|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:47, 29 Maj 2012 Temat postu: 1.01 Pilot |
|
|
1.01 Pilot
Numer odcinka: Sezon 1 Epizod 1
Scenariusz: Charles McDougall
Reżyseria: Marc Cherry
Nr produkcyjny: 101
Data emisji: 3 października 2004
Streszczenie:
Piękny słoneczny dzień, na kolorowej, idyllicznej uliczce zwanej Wisteria Lane od kwiatu glicynii rosnącego po okolicznych domach. Krótko przystrzyżone trawniki, kwiaty rosnące pod domami i w ogródkach. Szczupłe i piękne kobiety zajmujące się domem, będące żonami dobrze zarabiających mężczyzn, dbają o śliczne dzieci. Jedną z nich jest Mary Alice Young, żona maklera Paula i matka Zachary'ego. Po załatwieniu wszystkich spraw domowych... popełnia samobójstwo. Jej zwłoki odkryła wścibska Martha Huber, sąsiadka zza płotu. Wkrótce Paul, po odprawieniu stypy w swym domu, rozkopał fundamenty basenu za domem, co widział jego syn.
Oprócz kobiety, na ulicy mieszkały jej przyjaciółki.
Lynette Scavo zd. Lindquist to żona specjalisty od reklamy Thomasa, który był ciągle w rozjazdach i matka jego czwórki dzieci, 6-letnich bliźniaków Prestona i Portera, rok młodszego Parkera i kilkumiesięcznej dziewczynki Penny. Także podczas stypy musiała walczyć z synami, który kąpali się w basenie rodziny Young. Gdy Tom przyjechał do domu, uderzyła go w twarz, gdy swobodnie podszedł do kwestii kolejnej ciąży Lynette. Natomiast jego żona musiała kłamać swej byłej koleżance z byłej pracy, Natalie Klein, że rola matki i żony to najlepsza praca jaką miała.
Gabrielle Solis zd. Marquez, od roku była żoną biznesmena Carlosa. Para była bezdzietna a mężczyzny cięgle nie było w domu, który w zamian za to ofiarowywał zonie bogactwo w postaci drogich aut czy zegarków. Gabi szybko zaczęła się nudzić, toteż znalazła sobie kochanka w postaci ogrodnika domu, młodego Jonathana Rowlanda. Ich wspólne igraszki prowadziły, naturalną koleją rzeczy, do zaniedbania obowiązków przez ogrodnika. Jednym z nich była nieskoszona trawa przed domem, którą zauważył Carlos. Udał się z żoną na bankiet a ona ukradkiem wróciła pod dom, skosiła trawę by ratować posadę ogrodnika i wróciła jak gdyby nigdy nic do domu. Carlos niczego nie zauważył.
Bree Van De Kamp zd. Mason, żona chirurga Rexa i matka 17-letniego Andrew oraz rok młodszej Danielle, była kobietą doskonałą, dla wszystkich oprócz rodziny. Po 17 latach małżeństwa, Rex zażądał rozwodu. W odpowiedzi, Bree nałożyła mężowi do sałatki którą jedli cebulę na którą był uczulony. W szpitalu Rex wyznał, że chce dawną Bree, która się śmiała i przypalała grzanki. Bree popłakała w łazience, lecz gdy wyszła z niej, znów była idealna.
Susan Mayer zd. Bremmer, była matką 14-Julie, rozwiedzioną od roku ze specjalistą rozwodowym, Karlem. Ten zdradził żonę ze swą sekretarką Brandi a Susan zakończyła swe 14-letnie małżeństwo (1989 - 2003). Podczas stypy po Mary Alice, zainteresowała się nowym sąsiadem na ulicy, wdowcem i hydraulikiem Mike'iem Delfino. Udając, że zapchał jej się zlew, porozmawiała z nim u siebie w domu a przez przypadek spaliła dom Edie Britt, ponieważ sądziła, że Mike jest z nią, ze słów Marthy Huber. Mike był jednak w kinie a po spotkaniu z Susan, zadzwonił do nieznanego mężczyzny z informacją, że jest coraz bliżej czegoś. Wyjął także rewolwer i położył go na stół.
Edie Britt nie była przyjaciółką powyższej czwórki. Była to dwukrotna, najdrapieżniejsza rozwódka w okolicy. Jej podboje były długie i wręcz legendarne. Także nabrała chrapki na Mike'a. Przyniosła mu własnoręcznie zrobioną kiełbasę a'la putanosca i kokieteryjnie spytała, czy przejrzy jej rury. Pomogła też rozpakować rzeczy Mike'a. Jej dom został wkrótce spalony przez Susan, ktora zostawiła w jego ruinach swą szklaną miarkę.
Bree, Susan, Gabi i Bree udały się w piątek do domu Paula i spakowały rzeczy po przyjaciółce. Odkryły przy tym w jej rzeczach list, który otrzymała w dniu swej śmierci:
Wiem co zrobiłaś,
robi mi się nie dobrze,
zamierzam Cię wydać.
