Autor |
Wiadomość |
Granmor |
Wysłany: Nie 9:22, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
A ja lubię sezon 3, dla mnie to jeden z lepszych w porównaniu do takiego 5 czy 7. Tajemnica była SUPER. |
|
|
Q.m.c. |
Wysłany: Pią 8:33, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
Jak już pisałam - chyba wcale nie pamiętam tego serialu (tak, ja wiem jak to o mnie świadczy), bo wydaje mi się, że 3 sezon był równie "kiepski"/"średni" ...? Myśląc "3 sezon" od razu przypomina mi się brak Marcii w paru odcinkach xD |
|
|
dawcio930 |
Wysłany: Pią 1:01, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
Q.m.c. napisał: | Ehhh postać związana z Susan i wszystko jasne xD |
Plus 7 sezon i wszystko jasne xD |
|
|
Q.m.c. |
Wysłany: Czw 22:04, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
Ehhh postać związana z Susan i wszystko jasne xD Musiałam kompletnie nie przywiązywać uwagi do tych scen Co nie zmienia faktu, że przykro mi słyszeć o kolejnej chorej osobie.... |
|
|
Sahem |
Wysłany: Czw 21:56, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
Ostatnio na FoxLife leciał odcinek z jej udziałem i powiem tyle: po tym zdjęciu nigdy nie powiedziałbym, że to aktorka, która grała siostrę matki Susan. |
|
|
Mikołajek |
|
|
Q.m.c. |
Wysłany: Czw 20:19, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
ch****a jasna kogo ona grała?! Ja wgl nie pamiętam tego serialu juz?! |
|
|
Mikołajek |
Wysłany: Czw 18:57, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
POST: 2 sierpnia 2012
Nie przepadam za sezonem siódmym, ale ta scena zawsze wyciśnie ze mnie szczery śmiech:
_________________
POST: 7 marca 2013
Cytat: | Valerie Harper ma nieuleczalnego raka
U amerykańskiej aktorki telewizyjnej i filmowej Valerie Harper zdiagnozowano nieuleczalnego raka mózgu.
Gwiazda opowiedziała o swojej chorobie magazynowi "People". Po serii badań i testów okazało się, że Harper cierpi na rzadką odmianę nowotworu mózgu. Według lekarzy aktorce zostały trzy miesiące życia. - Nie myślę o umieraniu - mówi 73-letnia gwiazda. - Skupiam się na tym, co tu i teraz. Valerie Harper wystąpiła w szeregu kultowych amerykańskich seriali komediowych, w tym w "The Mary Tyler Moore Show". Za rolę w serialu "Rhonda" otrzymała Złoty Glob dla najlepszej aktorki telewizyjnej w musicalu lub komedii. Do tej prestiżowej nagrody była nominowana jeszcze cztery razy (dwukrotnie za "The Mary Tyler Moore Show" oraz za "Szalonych detektywów" i "Rozdział drugi"). W ostatnich latach aktorka pojawiła się gościnnie w wielu popularnych produkcjach: "Różowych latach 70-tych", "Gotowych na wszystko" czy "Seksie w wielkim mieście".
źródło: People.com |
Źródło:
www.film.onet.pl - link |
|
|
dawcio930 |
Wysłany: Wto 1:18, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
Najlepszy odcinek 7 sezonu!!
BREE W KOŚCIELE!! Świetna scena przekomarzania się na wersety z Biblii. Nie wiem dlaczego ale przypomniała mi się scena z [chyba] 4x11 kiedy Gabrielle przyszła do kościoła i powiedziała, że bierze ślub z Carlosem. W ogóle cała akcja z wzięciem Beth pod skrzydła Bree jak najbardziej na plus. Świetne dialogi Gaby podczas spotkania [o księdzu i papieżu]. Zrobiło się jak dawniej, brakowało tylko pokera.
Nie podoba mi się jednak, że Lynette normalnie rozmawia z Renee. Lynn powinna być na nią zła, nie rozmawiać z nią, a tutaj proszę - dwie najlepsze przyjaciółki. Sztuczne to było. Oczywiście scena kiedy Lynette chwyta Toma za rękę piękna i wzruszająca.
Mikołajek napisał: | Z resztą Zach był w pierwszym sezonie na kolacji u Bree, bo ta chciała wycisnąć z niego tą straszną tajemnice, przez którą Mary Alice miała się niby zabić. Dlatego też znał dom Bree jak własny. |
Poza tym Zach "ufundował" Bree prezent w postaci choinki bożonarodzeniowej, czyli raz już się wkradł do jej domu. Wtedy miał dużo czasu, żeby się z nim zaznajomić, a od tego czasu dom Van de Kampów nie zmienił się aż tak bardzo. |
|
|
Saga |
Wysłany: Pon 0:08, 17 Sty 2011 Temat postu: |
|
Zawsze można oglądać w necie .
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, że będzie tyle sezonów. Lubię oglądać coś, co mi się podoba, ale z drugiej strony co za dużo to też źle. Oglądałam Beverly Hills - do 5. sezonu było super, później strasznie się umęczyłam oglądaniem. Seks w Wielkim Mieście - zakończył się na 6. sezonie i chociaż trochę było mi żal, że nie będzie więcej, to świetnym rozwiązaniem okazały się dwa kolejne filmy.
Gdyby w 7. sezonie DH była jakaś inna zagadka, to z niecierpliwością czekałabym na następne sezony, jeśli teraz będą kolejne, to twórcy zniszczą świetną klamrę tematyczną, jaką jest powrót P
Paula. |
|
|
Ash |
Wysłany: Sob 20:32, 15 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wątpię by to była ostatnia seria... i mam nadzieję, że tak sie nie stanie. Susan ostatnio zdementowała plotki jakoby chciała odejść. A losy pozwolenia na kolejną serię przez ABC nie są jeszcze przesądzone...
I swoją drogą mam nadzieję że będzie kolejna seria bo Serial trzyma poziom... To tylko u nas puszczanie go jest bez sensu bo Polsat albo kupuje za późno albo puszcza jak ludzie sa w pracy albo w porach kiedy normalni ludzie śpią
Co do odcinka to bardzo dobry moim zdaniem, choć Zacha mogli sobie podarować |
|
|
Librarian |
Wysłany: Pią 14:24, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
Świetny odcinek, naprawdę trzymał wysoki poziom . Co do Zacha to moje pierwsze skojarzenie - współpracuje z Beth. Żona Paula chce zrzucić winę na którąś z bohaterek, a sama nie przyniosła rewolweru, po to żeby podejrzenia nie padły na nią (w końcu weszła tam bez żadnej torebki, a w sukience trudno byłoby jej ukryć rewolwer). Co więcej dobrze wiedziała gdzie ten rewolwer się znajduje, a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie po tym gdy siedząc na poduszce natychmiast ją podniosła i wyjęła broń (a warto zwrócić uwagę, że bodaj Gabi albo Susie mówiła że siedziała tam przed chwilą i nic nie poczuła). Bardzo ciekawi mnie jak rozwiąże się wątek Zacha. Kolejne plusy odcinka to scena Bree w kościele, "pogodzenie" Lynn i Toma, rozwiązanie wątku Susan i matki (przez chwilę bałem się, że padną słowa "Susan nie jestem twoją matką" albo coś równie tandetnego, ale na szczęście; pomyliłem się). Szaleństwo Gabi w pełni rozumiem. Z Grace czuje ona paradoksalnie większą (albo przynajmniej taką samą) więź jak z własnymi córkami. Gabi ceni urodę, a co by nie mówić, pod tym względem Juanita i Ceila nie dorastają do pięt małej Meksykance, poza tym widzi w niej odbicie samej siebie. Grace fascynuje moda, lubi piękne rzeczy, a przy tym jest miła i dobrze wychowana. Gdyby Grace nie była właściwie "małą Gabi" to bohaterka tak silnej więzi ze swą biologiczną córką na pewno by nie odczuwała.
Co do oceny odcinka - 8/10 i, po takich odcinkach, w przeciwieństwie do Mikołajka nabieram nadziei, że ten sezon nie będzie ostatnim, bo z serii da się jeszcze sporo wykrzesać . |
|
|
zac |
Wysłany: Czw 1:37, 13 Sty 2011 Temat postu: |
|
Pierwszy raz w tym sezonie po obejrzeniu odcinka nie musiałem sobie tłumaczyć: "nie narzekaj, w końcu to już 7 sezon."
Tekst Renee: "Ta z okropną fryzurą?" XD 5 razy to przewijałem! haha. |
|
|
CelineDion |
Wysłany: Śro 18:16, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
większość już chyba została napisana
ja powiem krótko - to był najlepszy odcinek tego sezonu, bezapelacyjnie (no, może poza Zachiem), ale niczego nie można się przyczepic!
od początku do końca świetnie się oglądało!
najlepsze 2 sceny - w domu Bree z Beth no i jak dzieci Scavo "dogryzały" sobie przy stole podczas wspólnego śniadania! super była ta druga scena, chyba pierwszy raz bliźniaki i Penny powiezieli do siebie wiecej niż 2 słowa
świetny odcinek!!! |
|
|
aiko |
Wysłany: Śro 13:10, 12 Sty 2011 Temat postu: |
|
Mikołajek napisał: |
Aiko. Dob Bree był remontowany ale wewnątrz. Nigby nie był odbudowywany jako całość. Z resztą Bree i Zach mieszkali obok siebie przez lat 12 (1004 - 2006). Wiemy z serialu, że na tej ulicy normalne jest, że dzieciaki idą pod opiekę innych sąsiadow. Z resztą Zach był w pierwszym sezonie na kolacji u Bree, bo ta chciała wycisnąć z niego tą straszną tajemnice, przez którą Mary Alice miała się niby zabić. Dlatego też znał dom Bree jak własny. |
Mikołajku, dlatego też napisałam, że łatwiej mu było podrzucić pistolet (jeśli on to zrobił), jako osobie, która zna dom Bree :) Ale dziękuję za dokładne wyjaśnienie - nie byłam pewna jak to było z domem Bree po przejściu tornado, pamiętam tylko, że miał dziurę w dachu ;) |
|
|