|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Śro 10:05, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatni odcinek, series finale totalny będzie prawdopodobnie na początku przyszłego tygodnia opublikowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:06, 12 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
I'm looking forward!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 22:10, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Finał
Część 2.
- Będzie tu lada moment, z tego co widziałam przez okno, już się przygotowuje – odpowiedziała Gabrielle – Czy to nie fascynujące?
- Bardzo – przyznała Susan, przytulając się do mnie- Katherine, tak się cieszę Twoim szczęściem, nie masz pojęcia.
- Dzięki Susan – pocałowałam ją delikatnie w policzek. Usłyszałam, że ktoś wszedł do pokoju. Poczułam zapach jego perfum i byłam już pewna, że to mój ukochany. Panem młodym był Bruce. Spoglądał na mnie, a jego oczy wręcz lśniły.
-Panie i Panowie! - Bree oficjalnym tonem zwróciła na siebie uwagę wszystkich – Oto wkrótce Państwo Way! - brawa znów się rozległy po pokoju, a ja zauważyłam pod ścianą Charliego. Patrzył na mnie z uśmiechem, a potem kiwnął, mając nadzieję, że gdzieś z nim pójdę. Chciałam z nim porozmawiać przed ślubem, dlatego od razu poszłam jego śladem w stronę plaży.
- Możesz w to uwierzyć? Hamptons? Ślub? - zapytałam zamykając za nami białe oszklonone drzwi. Charlie uśmiechnął się pod nosem, po czym pokręcił głową.
- Nie, ale cieszę się, że tutaj jestem K. Naprawdę – stwierdził Charlie. Dotknęłam opuszkami palców jego twarzy, wyglądał na zasmuconego.
- Nie jest to za trudne, Char? - spytałam, a on tylko uśmiechnął się pod nosem."
- Jest, ale oboje wiemy, że my po prostu nie przeżyliśmy tej ery... postbajkowej.
- Tak – potwierdziłam szeptem – To chyba właśnie to.
- Gratuluję Wam, tak czy siak, czy jest to trudne czy nie – oświadczył Charlie z uśmiechem – dobrze, że się kolo opamiętał i wróćił z tego końca świata.
Wtedy poczułam na swoim ramieniu dłoń, miałam nadzieję, że to jest ta osoba którą chciałam teraz zobaczyć. Ale nie, to była Sophie. Spojrzała na mnie swoimi wielkimi oczyma, pełnymi nadziei i uśmiechnęła delikatnie. Sophie ubrana była w kremową sukienkę oraz wielki biały szal. Wyglądała zupełnie jak Marilyn, kiedy śpiewała "Happy birthday" dla JFK.
- Wszystko dobrze? - zapytała uprzejmie. Pokiwałam głową.
- Nie mogłoby być lepiej – odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem.
- Nie wyglądasz dobrze – oświadczyła Sophie, a potem zerknęła na drzewa które kołysały się na wietrze. Dzień był spokojny, w powietrzu czuć było oceaniczną bryzę.
- Stres? - mruknęłam, po czym odetchnęłam głęboko. Musiało być dobrze, Bruce mnie kocha. Będę szczęśliwa, jako jego żona, w Rennes.
- Tak, to pewnie to – potwierdziła Sophie, po czym spojrzała za moje ramię- Czas chyba zaczynać, prawda? - już miałam coś odpowiedzieć, kiedy odpowiedział głos za mną.
- Prawda – potwierdziła Bree – Sophie, kochanie – Bree uśmiechnęła się do mojej przyjaciółki – Czy możesz poprosić wszystkich, by zebrali się w sali? Muszę jeszcze o czymś porozmawiać z naszą Panną młodą.
- Pewnie – potwierdziła z uśmiechem Sophie i weszła spowrotem do środka. Bree za to spojrzała na mnie, a ja chciałam zakopać się pod ziemię. Powoli czułam się, jakbym traciła kontrolę nad własnym ciałem i widziałam kogoś bardzo podobnego do mnie, ubranego na biało..... biorącego ślub.
- Nie wyglądasz dobrze – oznajmiła Bree, powtarzając w ten sposób słowa Sophie.