Co zrobiła Mary Alice, że popchnęło ją to do samobójstwa?
Chronologia odcinków - następny - 1.02 Ah, But Underneath
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikołajek dnia Pią 0:31, 21 Lut 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Pią 21:27, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Pilot.
Początek końca.
Już zapomniałem jak wiele się w tym odcinku wydarzyło.
Ale po kolei.
Wstęp. Ten podkład muzyczny już zawsze będzie dla mnie pierwszą rzeczą, którą zapamiętam z DH. Pamiętam jak pisałem w temacie o 8 sezonie, że marzyłaby mi się podobna końcówka, tyle że w odwrotnej kolejności (tzn. z odjazdem kamery od Wisteria Lane). I sobie teraz tak myślę, że coś takiego dostałem w finale - odjazd Susan z ulicy pokazał wszystkie domy. Serial zaczął się od Mary Alice i na Mary Alice skończył (musicie wiedzieć, że dla mnie ostatni odcinek kończy się w chwili, gdy kamera odchodzi od Brendy i przenosi się na dom Susan. Cała reszta z "tajemniczą" skrzynką dla mnie nie istnieje).
Właśnie. Bredna! Słychać, że w pilocie jeszcze nie nauczyła się tak zgrabnie operować swoim świetnym głosem. Mimo to narracja była naprawdę dobra. Szczerze? Ta rola była jej przeznaczona. Była do niej idealna.
Martha - postać niezwykle denerwująca, ale w swej "denerwowatości" tragiczna. Np. scena w supermarkecie, gdy szuka środka na żołądek - jej życie tak naprawdę sprowadzało się do życia życiem innych ludzi i spokojnym czytaniu etykietek produktów w sklepach. W wałkach przed spalonym domem Edie wyglądała przekomicznie xD
Lynn - Felicity zagrała świetnie. Po prostu świetnie. No i była zdecydowanie naturalniejsza z wyglądu niż pod koniec serialu. Zresztą - wszystkie desperatki w pierwszych sezonach wyglądały naturalnie. Nie jak modelki z okładki, tylko jak sąsiadka każdego z nas. Wyróżniała się tu tylko Gabby, ale i ona wyglądała naturalnie. Jej uroda była zasługą głównie genów, a nie kosmetyków. W 8 sezonie to były już tylko kosmetyki, które maskowały jej typ urody.
Wprowadzenie Solisów uświadomiło mi też jak nieszczęśliwi byli. Coś jak Van de Kamp'owie (wiedzieliście, że de w nazwisku Bree pisze się małą literą? Ja od niedawna to wiem. Ba. Nawet twórcy i rekwizytorzy często popełniali błąd pisząc de z dużej litery), ale o Van de Kamp'ach zaraz. Solisowie byli typowym latynoskim małżeństwem, co wyraźnie było widoczne i to było dobre.
Teraz Bree. Tak. Scena z koszyczkami na pogrzebie - klasyk serialu. Kolejna rzecz, za którą pokochałem serial. Q.m.c. pisała w shoutboxie, że nie lubi tej fryzury Bree, bo Marcia jest piękną kobietą i ona to maskuje. Zgodzę się do tego, że Marcia jest piękną kobietą. Co do fryzury - właśnie za nią pokochałem Bree. Idealnie ułożone włosy, które nadawały jej charakteru. Owszem, nie upiększały jak świetnie wymodelowana fryzura układana przez dwóch fryzjerów przez dwie godziny, ale nadawały prawdziwości. W końcu Bree sama mogła sobie coś takiego zrobić.
Susan. Mogę stwierdzić jedno - Susan od zawsze lubiłem najmniej, ale Susan z pierwszego sezonu w porównaniu z tą z 8 jest kimś, kogo mogę polubić. Zdecydowanie. A mała Julie - urocza xD Aż trudno pomyśleć, że tak Andrea wydoroślała przez te 8 lat...
Rozmowa przy stole u Mary Alice - teksty rzucane podczas niej po prostu doskonałe. Bree: "I wanted in back of his mind that he had a loving wife in home with a loaded Smith&Weston" *_*
Gaby: "Her life was..."
Lynn: "Our life"
Dalej. Scena, gdy Mike spotyka Susan - łza mi się w tym momencie zakręciła w oku. Ale nie z powodu spotkania, ale wspomnienia sceny, w której zmontowali scenki z życia Mike'a po tym jak go zastrzelili.
Makaron Susan! Tak. Kolejna rzecz, za którą kocham ten serial. Klasyk po prostu.
"On jest jednocześnie przypalony i niedogotowany" xD
Scena z Lynn w basenie. Kolejny klasyk. Ha. Pilot to jeden wielki klasyk wychodzi mi z moich rozważań jak do tej pory. No i zauważyliście? Bree rozmawia nad basenem z aktorem, który grał Rex'a z niewyemitowanego pilota xD Właśnie! W scenie, gdy wszyscy idą w kierunku domu Mary Alice na jej pogrzeb (czy stypę jak kto woli) - na ulicy widoczny jest chłopak grający w pierwszej wersji John'a xD).
