|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kto powinien pojawić się na Wisteria Lane? |
Betty Applewhite |
|
75% |
[ 3 ] |
Dave Williams |
|
0% |
[ 0 ] |
Zach Young |
|
0% |
[ 0 ] |
Angie Bolen |
|
25% |
[ 1 ] |
Paul Young |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 4 |
|
Autor |
Wiadomość |
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:41, 06 Sie 2013 Temat postu: Desperate Housewives season 9 - by vandekamp |
|
|
Moje umiejętności pisarskie są na poziomie wprost nieproporcjonalnym do tęsknoty za Wisteria Lane i Dziewczynami! Myślę, że podołam tak ambitnemu zadaniu jak stworzenie własnej wersji wydarzeń. Proszę Was o wsparcie oraz pomoc.
Po pierwszym odcinku chciałbym prosić o oddanie głosu w ankiecie;) I oczywiście trzymajcie kciuki.
So... let's go!
DESPERATE HOUSEWIVES SEASON 9 EPISODE 1
-Beeen! Beeen!!! - głos leżącej w sypialni na piętrze Renee słychać było aż na ganku - Czy mógłbyś ruszyć swój australijski tyłek i przynieść mi butelkę wody?!
-Oczywiście Pani Faulkner! - uśmiechnął się odkładając gazetę na stolik i odmachując do Susan która wybrała się na poranny jogging
-Idealnie! Weź od razu dwie! Beeen! Ja umieram!
Ben wziął butelki z wodą i pomaszerował do sypialni.
-Dzień dobry Skarbie! Mam nadzieję, że się wyspałaś? - powiedział całując ją w czoło
Rozczochrana Renee wyglądała bardzo uroczo. Na twarzy miała niezmyty makijaż, a ramiączko od bluzki opadało co chwilę na jej łokieć, nie polepszając jej samopoczucia.
-Ben, czy pamiętasz może co stało się w nocy z Lynette? Zgubiłam ją z oczu około dziewiątej... Chwilę po tym gdy wrócili ze szpitala...
-Tak, to dziwne - przerwał jej - Tom został podczas kiedy Lynette wyszła. Chyba jednak nie pokłócili się? W końcu dopiero co zeszli się z powrotem. Dzwoniłem też do Bree. Nie było jej u Pani McCluskey i Roya...
-Oh tak.. - przerwała - Pogrzeb!
Bree jeszcze dobrze nie przetarła oczu kiedy wyszła przed dom. Ubrana jedynie w szlafrok zauważyła Susan wracającą z joggingu.
-Susan! - krzyknęła
-Cześć Bree! - odwróciła jedynie głowę i próbowała biec dalej - Spieszy mi się, muszę iść! Zadzwonię do Ciebie!
Susan pobiegła do domu, a Bree wzięła gazetę i poszła w stronę domu. Kątem oka dostrzegła że do Scavo podjechał ich zielony Ford. Chcąc się przywitać odwróciła głowę i spostrzegła jedynie szybko wymykającą się do domu Lynette, wciąż ubraną w sukienkę którą miała na przyjęciu weselnym zeszłej nocy. Weszła do domu i zastanawiając się nad tym co zobaczyła nalewała sobie filiżankę czarnej kawy. Kiedy miała usiąść na kuchennym taborecie usłyszała telefon.
-Halo?! Tak Trip, oczywiście, że możesz dzisiaj zabrać mnie na kolację. Dwudziesta jest w porządku! W takim razie do później! - z uśmiechem na twarzy odłożyła słuchawkę
Susan szykowała się aby odwiedzić w szpitalu swoją wnuczkę. Kupiła w sklepie osiem maskotek bo nie potrafiła się zdecydować. MJ spędzał dzień z Gaby, która zabrała dziewczynki i jego do kina, więc mogła spokojnie odwiedzić córkę i wnuczkę w szpitalu. Zastanawiała się czy denerwowałaby się tak, gdyby obok niej był Mike. Wśród wspomnień odnalazła to, kiedy wychodziła ze szpitala trzymając na rękach MJ'a. Byli wtedy bardzo szczęśliwi. Teraz też jest szczęśliwa, jednak uczucie pustki w jej sercu nie zostało wypełnione. Wychodząc z domu zauważyła, że pod dom w którym niegdyś mieszkała Martha Huber podjechała ciężarówką od przeprowadzek.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:33, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
<center></center>
OMG!
