Autor |
Wiadomość |
Mikołajek |
Wysłany: Czw 12:21, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
POST: 23 października 2010
Tego z bliźniaków Lynette, który miał romans z Ann Schilling.
_________________
POST: 29 grudnia 2011
Ciekawostka:
* praca nad odcinkiem zajęła 12 dni przy statystycznych ośmiu na zwykły odcinek,
* powodem tego była konieczność ogarnięcia niebezpiecznych płomieni na potrzeby epizodu,
* "City on fire" okazał się droższym odcinkiem niż epizod z tornadem.
Źródło:
Ask Desperate Housewives: part 2 - lin |
|
|
sharkinator |
Wysłany: Sob 20:14, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem czemu tak narzekacie na ten odcinek. Nie każdy epizod może być jak akcja w supermarkecie czy z tornadem.
Tylko nie wiem kogo areszztowano. |
|
|
Granmor |
Wysłany: Pią 20:49, 09 Paź 2009 Temat postu: |
|
Arno jak już spamujesz tymi obleśnymi promami to nie pisz przynajmniej "Polskie promo" a "Promo z Polsatu" bo FL już też miał swoje promo odcinka. A co, nie jest ono polskie? |
|
|
Arno |
|
|
Anuss |
Wysłany: Sob 19:54, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
No fajny odcinek
Dave pokazał, że stać go w pełni nawet na morderstwo.
A Edie naprawdę go kocha i to widać.
Gabrielle mogła staruchy nie ratować To by jej wyszło tylko na dobre.
Lynette jak wróciła po tą kobietę, to było piękne, bo znowu pokazała swoje dobre serce.
Bree w rozmowie z tą dziennikarką, boska xD
Albo Susan poznająca "chłopaka" Julie
Kath jest za mało i Edie zresztą też ;/
Karen i Roberta boskie |
|
|
Twisty |
Wysłany: Pią 15:07, 08 Maj 2009 Temat postu: |
|
mi się podobał ten odcinek, było i śmieszno i straszno, jak to mówią,
co prawda zapowiedź, że ma zginąć kluczowa postać była nieco hmm nieprawdziwa, jednak wybaczę im to, za scenę jak Dave dusi doktorka, oraz za cały wątek z wywiadem Bree |
|
|
Arno |
Wysłany: Nie 21:56, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Moze juz wyszedl. xDDD A wiadomo czy potem wroci Jackson? xD Jak Gale sie wylize? Np. w odicnkach lutowych. |
|
|
Sahem |
Wysłany: Nie 21:20, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Arno napisał: | (...) ale bezsensowne jest to, ze nie wystepuje. (...) |
A jak ma grać, skoro leży (leżał) w szpitalu? xP |
|
|
Arno |
Wysłany: Nie 21:00, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Ja o tym pisałem i to jest pewne - o twoim spoilerze Sahem...tylko kurcze drazni mnie to, z tego powodu o ktorym juz pisalem... On powinien przynajmniej zeznac na jego niekorzysc, wiadomo, ze Dave by sie wywinal, ale bezsensowne jest to, ze nie wystepuje. Zreszta Jackson na 99% zyje bo przeciez wyszedl normalnie z klubu do Susan, moze i jest poszkodowany ale musial przezyc. |
|
|
Sahem |
Wysłany: Nie 20:50, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Arno napisał: | Jackson żyje, prawda? To czemu się nie pojawia?! Wiem, że Gale miał wypadek - ale czy to na pewno z tego powodu? To właśnie on mógłby wskazać na Dave'a przy sprawie podpalenia klubu, ponieważ on jako jedyny widział go przy pokoju, w którym zginął Dr. Heller i o którym mówili detektywi...i to mnie właśnie bardzo drażni, że Dave jest na wolności a podejrzewają Portera - przecież Jackson mógłby zeznać na korzyść Portera, a niekorzyśc Dave'a! wrr... |
Jackson przeżył na pewno. Sądzę, że on nawet się nie domyśla, że widząc Dave'a - widział podpalacza. A jak wiadomo Gale miał wypadek, więc nie może występować. Twórcy nie mogą w żaden sposób napisać dla niego roli. [spoiler]Chociaż wydaje mi się, że czytałem o tym, że Jackson ma pojawić się jako głos xD[/spoiler] |
|
|
Arno |
Wysłany: Nie 20:34, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
Jackson żyje, prawda? To czemu się nie pojawia?! Wiem, że Gale miał wypadek - ale czy to na pewno z tego powodu? To właśnie on mógłby wskazać na Dave'a przy sprawie podpalenia klubu, ponieważ on jako jedyny widział go przy pokoju, w którym zginął Dr. Heller i o którym mówili detektywi...i to mnie właśnie bardzo drażni, że Dave jest na wolności a podejrzewają Portera - przecież Jackson mógłby zeznać na korzyść Portera, a niekorzyśc Dave'a! wrr... |
|
|
Tom S. |
Wysłany: Wto 14:47, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
Sahem napisał: | I to miało być lepsze od tornada? xP Twórcy są chyba śmieszni. Popsuli mi przez to całą przyjemność oglądania, bo spodziewałem się nie wiadomo czego...