- Boję się – jęknęłam, a Bree spojrzała na mnie przerażona, delikatnie otwierając przy tym usta. Zawsze tak robiła, kiedy coś naprawdę ją przejęło.
- Ale czego? - zapytała Bree, a ja miałam ochotę się rozpłakać.
- Tego, że znów nie wyjdzie? - jęknęłam, czułam jak się duszę. To była panika.
- Katherine, wyjdzie. Słyszysz? - Bree chwyciła mnie za ramiona – Wyjdzie. Wszystko będzie wspaniale. Ty i Bruce weźmiecie dzisiaj ślub i będziecie żyć razem, szczęśliwie.
- Tak – potwierdziłam z uśmiechem, tym nieskazitelnym uśmiechem, który nie raz sprawił, że najgorsze kłamstwo wyglądało jak pięknie wypowiedziana prawda- Zaczynamy?
Nazwijcie mnie wariatką, ale w momencie gdy szłam wzdłuż gości weselnych w stronę łuku weselnego, myślałam o Waynie. Minęło tyle lat, odkąd go zastrzeliłam a dzisiaj... po raz kolejny brałam ślub. Czułam się jak Brooke Logan, która mogła spokojnie oprawić swoje akta małżeństw okładką i sprawić, by powstała z nich książka grubością przypominająca tom Harrego Pottera.
Nie spotkałam Matta, wiedziałam jedynie, że jest razem z swoją byłą żoną na weselu, ale nie dane nam było się spotkać. Dopiero teraz ujrzałam go po lewej stronie, goście Panny młodej. Panny. Boże, jak to brzmi. Ja mam tyle wspólnego z Panną, co Bree z sado maso. A nie w sumie... Rex.... no... To może jestem nieco Panną? Może wyrosła mi nowa błona dziewicza i to, że właśnie biorę ślub, nie jest kpiną? Uśmiechnęłam się szeroko, znów wykorzystując opatentowany uśmiech "Kath Designs". W końcu dotarłam do ołtarza, ten spacer zwykle trwa krótko – kiedyś moje rozmyślania musiały zostać ucięte, przez ostry jak nóż głos księdza.
- Witam, zebraliśmy się dzisiaj, aby być świadkami pojednania dwóch bratnich dusz – oświadczył ksiądz. A ja się pociłam, czułam jak pot spływa mi po czole. Szybko go starłam, zanim strużka pojawiła w okolicach nosa i musiałabym niekulturalnie kichnąć – Bruce i Katherine, zostaną połączeni świętym węzem małżeńskim.
- k***a – szepnęłam.
- Miłość jest wielka. Evan McGregor w Moulin Rouge mówił iż miłość jest jak tlen, miłość jest jak wiele, miłość jest niewyczerpalnie piękna. Wszystko czego w życiu potrzebujemy, to miłości. Jeżeli jednak ktoś zna powód, dlaczego ta dwójka nie może wziąć ślubu, niech przemówi teraz albo niech zamilknie na wieki.
Cisza.
- Nikt?
Nadal cisza.
- Ja. Ja znam.
Na sali zapadła cisza, absolutna cisza. Tego po prostu nikt się nie spodziewał. Charlie parsknął śmiechem, zupełnie jakby nie wytrzymał i musiał roześmiać się po tym, jak usłyszał perfidnie chamski kawał w stylu "ile kucharek jest w Etiopii". Sophie opadła z sił, a mężczyźnie który ją chwycił na tyle szybko, by nie uderzyła o posadzkę podziękowała mówiąc "Thank you ever so", co wydało mi się zabawne, gdyby się nad tym dłużej zastanowić. A tych kucharek, to było w Etiopii sześć. To tak, swoją drogą.
Tak czy siak, stałam na środku ołtarzu, patrząc prosto w oczy Bruce'a i sama nie wierzyłam, że wypowiedziałam te słowa. Oznajmiłam, że znam powód dlaczego to małżeństwo nie ma zostać zawarte. Ja go po prostu znałam.