Wracając do ankiety: Paul Young jest najsłabszym wyborem bo skazano go rok wcześniej, Zach jest narkomanem i przepuścił fortunę dziadka, dlatego nie wiem skąd by nagle wziął pieniądze na dom, Dave też odpada bo siedział w psychiatryku za utratę zmysłów i próbę zabójstwa, Angie cały czas ucieka przed policją jako kryminalistka. Jedynym słusznym wyborem jest chyba Betty. Dlatego na nią zagłosowałem.
Mam parę pytań, przyjmując, że czas akcji to dzień po ślubie Renee i Bena:
■ Co z wyprowadzką Susan, która miała być za kilka dni?
■ Co z wyprowadzką Lynette, któa nastąpiła 4 tygodnie później?
■ Czy sezon zakończy się wraz z wyprowadzeniem się Solisów? [Każdy sezon trwał mniej, więcej rok a Solisowie po takim okresie czasu wynieśli się z WL].
■ Pojawi się Andrew?
■ Co z se Stevem, jego żoną Jennifer i jej tajemniczą szkatułką?
■ Wspomnisz Edie i Katherine w jakiejś rozmowie?
■ Pokażesz pogrzeb Karen?
■ Zobaczymy ślub Bree i Trippa? [Śluby Bree nadają się do kabaretu, po tym co było z Orsonem].
■ Właśnie, wyjaśnisz co się stało z Orsonem?
■ Kogo sprowadzisz jeszcze ze starej ekipy postaci gościnnych? CZY kogoś sprowadzisz?
■ Kogoś uśmiercisz?
■ Zrobisz odcinek z katastrofą?
■ Gdzie była Gabi w tym opowiadaniu?
NIEWAŻNE JAK PISZESZ. PISZĄC O DH, ZAWSZE BĘDZIESZ MIAŁA WE MNIE WIERNEGO CZYTELNIKA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:17, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Ja mam tylko dwa pytania:
1. Where the hell is Katherine?! xDDDDDDD
2. Dlaczego Susan nadal jest na WL?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gingers
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 14 Lip 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:42, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mikołajek - nie psuj nastroju
vandekamp - nawet nie wiesz jak poprawiłaś mi humor <3 oglądałem dzisiaj 2 odcinki dh i rozpaczałem, że już się skończyło. Przemknęła mi myśl, że może kiedyś powstanie jakaś kontynuacja, wchodzę na Wisterial a tu taka cudowna niespodzianka
Powiedz że wymażesz sobie z głowy część finału i wszystkie desperatki nie opuszczą Fairview
No i jeszcze mógłbym mieć pewną prośbę? Gdyby tak pojawiła się tutaj Edie, chociażby jako wspomnienie którejś z dziewczyn, lub sen? Wtedy było by już całkiem cudownie <33333
EDIT: No i nie każ nam czekać długo na następną część
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gingers dnia Wto 21:43, 06 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:43, 06 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę z opinii Pytania Mikołajka strasznie mnie przeraziły Poza tym szanowny Moderatorze - Jestem ON
Co do pytań:
-Kiedy na WL pojawiła się Felicia Tilman, nie wszyscy mieszkańcy od początku wiedzieli jak to możliwe Powrót każdej z wymienionych postaci nie powinien być więc zaskoczeniem.
-Jeżeli chodzi o więcej detali - nie tym razem
-Katherine pojawi się jeszcze nie raz w tym sezonie.
-Niestety finału nie da się wymazać Rozstanie będzie, jednak będzie też pewna niespodzianka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 5:13, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
vandekamp napisał: | (...) - Jestem ON (...) |
Sugerowałem się obrazkiem, stąd moja kolejna wpadka. PROSZĘ o wybaczenie.
vandekamp napisał: | (...)
-Katherine pojawi się jeszcze nie raz w tym sezonie.
-Niestety finału nie da się wymazać Rozstanie będzie, jednak będzie też pewna niespodzianka |
I o to mi chodziło. Po części...
vandekamp napisał: | (...) -Jeżeli chodzi o więcej detali - nie tym razem (...) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:50, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
DESPERATE HOUSEWIVES SEASON 9 EPISODE 2
-Nie mogę teraz rozmawiać, Tom wrócił do domu… - wyszeptała do słuchawki Lynette
-Lynette? Z kim rozmawiasz? – zapytał
-To Preston! – wykrzyczała w kierunku korytarza i wróciła do rozmowy – Nie dzwoń nigdy bez mojego uprzedzenia! Będziemy w kontakcie! – szybko odłożyła telefon
-Lynette, popatrz kogo znalazłem! – Tom wprowadził do kuchni gościa
-Katherine, cieszę się że Cię widzę! – uśmiechnęła się Lyn
-Jestem tutaj głównie w sprawie businessowej, ale chętnie napiję się kawy… Możesz?
