie Karen Mayer. |
Po pierwsze polemizowałbym czy Mayer, czy Scavo (wiele osób sugerowało Karen o dziwo!)...ale czy przypadkiem nie byłaby to Lynette Junior Scavo? Chyba tak dziewczyny ustaliły w którymś z odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vergil
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:32, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nie będę się rozpisywał w sprawie odcinka i powielał wypowiedzi bo jest to bezcelowe:P. Piszę aby wypowiedzieć się w sprawie finalnych minut:P. Przede wszystkim motyw nowej mieszkanki na WL i jej skrytka była kompletnie niepotrzebna i tyle w temacie. Bardzo przykre było to, że wszystkie się wyprowadziły i ich drogi się rozeszły, chociaż wiem to z doświadczenia że tak się w życiu dzieje. Taka kolej rzeczy. Natomiast dla mnie osobiście serial powinien zakończyć się w podobny sposób, jak miało to miejsce w finale 4 sezonu (czy to ending taki jaki był czy też ending alternatywny), poza zmianą na końcu, że Susan wraca do domu witając Mike`a.
Poza tym zobaczcie jaką piękną sentencję powiedziała wtedy M.A.
"Jest taki rytuał, który moje przyjaciółki przestrzegają od lat. Raz w tygodniu spotykają się by grać w karty i rozmawiać o ich życiu. Oczywiście, jest jeszcze inny aspekt tych spotkań, który nie jest związany z plotkami lub pokerem. Co każde 7 dni, przyjaciółki przypominają podstawową ludzką prawdę - nie ma nic ważniejszego, niż przyjaźń która trwa, zwłaszcza w świecie, który domaga się zmian."
Jednak nic nie zmienia faktu, że żal rozstawać się z paniami:(...
I jeszcze jedno - EDIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!
Marc jesteś beznadziejny!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vergil dnia Pon 23:36, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:35, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I mimo, że niektóre sezony były gorsze od innych (mówię o sezonach 5- i wszystkie jakoś tam lubię i nie będę ich istnienia negował w swoim umyśle, to jednak jako właściwe zakończenie serialu właśnie będę traktował zakończenie odcinka 4.17 (właśnie głównie przez tą piękną sentencję! niby prostą, a jak prawdziwą), w którym przy stole była także...Katherine. Ehh. Jeszcze do mnie to wszystko nie dotarło, ja mam zazwyczaj opóźniony zapłon... XD
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Pon 23:37, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vergil
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 07 Gru 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:44, 14 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ja też mam opóźniony zapłon:P, bo obejrzyjcie sobie to alternatywne zakończenie w szczególności zwracając uwagę od 1:30, kiedy Susan kroczy ulicą i w tle słyszymy mądrości Mary Alice, to widząc finałowe zakończenie z odcinka 8x23 jestem zły, po prostu wkurzony. Marc beznadziejnie to wymyślił.
Podaję link:
http://www.youtube.com/watch?v=nJt370ME5XE
Nie musicie się ze mną zgadzać, to moje odczucie:).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:48, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Reakcja na cameo Marca :
A tak z innej beczki :
<3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Wto 0:59, 15 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 6:20, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Od wczoraj czuję się jak w żałobie. Na opisywanie odcinka się nie zdobędę. Próbuję ułożyć sobie w głowie jak może teraz wyglądać życie Bree i reszty dziewczyn i chyba łudzę się że w następny poniedziałek się tego dowiem. Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale chyba jedyna rzecz jaka przychodzi mi do głowy to słowa Mary Alice z odcinka 1x01 (co by zatoczyć koło):
"Rankiem po pogrzebie każdy z moich przyjaciół i sąsiadów po cichu wrócił do swego ruchliwego życia:
-Niektórzy z nich gotowali..
-niektórzy sprzątali...
-niektórzy ćwiczyli jogę...
-jeszcze inne odrabiali swoją pracę domową."
Chyba nic więcej nam nie pozostało jak wrócić do "polerowania rutyny swojego życia"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MisiekK
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:19, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Arno napisał: | (...) A tak wracając do 8.22, zastanawiam się czy taki obrót spraw jest (w procesie) realistyczny. W sensie, czy w Polsce czy gdziekolwiek indziej, w rzeczywistości, gdyby ktokolwiek, nawet ktoś taki jak McCluskey przyznał się do winy (kłamiąc pod przysięgą, co już jest inną sprawą), mimo tylu innych poszlak wskazujących na cudzą winę (zeznanie Renee, powiązanie Gaby z Alejandro, nagranie rozmowy Bree i Bena), to nie zostałoby to unieważnione, uznali by takie zakończenie procesu? Bo coś mi się wierzyć nie chce, ale może się nie znam... (...) |
W Polsce na pewno nie. W Stanach, z pewnym przymrużeniem oka możliwe.
