6.16 The Chase

Arno

6x16 The Chase

Numer odcinka: Sezon 6 Epizod 16
Scenariusz: John Pardee & Joey Murphy
Reżyseria: Larry Shaw
Nr produkcyjny: 616
Data emisji: 28 luty 2010

Streszczenie:
Celia Solis zachorowała na ospę wietrzną. Gabrielle nie chorowała na nią, więc Carlos wysłał żonę do Boba i Lee, a sam postanowił zająć się domem. Gabrielle tak spodobał się powrót do życia singielki, że przedłużyła sobie wakacje. Zrobiła to, gdy dowiedziała się, że Bob i Lee bardzo pragną adoptować dziecko, ale mają z tym problemy. Bree uważała, że Andrew może nie daje sobie rady z nowym pracownikiem, Tedem. Zatrudniła Sama Allen, który oczarował ją błyskotliwymi pomysłami. Wkrótce odkryła, że Andrew ma romans z owym niekompetentnym pracownikiem, którego on sam nie chciał zwolnić. Tom i Lynette zapomnieli o urodzinach Penny. Próbowali to bezskutecznie naprawić. Penny uciekła z domu, ale krótko potem znalazła się w hotelu, dzięki karcie kredytowej ojca. Lynette mówiła jej, że same przejmą władzę w domu, gdy jej bracia się wyprowadzą. Susan zmusiła Roya, żeby oświadczył się Karen. Ten później powiedział jej, że zepsuła ich układ i zaczął myśleć o innych kobietach. Pocałował nawet Susan, ale dowiedział się, że jego narzeczona ma raka na pluchach. Wtedy dobitnie oznajmił sąsiadce, że pobiorą się jak najszybciej się da a rak wybrał nieodpowiednią osobę na przeciwnika. Katherine śnił się romans z Robin. Była zaniepokojona i prosiła lokatorkę, żeby się wyprowadziła. Katherine pożałowała swej decyzji i majac przed sobą nieciekawą perspektywę bycia samotną, poszła z Robin do łóżka. Angie i Nick spotkali przyjaciela Danny'ego − Eddiego Orlofsky − w supermarkecie. Nie był z ich synem na wyprawie, jak to opisał Danny w liście, dlatego powiedział im, że udał się do Nowego Jorku. Tam prześladowca rodziny − Patrick Logan − znalazł ich ostatnią kryjówkę.

6.15 Lovely - poprzedni - Chronologia odcinków - następny - 6.17 Chromolume #7

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Mikołajek

Nonono. Brudy z przeszłości Lynette? Będzie ciekawie...

Arno · EDIT 26/01/2010

POST Z 24/01/2010

Odtwórca roli Jeremy'ego został wybrany.

Mikołajek

POST: 8 luty 2010

Arno

Sneak Peek #1 (Lynette, Tom & Penny) :
http://www.youtube.com/watch?v=6L3VJrs_Z8Q

Mikołajek

Glamis

Hahaha, oba Sneek Peeki świetne, uwielbiam Dane Delany, świetnie zagrała tą scenę. Aczkolwiek cały ten pomysł Robin-Kath coraz bardziej mi się nie podoba

Podoba mi się za to Penny, dobrali naprawdę fajną aktorkę, i cieszę się, że w tym odcinku bardziej ją będą pokazywać, nie tak jak kiedyś ciągle Parker-Preston-Porter. Jest jedyną córeczką Scavo, zasługuje na swoje "5 minut". Oczywiście życzę jej, żeby było ich więcej, niż tylko pięć

V.

Save

Mikołajek

Arno

SNEAK PEEK 4 (Katherine & Robin) :
http://www.youtube.com/watch?v=jW43n2_eog8

Q.m.c.

OMGG xD Kath i striptizerka xD nie spodziewałabym się takiego obrotu akcji xD
anyway, mam nadzieje, że to nie jest kolejny wątek z serii " dowalmy Kath, bo nie mamy co z nią zrobić". Ta kobieta ma już dosyć i mam nadzieje, że to nie pogorszy jej stanu xDD

Mikołajek · Wysłany: Pon 11:54, 01 Mar 2010 Temat postu:

Roy oświadczył się Karen! OMG. Najbardziej wzruszająca scena odcinka. Karen, po osiemnastu latach bycia wdową się zaręczyła. Jakie to miłe i piękne, że ludzie, nawet w ich wieku, chcą być razem i pałają do siebie miłością. Fajna była też "piąteczka" Susan i Karen na końcu sceny. Oczy mi się zwilżały gdy Karen oświadczyła, ze ma raka i Roy, gdy stanął na wysokości zadania i powiedział Susan, że się ożeni.