-Tom, podaj nam kawę, a my tymczasem porozmawiamy o interesach.
-Lynette… - zaczęła poważnie Katherine, zaplatając dłonie położone na stole – jesteś mi bardzo potrzebna, w związku z czym liczę na Ciebie za miesiąc!
-Ale… jak to?! To już? – Lynette nie kryła zdziwienia
-Tak, mam nadzieję że jesteście w stanie do tego czasu się spakować?
-Oczywiście! – krzyknął Tom – Ja już załatwiłem wszystko w firmie, więc Lynette.. też pewnie sobie poradzi.
-Skoro mamy już kawę Tom, czy mógłbyś na teraz na chwilę opuścić? – zapytała czarująco sąsiadka
Susan kończyła właśnie pakować resztę swoich rzeczy i oczekiwała na spotkanie z dziewczynami. Wiedziała też, że ma niewiele czasu zanim przyjedzie nowa właścicielka jej domu. W głębi serca czuła ekscytację nadchodzącym wyjazdem i nie przejmowała się tym co zostawia na Wisteria Lane. Kiedy ekipa od przeprowadzek pakowała jej pudła zauważyła jeszcze Katherine która wychodziła od Lynette.
-Hej Katherine! – rzuciła – Wracasz do Nowego Jorku?
-Szczerze mówiąc, postanowiłam spędzić tutaj trochę czasu. – odpowiedziała z tajemniczym uśmiechem
-Wow! Stare śmiecie? – zdziwiła się – Czyżbyś to Ty była tą tajemniczą Jennifer?
-Nie, nie martw się, kupiłam dom Pani Huber.
-Kupiłaś… co? – Susan była potwornie zaskoczona tym co słyszała
-Dom Pani Huber. Wyraziłam się niezbyt jasno? A teraz wybacz, ale … Oh! Właśnie przyjechała ostatnia ciężarówka z pakunkami, więc czas zacząć się rozpakowywać. Do zoba… O! Prawda, zapomniałam. Wybacz Susan! Jestem strasznie podekscytowana!
Katherine pobiegła w swoich wysokich szpilkach wprost do dawnego domu Marthy Huber, a Susan udała się do Lynette.
Gaby kończyła właśnie pić kawę w ogrodzie Bree, kiedy zadzwonił telefon który sąsiadka odłożyła na stolik. Kiedy zobaczyła kto dzwonił postanowiła zrobić sobie mały żart.
-Halo?! – wyszeptała prawie jak zawodowa pracownica gorącej linii
-Bree?! To Ty? Dobrze się czujesz? – Trip był zaniepokojony oddechami w słuchawce
-Bardzo dobrze się czuję mój Króliczku! – powiedziała szeptem kiedy na zewnątrz wyszła Bree i spostrzegła że jej telefon zamiast na stoliku jest przy uchu jej przyjaciółki
-Gaby!!! Natychmiast oddawaj mój telefon – powiedziała wyraźnie zderwowana
-Hahaha! – Gabrielle nie mogła powstrzymać śmiechu
-Trip?! Przepraszam, moja przyjaciółka ma wyjątkowo dobry humor.
Po czym odeszła kilka metrów w stronę garażu, zostawiając sąsiadkę na chwilę w samotności. Gaby zastanawiała się, kto wprowadzi się do domu Susan. Czy nowa sąsiadka będzie skłonna zagrać z nimi w pokera? Czy będzie można się jej zwierzyć? Zaufać? A może wprowadzi się kolejna Edie Britt, która będzie podrywała cudzych mężów i starała się być w centrum uwagi wszystkich mieszkańców? Rozważania przerwało jej przyjście Bree.
-Przepraszam, że to tak długo trwało, chodźmy do Lynette, w końcu umówiłyśmy się na pokera.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:20, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Czuje, CZUJE, taaaaaak!
ORGAZM, jak to czytam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:55, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Gdybym wiedział, że szanowny administrator Mikołajek będzie się tak ekscytował, pewnie rozważyłbym pisanie 9 sezonu, chociażby ze względu na możliwość wystąpienia ataku serca :p Oczywiście żart :p
Czy ktokolwiek życzy sobie spoilery przed i po każdym odcinku?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vandekamp dnia Śro 20:56, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:07, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
O tak. [przypominam, mój głos jest liczony jako jeden, zwykłego użytkownika].