Różnica jest bowiem spora jeśli chodzi o postępowanie dowodowe. W Stanach przyznanie do winy jest dowodem wystarczającym, sąd nie może go pominąć. W Polsce jest jednym z dowodów i sąd waży je na końcu procesu wraz z wszystkimi innymi. Jeśli stoi w sprzeczności z innymi (choćby tymi wymienionymi powyżej) to sąd uzna je za niewiarygodne i skaże delikwenta nieprzyznającego się na podstawie pozostałych dowodów.
I jeszcze jedna różnica. W Polsce nie byłoby możliwe odstąpienie od oskarżenia Karen. Prokurator musiałby wszcząć przeciw niej postępowanie i co najwyżej zawiesić je gdyby lekarze uznali że nie jest zdolna z uwagi na stan zdrowia by brać w nim udział.
Arno napisał: | MisiekK napisał: | Dla mnie jakoś oczywiste jest że to będzie Karen Mayer. |
Po pierwsze polemizowałbym czy Mayer, czy Scavo (wiele osób sugerowało Karen o dziwo!)...ale czy przypadkiem nie byłaby to Lynette Junior Scavo? Chyba tak dziewczyny ustaliły w którymś z odcinków. |
Co do nazwiska sugerowałem się polskimi przepisami i faktem, że nie do końca wiemy jak zachowa się młody Scavo jako ojciec... (przynajmniej ja odbieram to nie tak całkiem jednoznacznie)
Lynette, owszem, tak ustaliły, choć i o to były kłótnie. A mogły przecież zmienić imię gdy się dowiedziały o śmierci Karen? Nie wiem, dla mnie jakoś tak się to skojarzyło, nie upieram się jednak że tak jest. To tylko mój domysł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MisiekK dnia Wto 8:26, 15 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:50, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
naprawdę tylu osobom się nie podobało? jestem w szoku ja uważam, że zakończenie było świetne (mam tu na myśli te ostatnie 7 minut), może nie idealne, ale na pewno zrobione z klasą. scena z duchami kiczowata...? o.O hmm, muszę mieć jakąś inną percepcję na te sprawy, bo mnie zachwyciła. brak Edie był ewidentnie największym minusem, chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę, że sama obecność Nicollette była na ten moment po prostu niemożliwa... piosenka "Wonderful wonderful" już nigdy nie będzie dla mnie taka sama. szczerze mówiąc słyszałam ją chyba po raz pierwszy i cieszę się, że dane mi ją było poznać właśnie w DH. sam montaż był niesamowity i w pełni oddał cześć tak wspaniałej postaci, jaką była Karen. co do samej sąsiadki, która wprowadziła się na Wisteria Lane - koncepcja według mnie świetna, trochę mniej przypadła mi do gustu aktorka, a może sama postać - chyba za bardzo przypominała mi Susan xD sam pomysł z "kolejną" tajemnicą idealnie wpisał się w zakończenie i przypomniał esencję całego serialu.
a zakończenie dla poszczególnych Desperatek? i znów będę w mniejszości, bo pomysł wyjazdu ich wszystkich z Wisteria Lane uważam za udany. nie uważacie, że po tych wszystkich latach zasługiwały na upragniony spokój? a ta konkretna ulica nigdy się nie zmieni, zawsze będzie pełna intryg i uśmiechniętych ludzi, którzy skrywają coś w zanadrzu (jak pokazała chociażby ostatnia scena) to, że nie zagrały w pokera nie oznacza, że nigdy się już nie widziały, nie telefonowały. nie jestem tylko jakoś specjalnie zachwycona przyszłością Bree, tj. tym, że poszła w politykę. z drugiej strony pokazali nam, że pozostała przy swoich wartościach i byciu damą, a o to chyba chodziło
co do samych moich odczuć to będę przeżywać ten koniec przez co najmniej miesiąc. w wakacje obejrzę na pewno raz jeszcze 8. sezon, co do całości to nie wiem. miałam w planach poczekać z tym rok, ale zobaczymy jak mi to wyjdzie
od wczoraj odczuwam jakąś pustkę. DH oglądałam od 7 lat, co prawda z 2 czy 3-letnią przerwą, ale sam serial zawsze był jakoś obecny w moim życiu. to niesamowite, jak zmieniały się moje upodobania czy antypatie jeśli chodzi o bohaterów czy nawet aktorów (Gaby/Eva jest tutaj najlepszym przykładem ). najtrudniej będzie mi się oczywiście pożegnać z Bree. to postać, którą pokochałam od pierwszego odcinka i dzięki której tak naprawdę zaczęłam oglądać ten serial. naprawdę wątpię, żebym jeszcze kiedyś znalazła serial, który tak mocno odciśnie na mnie swoje piętno...
może coś jeszcze później dopiszę, jeżeli mi się przypomni, ale ogólnie chciałam zakończyć swój post pozytywnym akcentem, czyli fantastyczną kwestią Gaby: "me staying gorgeous, while the 3 of you age horribly" <3
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana482
Super V.I.P.
