Orson Hodge (Kyle MacLachlan)

Tom S.

Właśnie to przewidziałem wcześniej

Priscilla

Co do Orsona, to naprawdę lubiłabym gościa (bo wg mnie idealnie pasuje do Bree i tworzą niezlą parę;P), gdyby nie jego przeszlość Confused

Tom S.

Z tą jego przeszłością to do końca jeszcze nie wiadomo. Napewno jest nieprzyjemnia ale do końca nie wiemy co zrobił. Może nawet się okaże że nikogo nie zabił.

Nina

Mnie się zdaje, ze jednak okaże się że kogoś zabił... Jeśli nie Almę, to może Monique? W kazdym razie wiemy, ze do zabójstwa jest zdolny, idąc za przykładem Mike'a...

Tom S.

No tak każdemu tak się zdaje (nawe mi też) ale staram się teraz myśleć o tym co juz widzieliśmy do tej pory a nie co może dopiero się zdażyć.

Więc nigdy nic nie wiadomo (na 100%, bo ja na 99,5% wiem że Orson zabił Almę lub Monique lub jeszcze kogoś innego

)

Gabim

Alme chyba zabił. Wszystko na to wskazuje.

Lady Van De Kamp

A ja nie jestem pewna czy kogos zabił. Fakt facet jest nerwowy ( wnioskuję to z tego jak wyskoczył na swoja matkę w obecności Bree - odcinek 9) ale nerowy to nie oznacza morderca. Nie sądze by zabil Monique - wydaje mi sie, że inaczej by zareagował na jej widok w kostnicy, chodzi mi o to, że nie wywołałoby to na nim zadnego wrażenia. A jednak na poczatku wydaje sie zdziwiony, co potem szybko ukrywa. A co do Almy to ciaglę twierdze, że on jej nie zabił - no i nie znaleziono jej ciała. Po za tym bez przesady dość, że zdradza zonę to jeszcze potem miałby zabic ją i kochankę. Choc nie przeczę, że napewno skrywa jeszcze jakiś paskudny sekret.

Gabim

Widzieliście już 10 odcinek? Tam matka Orsona spotyka się właśnie z Almą! Możliwe że matka Orsona uknuła coś z Almą a on tak naprawdę został w to wrobiony! Ja tego odcinka jeszcze nie widziałam ale widziałam na stronie abc co było w tamtym odcinku. Jutro zobacze Smile

heaven

A może Orson jeszcze kogoś zabije?? np. swoją matkę...

Nina

Lady napisałaś: "Fakt, facet jest nerwowy ale to nie oznacza, ze musi być mordercą"
To jak wytłumaczyć fakt że zamierzał zabić Mike'a pod koniec 2 sezonu? Bo nie ptrącił go tylko po to zeby potrącić, zrobił to żeby zabić...

Lady Van De Kamp

No dobrze, niedopatrzenie z mojej strony i dziura w mojej teorii. Chyba musze ja zmodyfikować

Ale i tak twierdzę, że nie zabił zadnej z tych kobiet.

Priscilla

naprawdę lubię Orsona Wink

razem z Bree tworzą świetną parę i są naprawdę śmieszni Wink

i też chciałabym wierzyć w jego niewinność, ale wszystko wskazuje na to, że Orson jest "sezonowym czarnym bohaterem" Razz

Gabim

Mi się bardzo podobało jak Orson tłumaczył Bree skąd Anderw zna tego doktora (skąd brał kase). To było chyba w tym odcinku co Andew wrócił. To było świetne

Gabim

Dialog

Bree:Orson, widziałam, jak szeptaliście zaraz po ucieczce dra Kecka. Co się stało?
Orson: Posłuchaj, Andrew prosił mnie, żebym nic nie mówił, ale nie chcę, żeby były między nami tajemnice. Nie mów mu, że ci powiedziałem.
Bree:Oczywiście, że nie powiem. Co to było?
Orson: Jak to ująć? Gdy Andrew był na ulicy on...Nie tylko żebrał o pieniądze. Czasami... robił rzeczy, żeby je zarobić.
Bree: Dobrze. Znaczy, bałabym się myśleć, że nie miał żadnej etyki pracy.
Orson: Mam na myśli, że... mężczyźni wynajmowali go, żeby... robił rzeczy. Rzeczy, z których nie był dumny.
Bree: Praca w ogródku?
Orson:Obawiam się, że nie.
Bree: Orson, przerażasz mnie. Robił coś okropnego?
Orson: Nie! Nie, nie okropnego. Ludzie robią to cały czas. Ja robię to z tobą. Ja ci po prostu za to nie płacę.
Bree: Ooo!
Orson: Myślę, że komuś przydałoby się kakao.

heaven

No super ten dialog, też mi utkwił w głowie, tylko proszę go na biało zrobić...