Autor |
Wiadomość |
monis |
Wysłany: Pią 14:22, 03 Cze 2016 Temat postu: |
|
Przede wszystkim chciałam powiedzieć, że uwielbiam tą aktorkę i kooooocham gotowe na wszystko! szkoda że sezon się skończył i że nie ma kolejnych wspaniałych odcinków , pozdrawiam!! |
|
|
Q.m.c. |
Wysłany: Śro 17:14, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
Chyba nikt z producentów/ scenarzystów nie przewidywał, że niektórzy są w stanie wyłapać nawet takie szczegóły Nie sądzę, żeby przemyśleli kwestię wieku Kath, w końcu na pewno nie była młodsza od Bree...nie mówiąc już o tym, że w rzeczywistości Dana jest o 6 lat starsza od Marci ( chociaż moim zdaniem nie jest to aż tak widoczne :p). Poza tym...Irma? Dobrze, że nie wspominali o tym w serialu, bo kompletnie do niej nie pasuje |
|
|
Mikołajek |
Wysłany: Śro 15:50, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
POST: 8 października 210
Cytat: | Amerykański serial "Castle" na antenie telewizyjnej Dwójki
Już w niedzielę, 17 października, telewizyjna Dwójka pokaże premierowy odcinek nowego amerykańskiego serialu kryminalnego "Castle", który za oceanem bije rekordy popularności.
Znany autor powieści kryminalnych, Richard Castle (Nathan Fillion), zostaje przesłuchiwany w sprawie serii morderstw, które dokładnie opisał wcześniej w swoich książkach. Richard, zaintrygowany tą sprawą, postanawia pomóc detektyw, Kate Beckett (Stana Katic) z nowojorskiej policji w rozwikłaniu tej misternej zagadki, a także kolejnych tajemnic. TVP2 planuje emisję 34 odcinków pierwszej serii serialu w każdą niedzielę o 22.05. Producentem jest amerykański kanał telewizyjny ABC, a twórcą Andrew W. Marlowe.
* Co zobaczymy w pierwszym odcinku?
W odstępie dwóch tygodni zostają zamordowani Marvin Fisk i Allison Tisdale. Ofiary były ułożone w pozach opisanych w powieściach znanego pisarza Richarda Castle'a, dlatego poproszono go, żeby pomagał prowadzącej śledztwo detektyw Kate Beckett. Po znalezieniu trzeciej ofiary śledczy aresztują podejrzanego. Z czasem jednak i z wydatną pomocą pisarza śledczy przekonują się, że mordercą jest brat Allison Tisdale. Na koniec kapitan Montgomery informuje detektyw Beckett, że Castle, ulubiony pisarz burmistrza Nowego Jorku będzie jej stałym pomocnikiem i w ten sposób będzie zbierał materiały do kolejnych powieści. |
Źródło:
www.onet.pl/seriale/Castle - link
Arno napisał: | (...) Życzenia (...) powrotu do DH. |
Przypomnę tylko, że dla tej produkcji Nathan zrezygnował z dalszych występów w DH.
Nattie napisał: | Hmm.. postać, która w serialu nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia... Jakoś wątek dotyczący jego: jednym uchem wleciał, drugim wyleciał.. (...) |
Właściwie to ja mogę powiedzieć to samo. Szkoda mi tylko było Katherine. Sprzedała wszystko w Chicago bo chciała się uwolnić od "kłamliwej wariatki" a wierzyła jednocześnie w "niewinnego męża". I ta brutalna prawda podczas toranda... A tak: był, odszedł...
_________________
POST: 20 czerwca 2012
ODKRYŁEM JESZCZE JEDNĄ TAJEMNICĘ KATHERINE, ODNOŚNIE JEJ WIEKU!