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:32, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
oDCINEK w Stanach obejrzalo 11,23 mln , to jest rekord, jesli o ogladalnosc w 8 sezonie, i wogole ogladalnosc porownywalna z widownia z poczatkow 7 sezonu, ladnie zakonczono serial. Na temat samego epizodu, wypowiem sie pozniej jak beda napisy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:48, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mary Alice popełniła samobójstwo w czwartek, choć data na nagrobku w następnym odcinku (1x02) to 26 września 2004, czyli niedziela.
Susan wyprowadziła się z WL także w... czwartek.
Zakończenie z klasą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:41, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Mam tylko nadzieję, że na moją ulubioną colonial street nie wtargnie jakaś inna ekipa z kiczowatym serialem, jest to dla mnie miejsce całkowicie święte, dlatego mam nadzieję że go nie zmodyfikują a tym bardziej nie zlikwidują, poczułbym się wtedy jakby burzyli mój własny dom, uwielbiam te trawniki i przepiękne wisterie, w czerwcu pojadę tam znów na wizytę, tylko teraz raczej nie zobaczę żadnej z aktorek ,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 15:58, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
newyorker00 napisał: | Mam tylko nadzieję, że na moją ulubioną colonial street nie wtargnie jakaś inna ekipa z kiczowatym serialem, jest to dla mnie miejsce całkowicie święte, dlatego mam nadzieję że go nie zmodyfikują a tym bardziej nie zlikwidują, poczułbym się wtedy jakby burzyli mój własny dom, uwielbiam te trawniki i przepiękne wisterie, w czerwcu pojadę tam znów na wizytę, tylko teraz raczej nie zobaczę żadnej z aktorek , |
Myślę, że jeszcze przez jakiś czas będą odcinać kupony. Rok, dwa... A potem zaczną się pewnie zmiany. Początkowo jakieś kosmetyczne, a później jakieś poważniejsze.
Chociaż. Jak tak próbuję sobie przypomnieć jakiś film kręcony na Wisteria Lane (Colonial Street to to było przed DH, teraz dla mnie przynajmniej, jest Wisteria Lane xD). Niezbyt była ta uliczka popularna w najnowszej kinematografii (mówię o kilku latach przed DH). Także może dalej tak pozostanie i zrobią z tego swego rodzaju muzeum?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jennyschecter
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: LU Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:18, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
FINAŁ BYŁ PORAŻKĄ! Pierwsza część zabawna, przygotowująca nas na coś wielkiego, a wielkie tu jedynie było rozczarowanie. Marc się nie popisał. Niestety zapamiętam desperatki jako świetny serial z nieudanym finałem. I'm so disappointed
poza tym wątek Kath zupełnie bez sensu, wyrwany z kontekstu... Nie dość, że jej postać wypadła bardzo sztucznie, to jeszcze zrobili z niej hetero!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jennyschecter dnia Wto 17:23, 15 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Wto 17:23, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
jennyschecter napisał: | (...)
poza tym wątek Kath zupełnie bez sensu, wyrwany z kontekstu... Nie dość, że jej postać wypadła bardzo sztucznie, to jeszcze zrobili z niej hetero! |
Akurat powrót do bycia hetero wydawał mi się najbardziej sensowny w całym tym wątku.
Przerzucenie się na dziewczyny w przypadku Kath (moim zdaniem) było wątkiem, który miał za zadanie wzbudzić sensację. U mnie wywołał jedynie politowanie dla geniuszu osób, które to pisały.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Wto 17:25, 15 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
newyorker00
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: New Haven Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:45, 15 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
wiem że Marc powiedział, że nie będzie filmowej wersji, ale mam nadzieję że na wzór absolutnie fantastycznych powstaną jakieś odcinki specjalne, wkurzyło mnie w tym wszystkim to, ze kilka lat temu na jakiejś stronie przeczytałem, że marc planował wrócić do roku 1994, co jednak, niestety się nie stało, wciąż mam nadzieję , wiem że 2 część SATC nie była dobra, ale pierwsza jak dla mnie genialna, może tak samo będzie z desperatkami, ja i moja dziewczyna jesteśmy zrozpaczeni, ja straciłem DH a ona Dr Housa,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|