Cóż, ale oceniając odcinek z pominięciem tego całego porównywania do Something's Coming, to muszę powiedzieć, że jest naprawdę dobry. |
Heh dokładnie ^^ No ale cóż - porównując odcinek do tornada telewizja ABC zdobyła większą widownię xDD
Mnie odcinek się podobał, nie było zbyt dramatyczne (np. prawie umarłem ze śmiechu jak Virginia udeżyła w ścianę uciekając z tego klubu xDDD Tak jakoś wyszło ^^) ale mimo wszystko odcinek na całkiem wysokim poziomie.
A co do Dave'a i Mike'a to nie wiem czy ktoś już o tym wspominał ale w pierwszym sezonie była mowa o tym, że Mike kogoś zamordował, ale nie został skazany bo sąd uznał, że była to obrona własna... Może scenarzyści powrócili do tego wątku? Nie wiem - ale na 100% wiem, że o wiele lepiej ogląda się DH bez czytania absolutnie żadnych spoilerów i bez oglądania sneak peeków albo nawet preview'ów
Clever napisał: |
szkoda, że jeszcze Virginia nie umarła, Gaby bynajmniej szybciej by wróciła do formy ;P |
Lol w ten sposób to chyba nawet Gabrielle nie myśli |
|
|
AD_91 |
Wysłany: Pon 20:07, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
szkoda dzieciaka Lynette |
|
|
PietroX |
Wysłany: Czw 21:10, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
Nie będę oryginalny i napiszę, że również się mocno zawiodłem...
Naprawdę ten odcinek był droższy od 'Something's coming'?
Myślałem, że ten odcinek będzie najlepszy ze wszystkich sezonów. Po tym sneak peeku, jak Orson otrzymał jakieś uderzenie, byłem pewny, że to będzie jakieś dziwne zjawisko, że np. ktoś go walnął i zniknął czy coś takiego, a to był tylko biegnący tłum :< .
Tak jak mówiłem - ostry zawód...
Tego pożaru mogłoby nie być, w ogóle nie zrobił dla mnie żadnego wrażenia. jedyna scena, jaka była dla mnie najbardziej ekscytującą to ta, gdzie Lynette wróciła z samochodu do domu Anne. Wołałem nawet, żeby się zawróciła XD .
Był dobry, ale znając możliwości DH to było naprawdę mało ;/ |
|
|
dawcio930 |
Wysłany: Czw 20:19, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
ja też w sumie zawiodłem się, przecież to miał być odcinek na miarę "Bang!" i "Something's Coming", a nie był... no ale należał do jednych z moich ulubionych odcinków 5 sezonu najlepszą sceną w całym odcinków, było to, jak Lynette wróciła do domu Anne i zastała bijącego ją męża. później jak jej pomagała, to było wzruszające. polubiłem Anne, Gail O'Grady potrafi dobrze zagrać rolę i oddać jej charakter. ta scena przykuła moją uwagę najbardziej i oglądałem ją z dreszczykiem xD
a poza tym... Bree i ta dziennikarka też były niezłe, a sam pożar?? no fajny ale czegoś mi brakowało... co do tajemnicy Dave'a to na razie się wstrzymam z komentowaniem. I ZNOWU BYŁO MAŁO KATHERINE! a podobno jest kolejną desperatką!!! |
|
|