Kath ma na drugie imię Irma i urodziła się 8 września 1963 roku. Oznacza to, że jest ona 20 lat młodsza od Karen McCluskey i rok młodsza od Bree. Gdy Karen miała 70. urodziny, Katherine stuknęła 50-tka!
hahahahaha!!!! |
|
|
Nattie |
Wysłany: Wto 14:07, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Hmm.. postać, która w serialu nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia... Jakoś wątek dotyczący jego: jednym uchem wleciał, drugim wyleciał.. nawet go za bardzo nie pamiętam. Adam z resztą też nie zagościł w serialu na długo..
Jedyne co zapamiętałam to jedna ze scen z udziałem Susan. Zobaczcie w temacie 'cytaty' |
|
|
Arno |
Wysłany: Wto 14:06, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Wszystkiego najlepszego dla Nathana z okazji 39. urodzin! Życzenia spełnienia wszystkich marzeń zarówno prywatnych jak i zawodowych...i powrotu do DH. |
|
|
V. |
Wysłany: Wto 14:05, 02 Lis 2010 Temat postu: Adam Mayfair (Nathan Fillion) |
|
Czy uważacie, że Adam naprawdę kochał Katherine? Jakbyście ocenili sprawę z Sylvią Green?
Ja powiem tak - przez większość 4 sezonu Adam wypadał dla mnie blado. Dlaczego? Bo stał ciągle w cieniu żony, wydawał się jakiś taki bezbarwny. Mimo wszystko, straaasznie mi go brakuje. Zwłaszcza, że w którymś momencie sezonu 4 naprawdę mnie zafascynował...
Moim zdaniem był strasznie tajemniczy. Wbrew pozorom, jeszcze bardziej tajemniczy od swojej zony. Bo co o nim wiemy? Praktycznie niewiele. Wiedział coś tam o sekrecie Katherine, możliwe, że pochodzi z Chicago, spał z Sylvią. Tyle.
Moim zdaniem to naprawdę bardzo interesująca postać. Bardzo zaskoczył mnie, gdy okazało się, że wiedział o udawanej ciąży Bree. Byłam niezmiernie ciekawa, co wtedy zrobi. Poza tym widać, że potrafił świetnie kłamać, albo po prostu trzymać język za zębami.
I mimo swojego przesadnego zainteresowania innymi kobietami (wiem, jak to brzmi, biorąc pod uwagę jego zawód), to bardzo Katherine kochał. Chciał chronić ją i Dylan, na końcu uratował Mayfairowej życie. Jego zachowanie tam było naprawdę heroiczne.
No i nawet, gdy się rozstali, krył ją przed Dylan.
Jedno, co mnie irytowało, to jego skrajności. Z jednej strony zdradził żonę, a z drugiej ciągle ją pouczał, prawił jej kazania itp... To jakieś takie bez sensu było.
Jedno trzeba zauważyć - Adam wywróżył Katherine to, co miało miejsce na koniec serii. Mam na myśli scenę, w której po wygranych wyborach Kathie przyszła do Adama, a on zamiast jej pogratulować, stwierdził, że za bardzo zniechęca do siebie ludzi. Powiedział przy tym 'gdy człowiek ma pecha, pomagają mu przyjaciele'. Hah, idealne odzwierciedlenie tego, co się stało później.
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo brakuje mi Adama. Moim zdaniem, Kath & Adam byli o wiele ciekawszą parą, niż Kath & Mike. No i Fillion był przeboski... Ostatnio miałam tę przyjemność oglądac go w głównej roli w serialu 'Castle' i muszę przyznać, że facet ma w sobie 'to coś'.
Na zakończenie powiem, że szkoda, że Adam prawdopodobnie nie wróci do serialu... Mógłby się pojawić choćby na kilka epizodów, jako może nie partner, ale przyjaciel Kath. Co prawda ostatnio gdzieś coś czytałam na ten temat, ale to podobno plotki.
Ach! No i akcja z Susan w jego gabinecie miażdży. Zwłaszcza to:
Adam: (zaglądając Susan między nogi) Katherine tyle mi o Tobie opowiadała, miło w końcu dopasować twarz do osoby.... Padłam. |
|
|
Mikołajek |
Wysłany: Czw 18:24, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
To się nazywa ogólnie "wpadką scenarzystów". Gdyby były 24 odcinki, a nie 17 (przez strajk scenarzystów) na pewno by to wyjaśnili w odpowiedniej retrospekcji lub wypowiedzi jakiegoś osobnika.
Tyle ode mnie i wybacz, że tak mało.
I tak to była ta sama noc kiedy Wayne odnalazł córkę z byłą żoną. Kilka godzin później Dylan Davis była już martwa. |
|
|
V. |
Wysłany: Czw 16:28, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem, czy to odpowiedni temat, ale jedna sprawa mnie nurtuje...
Czy noc, w którą Wayne odnalazł Kath to ta sama, podczas której się kłócili i małą przygniotła szafa?
Bo retrospekcja wygląda tak, jakby to była ta sama noc. Ale z drugiej strony w którymś z początkowych odcinków Karen powiedziała Dylan, że pamięta, jak ojciec ją odwiedzał. I że pamięta, że przywiózł jej ten rowerek...
Może mi ktoś to wyjaśnić?
Btw, zastanawia mnie też to, jak to się stało, że skoro Karen pamiętała odwiedziny Wayne'a, to nie poznała go później na drodze (a była taka scena, jak Kath gadała z Davisem, on zrobił taki gest, jakby chciał sie na nią rzucić i ona pomachała demonstracyjnie pani McCluskey). Niby tajemnica jest dla mnie zrozumiała, ale tych dwóch rzeczy nie rozumiem. |
|
|
Bąbelowaa . |
Wysłany: Sob 18:37, 16 Sty 2010 Temat postu: |
|
właśnie ja tez nie wiedziałam [do tej pory] co się stało z córeczką Kath . ale dziekuje za wyjaśnienie . |
|
|
Mignonnet |
Wysłany: Nie 21:56, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
Tak w sumie o to mi chodziło, chociaż myślałam, że to łóżko przygniotło małą ...w każdym razie dzięki |
|
|
Sahem |
Wysłany: Sob 14:31, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
Było słychać upadek. W momencie, gdy Katherine przywaliła Wayne'owi świecznikiem i ten upadł. Było słychać dźwięk tłuczonego szkła. Chwilę później przybiegła ciotka Katherine i powiedziała, że słyszała trzask. Katherine odpowiedziała, że musiała chyba naprawdę mocno uderzyć męża. |
|
|
Mikołajek |
Wysłany: Sob 11:34, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
Najprawdopodobniej chodzi o to, że:
* dębowa szafa była ciężka
* nie było słychać huku, który rozniósł by się po jej upadku.
Tak?
Otóż najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że ciało dziewczynki wyeliminowało hałas jaki by towarzyszył przewróceniu szafy, wiec ani Lilian ani Kath ani Wayne niczego nie słyszeli.
Nie wiem czy o to chodziło. Mignonnet wyprowadzi nas najwyżej z błędu. |
|
|
Arno |
Wysłany: Sob 1:27, 09 Sty 2010 Temat postu: |
|
Nie rozumiem do końca o co pytasz, Mignonnet. Nie rozumiem, co jest dla Ciebie niejasne. |
|
|
Mignonnet |
Wysłany: Pią 15:29, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Wiem, że może wydać się to ... głupie, ale ja nie rozumiem do tej pory co tak naprawdę stało się z córeczką Kathrine, powiedzieli, że to wypadek, z pod łóżka wystawała zakrwawiona rączka, ale nie bardzo to wszystko rozumiem od strony technicznej, możecie mi to jakoś rozjaśnić ... |
|
|
damianOoO |
Wysłany: Sob 13:01, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
bardzo polubiałem ta rodzinę . zwłaszcza Katherine . |
|
|