Autor Wiadomość
Sahem
PostWysłany: Czw 18:44, 15 Mar 2012    Temat postu:

Chuck się do niej włamał. Można się w tym dopatrywać osoby wysyłającej listy (jak wiemy był to Orson), ale moim zdaniem to za zbytnie wdawanie się w szczegóły. Nie sądzę, żeby twórcy jakoś chcieli ten wątek zamotać.
Mikołajek
PostWysłany: Czw 16:09, 15 Mar 2012    Temat postu:

Dobra. Pytanie z innej beczki. Skoro już wiemy, że Orson szantażował cały czas Bree to... CO Z PRÓBĄ WŁAMANIA DO JEJ DOMU Z ODCINKA ÓSMEGO BIEŻĄCEJ SERII? Sama przyznała Chuckowi, że słyszała uderzenie i kroki. Dlatego nadal podejrzewacie zmarłego Chucka czy niepełnosprawnego/udającego niepełnosprawność Orsona?

[Chciałbym zaznaczyć, że Orson nadal może udawać niepełnosprawność nie będąc blisko Bree bo "Fairview to małe miasto" - słowa Katherine z odcinka 4x12 - gdzie wszyscy go prawdopodobnie znają.]
sharkinator
PostWysłany: Pią 21:55, 09 Mar 2012    Temat postu:

No domyślam się, że w szkole. Ale mogli pokazać jakąś śmieszną scenę jak witają ojca:-)
Mikołajek
PostWysłany: Czw 16:27, 08 Mar 2012    Temat postu:

sharkinator napisał:
(...)cieszę się że powrócił Carlos - tylko gdzie były jego córki?(...)


W szkole.
sharkinator
PostWysłany: Czw 15:30, 08 Mar 2012    Temat postu:

Niedzielny odcinek bardzo mi się podobał! Choć przyznam, że jeśli chodzi o Bree i Orsona spodziewałem się innego obrotu spraw. Myślałem, że Bree dowie się prawdy dużo później, a nie w mieszkaniu Orsona. Kiedyś lubiłem Orsona, ale teraz żałuję że nie popełnił samobójstwa tak jak nam przez chwilę sugerowano lecz jest wręcz odwrotnie - aby ukarać Bree donosi na nią. Dobre posunięcie. Cholernie szkoda mi Bree..
Ten typ od Renee widać że jest niebezpieczny, czemu Mike go nie zaciągnął na policję? Renee spłaciła dług, a ten łajdak chce więcej.
Wzruszający odcinek ze względu na Roya i Karen. Pokazano nam, że miłość nie zna pojęcia starości; cieszę się że powrócił Carlos - tylko gdzie były jego córki?
No i zostaje kwestia dziecka Julie i Portera. Spodziewałem się takiego obrotu spraw, bo Linette zawsze stawia na swoim, ale miło było popatrzeć na relacje Susan-Linette.

9/10

EDIT
Nie sądzę, że Orson w liście przyznał się do winy, bo co miałby to robić skoro Bree nie jest oskarżona? Scenarzyści trochę za dużo smaka nam narobili odnośnie wielkich planów Orsona wobec Bree. Wygląda na to, że to koniec;
ana482
PostWysłany: Czw 14:42, 08 Mar 2012    Temat postu:

Odcinek ogolnie swietny nic dodac nic ujac, ale oczywiscie Orson wogole jego pojawienie sie od 13 odc. pod koniec wydalo sie podejrzane. Wogole on zawsze mial usmiech psychopaty i modercy jak Paul Young. A propo czekam na nastepny odcinek.
Mikołajek
PostWysłany: Wto 20:21, 06 Mar 2012    Temat postu:

Tak.
Sahem
PostWysłany: Wto 19:26, 06 Mar 2012    Temat postu:

Wydział zabójstw.
No ciekawe co z tego wyniknie. Jak to twórcy chcą poprowadzić, bo możliwości mają kilka, każda z nich jest ciekawa i każda znacząco wpłynie na sytuację połowy mieszkańców ulicy.
Odcinek jest za tydzień, prawda?
Mikołajek
PostWysłany: Wto 19:08, 06 Mar 2012    Temat postu:

Sheila napisał:
(...) PS. ja byłam przekonana, że Orson wysłał list właśnie na policję. nie było tam czasem takiego adresu? czy też tylko to sobie ubzdurałam? Razz


Fairview Police
Homicide division
2511 East 6th street
Fairview, ES. 00057


Taki był adres na liście wysłanym przez Orsona.
Sahem
PostWysłany: Wto 15:19, 06 Mar 2012    Temat postu:

A mi się wydaje (a przynajmniej mam taką nadzieję), że Orson wysłał list na policję (był tam ten adres), ale w nim nie wyjawia, że to Bree z dziewczynami brała w tym udział, ale to on się do wszystkiego przyznał (znał przecież szczegóły, wskazać mógł ciało bez problemu - zakładając, że wie o tym, co z nim zrobił Mike). No i to "nigdy więcej mnie nie zobaczysz" mogłoby oznaczać, że to on pójdzie do więzienia, albo ewentualnie popełni samobójstwo do wszystkiego się wcześniej przyznając.
Ale wiecie. Różnie to bywa. Mam nadzieję, że twórcy jakoś porządnie to rozegrają.
Granmor
PostWysłany: Wto 11:25, 06 Mar 2012    Temat postu:

Skoro napisał pierwszy list to "he is going to tell". Czy to oznacza, że jednak wysłał te dowody policji? Tego by nakazywała logika. No i powiedział, że już nigdy go nie spotka- Może dlatego że Bree ma zgnić w więzieniu.
Sheila
PostWysłany: Wto 10:40, 06 Mar 2012    Temat postu:

świetny odcinek. nudzi mnie już trochę wątek z dzieckiem Julie, ale reszta odcinka była na naprawdę wysokim poziomie.
w końcu Gaby jaką naprawdę lubię. nie rozumiem trochę zagrywek scenarzystów - raz jest nie do zniesienia, innym razem okazuje się, że jednak ma serce... różnica jest tak duża, że mam wrażenie, że oglądam dwie różne postaci. scena w kuchni naprawdę mnie wzruszyła. słowa, które powiedział Roy, były bardzo prawdziwe. aaa i jeszcze to zrywanie róż u Bree i przekomarzanie się z Karen - "your finger's bleeding!" - naprawdę świetne
w końcu zobaczyliśmy Toma... ech, sentymentalnie się zrobiło. przygotowuję się na rychły powrót Toma i Lynette do siebie. ba, innego scenariusza nawet nie przewiduję...
Orson... tu mam mieszane uczucia. naprawdę chciałam, żeby Bree i Orson wrócili do siebie, ale teraz nie ma już takiej opcji. szkoda. no i trochę zawiodłam się tym, że to jednak on napisał pierwszy list. tak czy siak końcówka i tak była mega i ciekawość mnie zżera, jak to się dalej potoczy
PS. ja byłam przekonana, że Orson wysłał list właśnie na policję. nie było tam czasem takiego adresu? czy też tylko to sobie ubzdurałam? Razz
dawcio930
PostWysłany: Wto 1:15, 06 Mar 2012    Temat postu:

Hm, bardzo smutny, ale zarazem dający dużo do myślenia odcinek. Oglądając go czułem jakby zaraz zza rogu miała wyjść kostucha i nabić na kosę pierwszą napotkaną osobę... Tutaj nawet wątek komediowy związany z przepychanką Susan-Lynette nie pomógł. Bardzo dobrze widać, że serial zmierza ku końcowi. Padają mocne słowa, twarde postanowienia, niektóre wątki się rozwiązują, w powietrzu czuć, że czas na Wisteria Lane dobiega końca. Ale po kolei.

Nie wyobrażam sobie ulicy bez Karen. Wierzę, że wygra walkę z rakiem i razem z Royem będą cieszyć się sobą jeszcze przez długie lata. Cieszę się, że w końcu się pogodzili. Wzruszyłem się kiedy Roy opowiadał Gaby o swojej pierwszej żonie.

Orson i listy? Jestem bardzo zaskoczony, do końca wierzyłem, iż to jednak będzie Zach... Nie wiem jak mam oceniać postać Orsona, czy jest on złym czy dobrym człowiekiem. Ciągle mam w głowie jego obraz z 3 i 4 sezonu, kiedy był przykładnym mężem Bree. Jednak od czasu kleptomanii wszystko się posypało. Wciąż jednak Orson jawi się w mojej głowie jako ta dobra postać. Dlatego tym bardziej nie wiem co sądzić o całej tej sprawie przedstawionej w tym odcinku. Jestem rozdarty i muszę nad tym dłużej pomyśleć. Myślę, że jednak nie popełni samobójstwa, jest zbyt wielkim tchórzem jeśli mogę go tak nazwać. Prędzej wysłał właśnie dowody, iż to Bree z dziewczynami brały udział w zakopaniu zwłok Alejandra. Jeśli tak było to chciałbym, aby desperatki znowu "odnowiły" swoją przyjaźń. Brakuje ostatnio ich wspólnych scen, a powinno ich być jak najwięcej ze względu na ostatni sezon!

Nie wiem co sądzić o sprawie z lichwiarzem. Na pewno wróci na Wisteria Lane, by dalej nękać Renee i Mike'a. Boję się, że może się stać coś niedobrego z tą dwójką. Albo z Benem, w końcu ma niedługo wyjść ze szpitala. Wg mnie najbardziej prawdopodobnym wątkiem będzie tutaj porwanie Renee i Ben z Mike'em będą próbowali ją uratować i ktoś w tej walce zginie. Jejku, jest takie napięcie, widać na wyciągnięcie ręki, że ktoś niedługo zginie.

Coraz bardziej imponuje mi zachowanie Gaby. Z każdym kolejnym odcinkiem dojrzewa i odkrywa co tak naprawdę jest najważniejsze. Dobrze, że Carlos wrócił. Chociaż pewnie z powodu listu wysłanego przez Orsona, jak do policji dojdzie kto był wmieszany z zabójstwo Alejandra.
Zordon95
PostWysłany: Pon 23:06, 05 Mar 2012    Temat postu:

Myślę, że to Carlos może własnie umrzeć lub Tom. Mike'a mimo wszystko nie obstawiam Razz A z dziewczynami robi sie coraz ciekawiej, dobrze, że teraz odcinki co tydzień

Ogółem jeden z lepszych odcinków ostatnio daje 9/10
widney
PostWysłany: Pon 21:47, 05 Mar 2012    Temat postu:

Mnie teraz martwi ten rekin kredytowyktory wrecz przerazil mnie slowami skierowanymi do Mika "Powinienes mnie teraz zabic" . Tak wiec mysle ze ta stalą postacia ktora zginie bedzie Mike.
Odcinek bardzo dobry. Jeszcze przypuszczam ze Orson zakonczy swoj zywot w niedługim czasie Razz

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group