|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:36, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jak zabraknie nawiązań do SATC to będę bardzo zaskoczona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Czw 14:24, 28 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No w sumie się nie dziwię. Ilość nawiązań do SATC jest naprawdę...... spora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:59, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Co w sumie jest jedną z zalet tego opowiadania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 18:38, 02 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
- Już niedługo przyjadę, za jakiś tydzień albo dwa – zapewniał mnie Matt przez telefon, a ja byłam w trakcie przygotowywania frappucino dla klientki.
- Cieszę się, jest tu o wiele smutniej odkąd wyjechałeś – przyznałam z uśmiechem podając dziewczynie kawę w kubku jednorazowym na wynos. Kobieta zapłaciła i wyszła.
- Tak, ja też.... tęsknię – odpowiedział Matt – Wszystko będzie w porządku, prawda?
- Taką mam nadzieję – przyznałam. I wtedy dostrzegłam na horyzoncie Sophie, która kroczyła z jakąś laską... trzymając się za dłonie. Wchodziły do kawiarenki – Ale muszę kończyć, zgadamy się. Okej?
- Okej. Kocham Cię – Matt się rozłączył, a ja położyłam gdzieś telefon na ladzie.
Sophie spojrzała na mnie swoim naiwnym wzrokiem, a potem posłała szeroki uśmiech swojej towarzyszce. Po kolorkach jakie pojawiły się na jej policzkach, mogłam wnioskować, że noc była całkiem..... bezsenna. Wyglądały na tak bardzo szczęśliwe i zakochane, beztrosko żyjące jak.... ja, kiedy Matt był tutaj. Ktoś mi przypomni, jaką wymówkę użył wylatując do Paryża?
- No nie wierzę, Sophie i jej wybranka serca – oznajmiłam z szerokim uśmiechem – Kawa na koszt firmy.
- Hej – nieznajoma wyciągneła dłoń w moją stronę – Jestem Norma.
- Katherine Laurain – uściskałam jej dłoń z uśmiechem – No to opowiadajcie, jak się poznałyście?
- Cóż, historia jest bardzo prosta – jęknęła Sophie, spoglądając niepewnym wzrokiem na Normę.
****
To była długa opowieść, wiec Wam ją skróce. Ja sama się prawdę mówiąc nieco znudziłam wysłuchując jej – ale w takich momentach nie można ludziom przerwać i wtrącić coś nie na temat. Trzeba tych historyjek wysłuchiwać. Wszystko zaczęło się w mojej kawiarence, potem się przeniosły do parku, a potem do mieszkania Normy. Niegrzeczne panny!
- Ja nie myślałam, że ta Sophie to tak na serio.... - oświadczyła Dylan, kiedy przyszłam do niej kilka godzin później.
- Cóż, chyba nikt się nie spodziewał – przyznałam z uśmiechem – Ona mówi o wszystkim tak... lekko, wszystko brzmi jak żart lub anegdotka.
- Dobra, Ty mi lepiej gadaj co z Mattem – ucięła temat moja córka, a ja westchnęłam ciężko.
- Nie wiem – wzruszyłam ramionami niedbale – Po raz pierwszy, naprawdę nie wiem na czym stoję.
- No ale się kochacie, prawda?
- Prawda – potwierdziłam skinieniem głowy. To było dla mnie oczywiste.
- Wyjechał bo tęsknił za Paryżem. Tak powiedział – Dylan spojrzała gdzieś w oddal – Nie jest to jakieś trudne do zrozumienia.
- Nie jest – przyznałam – Ale jednak, jest tam sam. A ja i nasza córka, jesteśmy tutaj. To jest conajmniej dziwne.
- Fakt – mruknęła Dylan – Gdyby Nate postanowił wyjechać do Alabamy ot tak, bo mu tęskno, samemu to myślę, że nie przyjełabym tego tak spokojnie.
- A kryzys wieku średniego możemy wykreslić z listy, bo Matt jest na niego za młody – dopowiedziałam, a potem spojrzałam na swoją córkę przerażona – A co, jeżeli on po prostu skumał, że ktoś taki jak ja umrze o wiele szybciej niż on? Spójrzmy prawdzie w oczy, jestem stara.
- Jesteś – przyznała Dylan, nawet nie zawracając sobie dupy zaprzeczaniem. A nie powiem – miałam nadzieję, że zaprzeczy! - Ale wątpię by to oto chodziło.
- Ja nie wiem, naprawdę, nie wiem – zerknęłam na przygotowany przez nią posiłek – Pomóc Ci? W ogóle, co jemy?
- Zobaczysz, niespodzianka – odpowiedziała z uśmiechem Dylan.
*****
Następnego dnia zrobiłam coś, czego nie robiłam od dosyć dawna – doszłam do wniosku, iż może Andre wie coś o czym ja nie wiem. W końcu Matt był jego bratem, może więc coś mu zdradził. Jeszcze leżąc w łóżku, wzięłam do rąk swojego Ipada i zadzwoniłam do Andre. On nie był w łóżku, wiadomo, stał w kuchni i przygotowywał jakieś jedzenie.
-Heej – przywitałam się z uśmiechem.
- Boże, Kathy? - Andre spojrzał na mnie - Rozmawiałem z nim, brzmiał.... źle. Lepiej do niego zadzwoń.