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:15, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
I w dalszym ciągu przypominam o otwartej liście życzeń i zażaleń
I mały spoiler: Pojawi się Mary Alice
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vandekamp dnia Śro 21:21, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:30, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
vandekamp napisał: | (...)Pojawi się Mary Alice |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:08, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | O tak. [przypominam, mój głos jest liczony jako jeden, zwykłego użytkownika].
| Chyba nikt w to nie uwierzy hahahahaha
Co do samego opowiadania, to chyba łatwo odgadnąć, który fragment najbardziej przypadł mi do gustu:
Cytat: |
Hej Katherine! – rzuciła – Wracasz do Nowego Jorku?
-Szczerze mówiąc, postanowiłam spędzić tutaj trochę czasu. – odpowiedziała z tajemniczym uśmiechem
-Wow! Stare śmiecie? – zdziwiła się – Czyżbyś to Ty była tą tajemniczą Jennifer?
-Nie, nie martw się, kupiłam dom Pani Huber.
-Kupiłaś… co? – Susan była potwornie zaskoczona tym co słyszała
-Dom Pani Huber. Wyraziłam się niezbyt jasno? A teraz wybacz, ale … Oh! Właśnie przyjechała ostatnia ciężarówka z pakunkami, więc czas zacząć się rozpakowywać. Do zoba… O! Prawda, zapomniałam. Wybacz Susan! Jestem strasznie podekscytowana! |
Yeeah xD Kath zostaje...Susan się wyprowadza...idealne rozwiązanie
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Czw 6:47, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Q.m.c. napisał: | Mikołajek napisał: | O tak. [przypominam, mój głos jest liczony jako jeden, zwykłego użytkownika].
| Chyba nikt w to nie uwierzy hahahahaha
(...) |
Ja nie mieszam przy wyborach.
PS. Lubię takie komentarze, dosrywajace komuś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vandekamp
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 16 Mar 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy
Płeć:
|
Wysłany: Czw 7:52, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
DESPERATE HOUSEWIVES SEASON 9 EPISODE 3
MARY ALICE YOUNG:
Moje koleżanki miały zwyczaj. Ten zwyczaj, to wtorkowa gra w pokera. Nie zawsze chodziło o grę. Bywały chwile, kiedy był to pretekst do plotek, wymiany poglądów, czy nowych informacji o ważnych sprawach. Kiedy na Wisteria Lane pojawiała się nowa sąsiadka, dostawała zaproszenie, co niejednokrotnie stawało się wymówką, aby móc lepiej ją poznać.
Tego ranka Bree, Lynette, Gabrielle i Renee zapukały do drzwi nowej sąsiadki. Bree czuła się dziwnie, wiedząc że stoi przed domem swojej przyjaciółki i przez krótką chwilę, liczyła na to, że drzwi otworzy im Susan. Szybko wróciła na ziemię gdy w drzwiach zobaczyła Jennifer.
-Dzień dobry! – powiedziała nowa sąsiadka – nie spodziewałam się komitetu powitalnego.
-Mamy taki zwyczaj – zaczęła Bree – że staramy się powitać każdego nowego mieszkańca. – uśmiechnęła się sztucznie, wręczając jej kosz muf finów.
-Tak, Jennifer, jesteś teraz częścią naszej społeczności. – dodała Lynette
-Ja tego nie przeżyłam. Sama się wprosiłam. One chyba nawet mnie tutaj nie chciały. – ironizowała Renee
-Daj spokój. – strofowała Bree
-Jutro gramy w pokera. Jeżeli udało Ci się uporać z rozpakowywaniem rzeczy, będzie nam jeśli wpadniesz. Mamy drinki, duuuużo drinków, duuużo alkoholu! Jesteś fajnie! –zachęcała Gaby
-Gaby! – Bree spojrzała na nią karcącym wzrokiem
-Okay, żartowałam… Chociaż w sumie nie. W każdym razie zawsze możesz wpaść do mnie na Margarita’e. – machnęła ręką
-Bardzo się cieszę i chętnie zaprosiłabym Was do środka, ale jeśli ma zdążyć do jutra z porządkowaniem moich pakunków, to muszę się sprężyć. – powiedziała niepewnie nowa sąsiadka
-Nie przejmuj się! – pocieszała Lyn
-W takim razie bardzo dziękuję za powitanie i widzimy się jutro! – uśmiechnęła się tak sztucznie jak tylko potrafiła
-Nie zapomnij tylko oddać koszyka! – dodała Bree będąc już prawie na ulicy
W domu czekał na Jennifer ucieszony Steve.
-Widzę, że poznałaś sąsiadki? – zapytał całując z uśmiechem Jennifer
-Tak, były miłe i zaprosiły mnie jutro na pokera.