Podobała mi się też rozmowa Lynn z Porterem. Takie małe użeranie się na boku jest zawsze fajne. Daleko później: rozmowa Penny z matką. Za to uwielbiam DH. Rodzi się problem nie wiadomo skąd. Potem przychodzi wyjaśnienie o którym sam nikt (lub większość) by nie pomyślała: Penny nienawidzi ciąży i małej nienarodzonej siostry, bo gdy się urodzi, ona przestanie być dzieckiem (tym najmłodszym). I potem wyjaśnienie Lynette: "pomyśl o świecie, gdzie dziewczyny rządzą i deska klozetowa nie jest podniesiona". I te uśmiech Penny.

No i potem:
Lynn: "Nie otworzyłaś jeszcze prezentów. Wracaaaaaj..."
Porter: "Penny"
Lynn: "Znam jej imię"

Następnie:
Lynn: "Jestem w ciąży i nie pamiętam o wszystkim. Pani to rozumie"
Puszysta funkcjonariuszka: "Nie jestem w ciąży"

Świetna była mina Susan po tym, gdy Roy ją pocałował. Genialne!
Wreszcie też wrócili do starego motywu z Susan: "chcę dobrze a wychodzi źle". Mike jak wyśmiał żonę to było dobre potem ich rozmowa i Susan zaginająca męża na końcu. Urocze i śmieszne zarazem.

Wątek "życie Gabi z gejami" też był dobry. Zwłaszcza gdy wypiła ten cały alkohol z kryształowego kieliszka i potem jak usłyszała tę wiadomość (przy okazji Bob i Lee mają słodkie przywitanie na poczcie) od Carlosa, że może wrócić do domu. Ta rozpacz w oczach, gdy szarpała koszulę Lee. I ta ściema: mam grypę żołądkową ale mieszam drinki. Wieczór okazał się udany dla Gabi ale jej wejście do pokoju Boba i Lee, gdzie mieli całe wyposażenie dla dziecka okazało się strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza wyznanie Boba. Ile razy trzeba uświadamiać Gabi, że dzieci to błogosławieństwo?

Nie podoba mi się wątek Sama i jego zatrudnienia przez Bree. Jego zachowanie przypomina mi George'a W. kiedy to Bree mówił jak to dba o nią, martwi się o jej syna itd a robił inną grę za jej plecami. Sam zrobi i już robi to samo. Mowa końcowa Mary Alice to potwierdziła.

Za to Katherine i ten jej sen o rozbieraniu Robin był bardzo podniecający. Szkoda, że był to tylko sen. Potem ta terapia u doktorka i dramatyczny nakaz do Robin by wyprowadziła się. Świetna operacja kamery i pokazanie Kath pośrodku pustego parteru no i pójście na górę do Robin. Kathy przespała się z nią ,ale jej twarz wyrażała zwątpienie.

Odcinek bardzo wzruszający, śmieszny i poważny.

Ocena: 5-/6

Vergil · Wysłany: Pon 13:29, 01 Mar 2010 Temat postu:

Drogi Mikołajku, Karren nie ma raka tylko lekarz sugeruje że może to być rak i Roy zresztą mówił później że ma iść zrobić biopsję. Piszę to gdyby ktoś nie obejrzał odcinka a zajrzał tutaj(to tak do komenta do 6x15, he he) Razz

. Jeżeli chodzi o odcinek to był taki jaki był Smile

. Lynette rządzi i będzie rządzić. Scena kiedy mówi: "Cover me, I`m going in" rozwaliła mnie. Uwielbiam rodzinkę Scavo. Mało było Robin w tym odcinku ale scena z pancakes`ami była mega podniecająca. Nie dziwie się Katherine, sam odpiąłbym jej ten staniczek, he he. Bardzo nie podobało mi się to jak Katherine widząc pusty dom(alegoria samotności) poszła do Robin i przespała się z nią. Czyli co lepiej spróbować zostać lesbijką niż być samą. źle stworzona sytuacja, chcieli żeby wyszło fajnie ale mnie taki zabieg się nie podoba. I myślę że z ich "związku" nic nie będzie, bo po to była pokazana scena u doktora, że ona jest jeszcze wrażliwa i krucha. Nie wiem co o tym myśleć. Odcinek oceniam 7,5/10. Był taki lajtowy. Jeszcze jeżeli chodzi o scenę kiedy Karren mówi Susan, że lekarz podejrzewa u niej raka jest zrobiona po mistrzowsku. Bardzo statyczna, nastrojowa muzyka, brak zbędnych dialogów. No bo cóż można powiedzieć... Tylko widok współczucia dla niej i podanie ręki(co prawda nie widać tego ale można się domyślić, bo Susan wyciąga do niej rękę), mówiące "nie jesteś sama". Najlepsza scena w tym odcinku jeżeli chodzi o drama. Pozdrawiam.

Mikołajek · Wysłany: Pon 13:59, 01 Mar 2010 Temat postu: