Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:36, 10 Lis 2006 Temat postu: Orson Hodge (Kyle MacLachlan) |
|
|
Poznajemy go już w drugim sezonie, natomiast w trzecim postać rozwija sie w pełni. Jesli nie chcesz wiedziec co się wydarzy w 3 sezonie, nie czytaj tematu! Niestety nie da się tutaj wyodrębnić spoilerów, bo właściwie wszystkie wypowiedzi będą nimi.
Bree Hodge... Zdecydowanie wolałam Van De Kamp
Jak sądzicie czy będzie z nim szczęsliwa? Czy dowie się o jego przeszłości (jakakolwiek by nie była) z Monique? Czy ich związek przetrwa?
Mnie sie wydaje, że Bree odzywska teraz zaufanie do Orsona, po całej akcji z Carolyn (epizod 7, nie widziałeś, nie czytaj ) kiedy to pokazała jak jest szalona. Tymbardziej ze już sie nie wytłumaczy przed Bree.
Generalnie to lepiej że Bree jest z kochającym ją facetem niż sama, ale nie wiem na ile jest on psychiczny, więc nie wiem, czy może grozić jej niebezpieczeństwo. Nie wiemy co zrobił z Almą, poza tym w domu Bree są jeszcze dzieci, które przecież niejako chronią matkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Klaudulka
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 20:10, 11 Lis 2006 Temat postu: Re: Orson Hodge |
|
|
Nina napisał: | Bree Hodge... Zdecydowanie wolałam Van De Kamp |
Zgadzam się Nina... Ja także wolałam Van De Kamp.
Nie wiem czemu, ale ja od począdku gdy się pojawił Orson zaczęłam go nie lubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anahcokaz
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 13:36, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
też nie przepadam za orsonem, ale wydaje mi się, że przy nim bree może w końcu być szczęśliwa, a to chyba jest najważniejsze??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mati
V.I.P.
Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:46, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ze wszystkich partnerów bree najlepiej pasuje do niej orson ... ma podobny charakter ... też wszystko musi być profesjonalne ... módlmy się tylko żeby nie postąpił z bree tak jak z almą ... ale znając bree to nie da się jej łatwo zmanipuloWAĆ ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Studentka23
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:35, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie lubie go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:20, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heaven
Moderator
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Czw 17:55, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Sory, że tak Wam wejdę w słowo....wolałem Rexa, ale Rexa nie ma, a Orson był potrzebny i dla szczęścia Bree...i muszę to powiedzieć...dla szczęścia Lynette...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Van De Kamp
Administrator
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 20:40, 16 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Studentka23 napisał: | Nie lubie go. |
Niesamowicie wyczerpujaca odpowiedź. Jestem godna podziwu.
A co do Orsona, to mati napisał "ze ma nadzieję, że orson nie postąpi z bree tak jak z Almą", czyli jak? Bo szczerze powiedziawszy nie wiemy jak on postapił z alma to wszystko jest tajemnicą i moze jestem naiwna ale zdaje mi sie, że nic jej nie zrobił. W innym wypadku wszystko bylo by zbyt oczywiste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:05, 17 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No własnie popieram Lady. Już na początku kiedy Mati pisał ze to orson musiał zabić Almę, lub po prostu zrobić jej coś złego a my z Lady mówiłysmy, ze to za oczywiste, ze gdyby tak było to sezon 3 nie miałby żadnej tajemnicy...
Poza tym jak widać, to Carloyn rzucała na Orsona podejrzenia, a Carolyn nie ma. Co więcej okazało się że to ona nad sobą nie panuje i jest stuknięta. Dodatkowo Bree może pomyśleć, ze miała jakiegoś świra na punkcie obrony żon, bo przecież po tym jak dowiedziała się że mąż ją zdradza chciała go zabić a i Norę zastrzeliła za próbę odebrania męża...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:10, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Oj widze,że temat przeoczyłam
Orson...mam co do niego mieszane uczucia. Jest w nim coś dziwnego, Rex był normalny jeśli można tak powiedzieć, nie był taki tajemniczy. Natomiast Orson ze swoją niejasną przeszłością, nie jest wg mnie najlepszą partią dla Bree. Niemniej kocha ją,albo dobrze gra, ona go kocha. Mają oboje manie czystości,więc jest szansa,że Bree będzie szczęśliwa,chociaż pod tym zględem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Van De Kamp
Administrator
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Nie 18:00, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Zdaje mi się, ze Orson naprawde kocha Bree, no bo jaki miałby cel w poslubieniu jej? Nie widze z tego małżeństwa zadnych wiekszych korzysci dla niego. Więc to chyba jest miłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
heaven
Moderator
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Nie 18:05, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Bo to co Alma uznawała za niewolnictwo, Bree uważa za śiwęty obowiązek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fionuś
Kura domowa
Dołączył: 14 Paź 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:00, 20 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Orson to d****.Wkurzylam sie jak sie dowiedzialam ze to on potracil Mike.
Edit by Q.m.c. : uwaga na wulgaryzmy...no i jeszcze raz apeluje o rozwinięcie swoich myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tom S.
Moderator
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: Wlkp Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:44, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Orson ma nawet (moim zdaniem) więcej niż jedną tajemnicę. Co się stało z jego dawną żoną - Almą? Co łączyło Monique i Orsona? Skąd Orson zna Mike'a i dlaczego go potrącił? Może to wszystko łączy się w jedną zbiorową wielką tajemnicę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:10, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Tom Scavo, powiedziałabym nie "może" a na pewno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|