Bo to nie jest tak, że nie kochałam Brucea. Naprawdę miałam nadzieję, że wreszcie znajdę tę osobę, która będzie ze mną na dobre i na złe. I byłam pewna, że tą osobą jest właśnie Bruce. Do czasu kiedy..... tak naprawdę nigdy nie zaprosiłam na ślub Matta. Bree to zrobiła, nie wiedząc, jaka historia się między nami potoczyła. I ja nie wiedziałam, że Matt się rozwiódł. I ja nie rozmawiałam z nim do momentu.....
Stałam przed domem w Hamptons, pijąc herbatę z wielkiego kubka, kiedy na horyzoncie zobaczyłam Matta. Wtedy już Bree mi powiedziała, że "zaprosiła mojego dawnego przyjaciela z którym tak się przyjaźniłam mieszkając w Paryżu". Stał przy taksówce, z dwoma podręcznymi walizkami. A kiedy na mnie spojrzał, poczułam jak żal mi dupę ściska.
- Cześć – przywitał się w końcu, kiedy był na tyle blisko, bym go mogła usłyszeć.
- Cześć - odpowiedziałam z delikatnym zarysem uśmiechu wymalowanym na twarzy.
- Twoja przyjaciółka, ta ruda mnie zaprosiła. Mam nadzieję, że nie masz jej za złe – powoli ale systematycznie wchodził po schodach, a ja czułam jak coraz bardziej ogarniają mnie dreszcze.
- Nie, jest okey – utwierdziłam go w tym przekonaniu, po czym napiłam się herbaty- A gdzie...
- Rozwiodłem się – wyszeptał, po czym uśmiechnął się patrząc gdzieś w dal – Te Wasze USA nie jest takie brzydkie, jak myślałem.
- Tak – roześmiałam się nerwowo, próbując nie myśleć o tym, że oto wrócił tutaj Matt i jest rozwiedziony. Naprawdę, starałam się.
- Mam nadzieję, naprawdę mam nadzieję, że Bruce jest odpowiedzią na Twoje pytania- stwierdził Matt poważnym tonem, po czym musnął palcami moje plecy – że w końcu będziesz szczęśliwa. I taki miałam zamiar, ale po tej rozmowie, widząc jak bardzo mu na mnie zależy a jednocześnie pozwala mi odejść, bo myśli, że dzięki temu będę szczęśliwa, coś po prostu pękło.
- Matt? - zawołałam go głośno, stojąc na środku ołtarza i patrząc w zadziwione oczy Bruce'a – Czy Ty mnie wciąż kochasz?
- Eee? - jęknął zdziwiony Matt, z zakłopotaniem zauważając, że coraz więcej osób się na niego gapi – Tak.
- Jesteś tego pewien? - zapytałam wciąż patrząc na Bruce'a.
- Tak – potwierdził nieco pewniej Matt. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- No to spieprzamy, ruszaj się! - wrzasnęłam i zaczęłam uciekać w stronę wyjścia z kościołu. Nowa fala oburzenia rozeszła się po sali, usłyszałam jeszcze rechot Gabrielle i karcącego ją Carlosa. Matt chwilę siedział dalej na miejscu, obserwując mnie w roli uciekającej panny młodej. Po chwili dołączył do mnie w ucieczce. Przed czym uciekaliśmy? Nie wiem. Ale po chwili, cała ta sytuacja zamieniła się po prostu w bieg. Mogłam z nim biec na koniec świata.
WYSTĄPILI:
Katherine
Matt:
Sophie:
Bruce:
Paulo: Nie znalazłem nikogo odpowiedniego. Po prostu starszy, łysiejący, nieco grubszy o śniadej, włoskiej karnacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Buffie
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: z szafy Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:24, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
- No to spieprzamy, ruszaj się! - wrzasnęłam i zaczęłam uciekać w stronę wyjścia z kościołu.
THIS! ^
Mistrzostwo! Jeden z moim ulubionych ff ever! <3
Szkoda, że już koniec, ale... fajnie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pon 22:31, 17 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki. To bardzo miłe. Zapomniałem o Serenie..... część z Was, pewnie się zastanawia jak wyglądała ta królowa lodu i ogólnie... suka.
