Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tom S.
Moderator
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: Wlkp Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:23, 02 Wrz 2007 Temat postu: 4.06 Now I Know, Don't Be Scared |
|
|
4x06 Now I Know, Don't Be Scared
Numer odcinka: Sezon 4 Epizod 6
Scenariusz: Susan Nirah Jaffee & Dahvi Waller
Reżyseria: Larry Shaw
Nr produkcyjny: 406
Data emisji: 4 listopada 2007
Streszczenie:
Susan dowiedziała się, że ojciec Mike'a − Nick − żyje, ale przebywa w więzieniu za morderstwo. Spotkała go, ale nie wykazał on żadnej skruchy. Powiedział jej za to, żeby obserwowała męża, ponieważ został naznaczony jako "syn mordercy" i prześladują go demony. Lynette zaczęła polowanie na nornicę, niszczącą jej ogród, którą utożsamiła z rakiem. Została wyleczona z chłoniaka, ale gdy zobaczyła martwe zwierzę w ogrodzie, zaczęła płakać. Danielle, z pomocą Adama, porodziła syna i poprosiła Bree by wychowała go dopóki sama będzie w collegu. Gabrielle zdecydowała się odejść od Victora lecz jej teść Milton przekonał ją pokaźnym czekiem, żeby została z jego synem jeszcze przez 13 miesięcy. On sam przyjechał pod jej dom i za uratowanie małżeństwa, zrezygnował z kandydowania na gubernatora. Była jednak wściekła, gdy dowiedziała się, że Carlos ukrywał przed nią swoje pieniądze nawet w czasach gdy byli małżeństwem. Latynos zerwał na dobre z Edie a ona zemściła się pokazaniem Victorowi zdjęć z romansu jego żony.
4.05 Art Isn't Easy - poprzedni - Chronologia odcinków - następny - 4.07 You Can't Judge a Book by Its Cover
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Mike and Susan go to a prenatal diagnostic center to get information about amniocentesis. Susan doesn't want to undergo the testing because it's done using a huge needle and is said to be painful. Lynette gets a PET scan in order to know if her cancer is gone. When she is in the machine, Lynette panics and orders the technician to let her out. While in a costume shop, Carlos and Gaby get in a heated argument. It seems that Gaby knows Carlos had money stashed away when they were married. Edie asked an IRS agent to check on an offshore account (probably where Carlos hid his money). |
_________________
POST: 4 września 2007
Cytat: | The episode will feature flashbacks from 1973, when three boys scare an 8-year-old Edie by showing her plastic snakes she believes are real. Bob and Lee host a Halloween party. Lynette will attend the event and learn more about the couple by talking with one of Lee's friends. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tom S. dnia Nie 13:18, 07 Paź 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Edie Britt
Ciekawski sąsiad
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Skąd: Slovakia
|
Wysłany: Czw 16:25, 06 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tom S. napisał: | The episode will feature flashbacks from 1973, when three boys scare an 8-year-old Edie by showing her plastic snakes she believes are real. Bob and Lee host a Halloween party. Lynette will attend the event and learn more about the couple by talking with one of Lee's friends. | Edie sa za tie roku nijak nezmenila
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tom S.
Moderator
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Skąd: Wlkp Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:13, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Edie Britt's biggest fear comes true when Carlos walks out on their relationship, Susan finds Mike's father -- who was supposedly dead -- and an unexpected delivery at a Halloween party surprises the neighborhood. |
Cytat: | It looks like Lynette is said to win her battle against cancer this Fall. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rice
V.I.P.
Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Wysłany: Pon 17:34, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie obejrzałem, świetny odcinek Danielle odeszły wody na przyjęciu z okazjii Halloween, później Adam odebvrał jej poród i okazało się, że od początku wiedział, że Bree udaje Lynette wyzdrowiała i to była cudowna scena, zręsztą sami zobaczycie, wg. mnie to jest najlepszy odc. 4 sezonu jak do tej pory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana482
Super V.I.P.
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:52, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
zgodze sie ze przedmówczynia i powiem ze odcinek jest najleszym z tej serii jak narazie i jednym ze wszstkich serii koncowe z lynette byly bardzo wzruszona ta scena jak zobaczyla tego zabitego oposa i scena z bree i jej synkiem wchodzacej i rozmowiajacej z nia po porodzie , napewno danielle sie zmieni sie a reszte tez mi sie podobala
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ana482 dnia Nie 18:11, 14 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iza2307
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 22 Paź 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Wto 18:20, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Odcinek był naprawdę great. Oprócz śmiechu wylałam przy nim wiele łez.
Bardzo zaskoczyła mnie Danielle i to pozytywnie mnie zaskoczyła. Jednak pod tą maską "pustej dziewuchy" coś tam jest.
Próby zabicia oposa były bardzo śmieszne, aż do momentu, gdy powiedziała Tomowi dlaczego to robi. I ta scena, gdy znalazła martwego oposa... chyba mam dzisiaj jakiś melancholijny dzień, bo na samą myśl łza się kręci w oku.
P.S. Czy wiecie ile ma teraz lat córka Susan - Julie? 17??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Van De Kamp
Administrator
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 1484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 19:34, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Musze przyznac, że mnie tez łza zakręciła się w oku na koniec. jednak Flicka jest genialna aktorką, pomijam juz role w takich filmach jak Transamerica czy georgia ..., bo tam zagrała genialnie, ale końcowa scena tego odcinka tez była mistrzostwem.