EDIE! Ona była czymś, czego ten serial nie powinien stracić. A stracił. Szkoda.
No i magiczne "Welcome to Wisteria Lane" wypowiedziane przez Nicollette - klasyk.
Hah. W narracji Mary Alice użyła sformułowania: "And... legendary" - kto ogląda HIMYM i uwielbia Barney'a wie z czego Sahem się cieszy xD
Scena z John'em i kłócącymi się Solisami - tak. Ona pokazuje jeszcze lepiej jak oni byli nieszczęśliwi. Chociaż myślę, że Gabby tutaj nieco bardziej była winna, bo wychodząc za Carlosa przynajmniej w niewielkim stopniu wiedziała na co się pisze. Chociaż... Znając Gabby to nie wiedziała.
Kolacja u Bree - "Pass the salt?" pokazuje, że Bree i Rex jako małżeństwo istnieli tak naprawdę tylko w teorii. Fajnie było tez przypomnieć sobie jak DH łączyło jednocześnie dramę i komedię:
Bree: "That certainly explain why you're always locked in the bathroom"
Danielle: "Trust me, that is not what he is doing"
A teraz pokrótce, bo jest późno, a ja się spieszę.
Scena z płaczącą w łazience Bree - kolejny klasyk. Otrucie Rex'a i tekst o reklamie proszku do prania kolejny klasyk.
Lynn przywalająca Tom'owi za to, że nie chciał założyć prezerwatywy... Hilarious! xD
Gabby kosząca trawę *_*
Susan podpalająca dom Edie - ona była wtedy jeszcze taka nieporadna. Ta nieporadność mnie denerwowała, ale w tej chwili miło się to ogląda.
Scena zamykająca. Bree pije alkohol (w odcinku dość często go piła muszę zauważyć). Scena klasyk. Chyba najważniejszy w tym odcinku.
Odcinek wspaniały. Każdy z pierwszego sezonu dla mnie taki będzie. Nic tego nie zmieni, bo za pierwszy sezon ten serial pokochałem.
No i dziękuję Wam wszystkim, którzy wpadli na "Desperate Nights" - bez Was nigdy bym się nie zebrał, by obejrzeć DH od początku. A tak - jestem tu i oglądam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:22, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Sahem napisał: | Coś jak Van de Kamp'owie (wiedzieliście, że de w nazwisku Bree pisze się małą literą? Ja od niedawna to wiem. Ba. Nawet twórcy i rekwizytorzy często popełniali błąd pisząc de z dużej litery). |
Tak, ja wiedziałem o tym od....niepamiętnych czasów. XD Van de Kamp, Van der Woodsen etc.
Sahem napisał: | Odcinek wspaniały. Każdy z pierwszego sezonu dla mnie taki będzie. Nic tego nie zmieni, bo za pierwszy sezon ten serial pokochałem.
No i dziękuję Wam wszystkim, którzy wpadli na "Desperate Nights" - bez Was nigdy bym się nie zebrał, by obejrzeć DH od początku. A tak - jestem tu i oglądam xD |
Nie ma za co. Ja napiszę więcej jutro, bo jeszcze mam dużo rzeczy do zrobienia...
A tymczasem dla chętnych daję link do piosenki, która leciała w tle w trakcie sceny przy stole, podczas gdy Mary Alice jeszcze żyła...Nie wiem jak Wy, ale ja muszę przyznać, że chyba po raz pierwszy wpadła mi w ucho...w ogóle ją 'zauważyłem'.
Mazzy Star - "Fade Into You"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:11, 13 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Sahem napisał: | (...) EDIE! Ona była czymś, czego ten serial nie powinien stracić. A stracił. Szkoda. No i magiczne "Welcome to Wisteria Lane"(...) |
O ile się nie mylę, a obejrzałem pełno filmików na YT o tej tematyce, to te trzy wyrazy "Welcome to Wisteria Lane", tak jak Nicollette wypowiedziała je w pilocie, są używane w autobusikach objeżdżających Wisteria Lane/Colonial Street. Autobusik wjeżdza w uliczkę i włącza się "Welcome to Wisteria Lane" z głośników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 8:40, 14 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Mikołajek napisał: | Sahem napisał: | (...) EDIE! Ona była czymś, czego ten serial nie powinien stracić. A stracił. Szkoda. No i magiczne "Welcome to Wisteria Lane"(...) |
O ile się nie mylę, a obejrzałem pełno filmików na YT o tej tematyce, to te trzy wyrazy "Welcome to Wisteria Lane", tak jak Nicollette wypowiedziała je w pilocie, są używane w autobusikach objeżdżających Wisteria Lane/Colonial Street. Autobusik wjeżdza w uliczkę i włącza się "Welcome to Wisteria Lane" z głośników. |
Nie tylko w autobusikach xD Ten głos obecny też był w Desperate Housewives: The Game *_*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|