Oto odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:42, 18 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Angie jako Serena...idealny wybór xP Matt i Bruce troszeczkę za młodzi, no ale jak już wszyscy wiemy Kath nigdy nie miała z tym problemu
Co do samego finału...w końcu poznałam odpowiedź na pytanie: kim jest ten jedyny xP Matt...no cóż nie rozumiem, dlaczego opcja "gorąca tropikalna noc" wcześniej nie wypaliła (ale może za bardzo łączę aktorkę z postacią ), skoro teraz z nim uciekła...w każdym razie ponoć lepiej późno niż później
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:38, 19 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rzuciłem reklamę twojego ff do filmwebu. Może to przy okazji przyciągnie tu nowych i AKTYWNYCH użytkowników.
[link widoczny dla zalogowanych] - link
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 17:06, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wypożyczam z wypożyczalni [if u know what i mean] 1 sezon BOP. Kto wie, może mnie natchnie na KiC: The Movie? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:22, 21 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
hahaha nie ma to jak narobić sobie nadziei i czekać w niepewności na kontynuacje ulubionego ff'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megan
Gość
|
Wysłany: Sob 21:25, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
To jest niesamowite, genialne, najlepsza rzecz jaka mi się czytała, a wierzcie czytam naprawdę dużo. Teksty wymiatają.
Hamptons? Oglądasz zemstę, czy to taki przypadek?
Jeszcze raz gratuluję pomysłu i liczę na sezon 3, choć z drugiej strony jeśli Kath miałaby się znów rozstać z Matem, wrócić do Bruca, albo Bóg jeden wie do kogo, to chyba lepiej żeby to się tak skończyło, a zakończyło się po prostu rewelacyjnie, normalnie aż usłyszałam śmiech Gaby.
A i jeszcze jedno, Kath paląca papierosy? Nie podoba mi się to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 18:25, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
POST: 22 września 2012
Jakby to Marilyn powiedziała, a w tym ff- Sophie: "Thank you ever so".
_________________
POST: 26 października 2012
Mam nadzieję, że Mikołajek mi wybaczy post pod postem. Oczywiście, cały news jest sfabrykowany. Tego nie muszę chyba tłumaczyć.
Cytat: | Dana Delany: Wracamy!
Nie tak dawno, Brennin Hunt [grający Matta] oznajmił, że jest zainteresowany powrotem na plan fanfictiona "Kawa i Croissaint", a teraz główna gwiazda komentuje spekulacje jednym słowem "Wracamy"
Sezon drugi Kawy i Croissainta, zakończył się w momencie, kiedy Katherine Mayfair uciekła sprzed ołtarza wraz z swoim przyjacielem Mattem [w tej roli Brennin Hunt]. Chociaż początkowo twórca planował jedynie jedną serię fanfictiona, ze względu na sporą popularność - postanowił on napisać jeszcze jedną część.
-To będzie jakieś pięć odcinków - zdradza Delany- Wciąż jest wiele historii, które warto opowiedzieć o Katherine i to jest właśnie jedna z nich.
Do obsady nie dołączy Angelina Jolie, która w poprzednim sezonie zagrała Serenę Kyle - antagonistkę Mayfair. Za to pojawi się kilka innych gwiazd, potwierdziła to również Dana -Tak, pojawi się kilka person. W drugim odcinku, zobaczymy między innymi Tyrę Banks.
Czego będzie dotyczyła fabuła trzeciej części? -Twórcy by mnie zabili, gdybym zdradziła - śmieje się gwiazda fanfictiona -Mogę jedynie zapewnić, że znów będzie ostro. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Granmor dnia Pią 18:25, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:48, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wybaczyć? Wręcz się cieszę, że mogłem scalić posty. Masz pochwałę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:25, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | -Mogę jedynie zapewnić, że znów będzie ostro. | ahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh! <33
Tak, cieszę się jak głupia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Q.m.c. dnia Pią 21:25, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 22:06, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ach i mogę zapewnić - nie planuję pojawienia się kolejnego lawera dla Kath. Matt to ten jedyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:38, 27 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Ten jedyny" brzmi tak dziwnie donośnie Kath, ale w sumie cieszy mnie to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|