- Dlaczego źle? - zdziwiłam się – Jak ostatnio rozmawialiśmy, brzmiał całkiem dobrze.
- Nie wiem, może coś się stało? - mruknał Andre – Zadzwoń. Tak będzie lepiej.
- Czy Ty coś wiesz, czego ja nie wiem?
- Po prostu.... zadzwoń – Andre rozłączył się bez słowa. Spojrzałam zdziwiona na Ipada. Wstałam szybko z łóżka i byłam prawie pewna, że usłyszałam jak ten tablet upada o ziemię i się roztrzaskuje. Ale mnie to nie obchodziło – coś się stało z Mattem, coś złego. Zadzwoniłam gdy tylko wydobyłam z mojej torebki telefon komórkowy. Przez chwilę połączenie było nawiązywane, a ja czułam coraz większy niepokój.
- Hej, kochanie – Matt w końcu odebrał – Myślałem o Tobie.
- Cześć – odetchnełam z ulgą, Matt żył – Przepraszam, że dzwonię.
- Nic się nie stało – odpowiedział mój mąż – Coś się stało?
- Rozmawiałam z Andre i.... - przerwałam, przez chwilę zastanawiając się, jak ubrać w słowa to, co chcę powiedzieć.
- Tak? - dłuższa chwila przerwy sprawiła, że Matt już się nie pokoił.
- Powiedział, że mam z Tobą porozmawiać. Bo podobno coś się stało.
- Tak – przyznał Matt, po chwili wahania dodał – Mały wypadek.
- Wypadek? - wyłapałam słowo klucz- Jesteś cały?
- Jestem rozbity, Kathy- przyznał Matt, a ja słyszałam po głosie, że był coraz bardziej zdenerwowany.
- Ale nic Ci się nie stało, fizycznie, nic się nie stało? - dopytywałam się.
- Tak... po prostu..... spotkałem Vivian – oświadczył Matt – I to... to było szalone, ale poczułem się, zupełnie jak za dawnych lat. Gdy wszystko było mniej.... I rozmawialiśmy, na temat naszego życia. Vivian jest z kimś, wiesz? Bardzo mnie przepraszała za to, co się stało w Bostonie i... nagle, zupełnie niespodziewanie, pocałowaliśmy się. I ja chciałem Ci nic nie mówić, bo to nic nie znaczyło ale... my nie mamy przed sobą tajemnic. Więc oto Ci mówię, pocałowałem Vivian.
Przez chwilę zupełnie mnie zatkało, nie miałam pojęcia co mam mu odpowiedzieć. Poczuł się jak za dawnych lat? Co to w ogóle oznacza? Zapomniał, że ma żonę?
- Matt..... muszę kończyć – rozłączyłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:33, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Więc oto Ci mówię, pocałowałem Vivian. |
WTF ?? Od kiedy taki zakochany facet jak Matt, zdradza swoją żonę z taką ***** ? ah od zawsze
A tak na serio...to nie spodziewałam się tego, a reakcja Kath była co najmniej dziwna xp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 11:45, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
To akurat nawiązanie do części SATC, która nigdy nie powinna powstać. Mam na myśli drugi film kinowy. A cóż.... czym byłby series finale... bez małej dramy? W samym finale..... z tego co pamiętam, zabraknie już odwołań do Seksu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:50, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ten pocałunek Carrie z byłym facetem, który wyskoczył nagle z kapelusza na końcu świata był tragicznym pomysłem, ale nie przeżywałam tego tak jak zdrady Matta xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 11:54, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Początkowo miał z nią się przespać, ale uznałem "że to już za dużo".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:14, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No jeśli chodzi o moje emocje, to na pewno :p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 13:27, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Naliczyłem 37 odcinków. Łącznie z 2 częściowym finałem, fanfic będzie miał 39 odcinków. Sporo.... czy mało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:35, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
40 lepiej brzmi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 13:44, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie mam już fabuły na odcinek 40-sty. Ostatni jest już kompletny w głowie, tylko muszę go przelać na komputer.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:45, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ehhh...a myślałam, że uda się jakoś jeszcze jeden wynegocjować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:11, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | Nie mam już fabuły na odcinek 40-sty. (...) |
Odcinek specjalny, podsumowujący prace nad serialem, z aktorami, zawierający wywiady z nimi, tajniki produkcji, krótki objazd miejsc kręcenia serialu, wrażenia producenta i widzów, fragmenty deleted scenes lub bloopersy etc.
Zwyczajnie PODSUMOWANIE.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
megan
Zdesperowany aktywista
Dołączył: 06 Paź 2012
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:26, 03 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Odcinek specjalny, podsumowujący prace nad serialem, z aktorami, zawierający wywiady z nimi, tajniki produkcji, krótki objazd miejsc kręcenia serialu, wrażenia producenta i widzów, fragmenty deleted scenes lub bloopersy etc.
Zwyczajnie PODSUMOWANIE. |
Jak już to wcześniej Q.m.c. zauważyła, w takich chwilach Mikołajek jest niezastąpiony
A poza tym, to: Ale się porobiło...
Poukładany Matt i ta... Vivian. Samo ich małżeństwo nie miało szans, a teraz on ją pocałował, to nie ma sensu. Nie podoba mi się, w jakim kierunku zmierza ten ff.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|