Za to strasznie rozbawił mnie pomysl przebrania danielle za Bree - genialne. No i sama scena porodu. Andrew jako cher tez wymiata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 2039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: z Katowic Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:17, 06 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Jak na razie to najlepszy odcinek w 4 sezonie. Przynajmniej dla mnie.
Od samego początku, kiedy Lee i jego partner (zapomniałam imienia) przyszli zaprosić Bree na party, a Danielle kukała przez okienko i Bree powiedziała, że to Andrew, w kostiumie na Halloween xD, poprzez Susan w więzieniu 'who did U kill?', aż po imprezę. Andrew mnie rozwalił xDDDDD Genialnie wyglądał. Tak jak Danielle.
I w ogole, w tym odcinku pierwszy raz patrzyłam na Danielle tak, jakbym mogła ją polubić (scena po porodzie, kiedy przytula synka i płacze).
A scena z Lynette w ogródku *.* jestem zakochana. Gra Flicki, plus muzyka, plus nieżywe zwierzątko i lynnetowe 'I'm sorry...' - brawa, brawa i jeszcze raz brawa.
Mimo że odcinek nie posunął tajemnicy, to b. b. mi się podobał.
Jedyne co mi przeszkadzało, to to, że twórcy znów próbują zasiać coś złego w związku Mike/Sus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
przemek
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:05, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kolejny równy odcinek w 4 sezonie. Andrew i jego przebranie - rewelacja . Za to wątek Susan nieco przygasa. Zastanawia mnie, czemu scenarzyści upili Orsona i poród odbierał mąż Katherine - myślę, że to może odegrać jeszcze jakąś rolę w późniejszych wydarzeniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yummy
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:09, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Odcinek był super
Daniel jak wparowała na przyjęcie w stylu Bree - bezcenne.
Andrew w stroju ' ikony muzyki pop lat 70' - Cher - bezcenne.
Adam odbierający poród w stroju Frankesteina i dzieci , które chciały zrobić psiukusa - bezcenne.
Susan w więzieniu i ojciec Mike'a - nudne.
Edie i jej 'donos' do Victora - żałosna s***. Straciłem do niej całą sympatię.
Gabrielle zrywająca przez telefon z Victorem i Carlos na drugiej linii - bezcenne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabim
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: Rybnik Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:26, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ojj tak xD Odcinek świetny xD Zresztą jak zawsze xD Andrew stroju Cher wymiata xD Gaby zrywająca Victorem przez telefon również genialne xD No i nasza Lyn wreszcie wyzdrowiała A Danielle z zachowania mi jakoś nie przypominała Bree, jednak z wyglądu - oczywiście że tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Śro 16:27, 07 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Odcinek genialny, jak dla mnie jeden z najlepszych w całym serialu. Tajemnica w ogóle nie poruszona, a mimo to nie nudzimy się ani przez minutę.
Danielle wyglądała świetnie jako Bree, tak samo Andrew/Cher.
Ostatnia scena - mistrzostwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
przemek
Nowy na Wisteria Lane
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:58, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Oglądam sobie szósty odcinek raz jeszcze, tym razem z napisami i jedna rzecz mnie zastanawia : co złapała Lynette do swej klatki? Grosik, czy córkę ? Lynette mówi 'penny' , o ile dobrze pamiętam jej córa ma tak na imię. Tłumacz wrzucił słowo 'grosik', ale czy Amerykanie używają takiego zdrobnienia na centy jak Brytyjczycy na pensy? Nie wiem, chyba że Lynette ma jakieś anglosaskie korzenie .
(taka dygresja, ale mnie to nurtuje )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabim
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2490
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: Rybnik Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:07, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
przemek napisał: | Oglądam sobie szósty odcinek raz jeszcze, tym razem z napisami i jedna rzecz mnie zastanawia : co złapała Lynette do swej klatki? Grosik, czy córkę ? Lynette mówi 'penny' , o ile dobrze pamiętam jej córa ma tak na imię. Tłumacz wrzucił słowo 'grosik', ale czy Amerykanie używają takiego zdrobnienia na centy jak Brytyjczycy na pensy? Nie wiem, chyba że Lynette ma jakieś anglosaskie korzenie .
| Ja też się zastanawiałam nad tym właśnie i jestem jakoś zdania że powiedziała jednak Penny. Chociaż na 100% pewna nigdy nie będe. Chociaż oglądałam jeszcze inną wersję napisów, i tam właśnie była Penny więc nie wiem dlaczego ten poprzedni autor napisów napisał groszek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Pią 15:31, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Gabim napisał: | przemek napisał: | Oglądam sobie szósty odcinek raz jeszcze, tym razem z napisami i jedna rzecz mnie zastanawia : co złapała Lynette do swej klatki? Grosik, czy córkę ? Lynette mówi 'penny' , o ile dobrze pamiętam jej córa ma tak na imię. Tłumacz wrzucił słowo 'grosik', ale czy Amerykanie używają takiego zdrobnienia na centy jak Brytyjczycy na pensy? Nie wiem, chyba że Lynette ma jakieś anglosaskie korzenie .
| Ja też się zastanawiałam nad tym właśnie i jestem jakoś zdania że powiedziała jednak Penny. Chociaż na 100% pewna nigdy nie będe. Chociaż oglądałam jeszcze inną wersję napisów, i tam właśnie była Penny więc nie wiem dlaczego ten poprzedni autor napisów napisał groszek |
Miałem wersję napisów, gdzie zamiast "Kto odmówi modlitwę?" tłumacz wwalił "Kto pozdrowi Glorię?". W angielskim to było "Who will (coś tutaj) Gloria?". Od tamtej pory nie wierzę w napisy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|