-Myślę, że pójdziesz? – popatrzył jej w oczy z zaciekawieniem
-Tak, a teraz wracam do rozpakowywania. – ucięła temat
-Jen, mam jeszcze pytanie. Czy ta Delfino zostawiła Ci może klucz od jednej szafki w garażu?
Pytanie męża wprowadziło ją w osłupienie. Nie była pewna co ma zrobić i nie miała wiele czasu na to, aby wymyślić jakąś dobrą wymówkę.
-Nie, a jest zamknięta? – zapytała
-Tak. Potrzebuję schować jeszcze kilka rzeczy.
-To postaw je w pudełku a jak skończę wyjmować z pudełka ostatnie szklane naczynia to wtedy poszukam klucza albo zadzwonię do Susan. – pocałowała go w policzek aby ukryć oznaki zdenerwowania
-Nie przejmuj się! Mam łom i pilnik. Coś da się zrobić! – uśmiechnął się i poszedł na dwór aby podciąć trawnik.
-Carlos! Gdzie moja torebka? – krzyczała Gaby
-Zapewne tam gdzie ją położyłaś Kochanie. – odpowiedział bardzo spokojnie, nie podnosząc oczu znad gazety.
-Carlos! To nie jest śmieszne! – denerwowała się – Spieszę się do pracy, muszę już wychodzić!
-W takim razie … do zobaczenia wieczorem! – zażartował
Gabrielle była zdenerwowana. Kolejny dzień na stanowisku managera był dla niej stresujący. Wprawdzie uwielbiała swoją pracę, jednak czuła presję, ponieważ chciała wypaść jak najlepiej. Kiedyś nie pojmowała zaangażowania jakie Carlos wkładał w swoją pracę. Teraz zdobywa się na więcej od męża. Wsiadając do swojego złotego Mercedesa, widziała jak z domu wychodzi Katherine. Zatrąbiła i machnęła ręką na przywitanie. Dziwiło ją, dlaczego kobieta odnosząca tak wielki sukces w Europie oraz w Nowym Jorku, wraca do Fairview.
Ben wrócił właśnie z zakupów i zauważył jak Lee wbija na trawniku Scavo tablicę z informacją, że ich dom jest na sprzedaż. Zostawił torby z zakupami pod samochodem i postanowił się przywitać.
-Lee! Tom i Lynette sprzedają dom? – zdziwił się
-Renee nic Ci nie powiedziała? Przeprowadzają się do Nowego Jorku, a Lynette będzie pracowała w firmie Katherine. Szczerze mówiąc nie jestem w stanie wyobrazić sobie pracy z taką szefową, chociaż pewnie nie będą miały ze sobą zbyt wiele wspólnego ponieważ Kath wprowadziła się do domu na końcu ulicy.
-To dziwne. – zastanowił się Ben – Mike zginął, Susan wyjechała a zamiast niej, wprowadzili się nowy mieszkańcy. Niby sprawiają wrażenie sympatycznych, jednak kto wie kim tak naprawdę są… Scavo wyjeżdżają do Nowego Jorku i znów będziemy mieli innych sąsiadów. Do tego Katherine, która nie budzi mojego zaufania, chociaż była lesbijką.
-Masz coś do lesbijek? – zacietrzewił się Lee
-Przecież Ty nie jesteś lesbijką. – zaśmiał się Ben
Wieczorem Lynette wróciła z miasta, gdzie załatwiała sprawy związane z wyjazdem. Oglądała nieruchomości i szukała idealnego miejsca do zamieszkania w Nowym Jorku. Kiedy była na podjeździe zadzwonił jej telefon. Zaryglowała z powrotem drzwi w samochodzie, zamknęła okna i włączyła głośniej radio.
-Mówiłam Ci, że masz do mnie nie dzwonić, dopóki ja się nie odezwę. Co gdyby naszą rozmowę usłyszał Tom? – mówiła półszeptem
-Posłuchaj mnie Lynette, jeżeli myślisz że bezkarnie możesz się tak zachowywać, to grubo się mylisz. Nie zapomnij, że niedługo znów się spotkamy. W końcu mamy umowę.
-Paul, nie rozłączaj się! Paul… Paul…
MARY ALICE YOUNG:
Tak, ludzie integrują się w różny sposób. Dla jednych może być to gra w pokera, dla drugich wypicie wspólnego drinka. Są ludzie których łączy wspólna wiara, zainteresowania. Co z ludźmi którzy nie chcą się integrować? Czy w ich sercu znajduje się pustka? Czy tęsknią? A może nie mają za czym tęsknić? Zawsze znajdą się też tacy ludzie, których niespodziewanie może połączyć jakaś tajemnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|