|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:41, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zośka napisał: | Odcinek zakurwiaszczy. Tyle, że to jak psotrzelili Dereka to bardzo mnie nie zmartwiło, bo go za nim nie przepadam Ale gdyby tak jak mówicie, takiego kopa dostało Dh byłoby miło. |
A drugi widziałaś? Bo dla mnie twoja wypowiedź brzmi tak jakbyś nie widziała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zośka
Kura domowa
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Kraina Deszczowców Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:19, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No widziałam, nie wiem co ma jedno wspolnego z drugim. Wiem, że będzie żył, ale chodzilo mi o to, ze bardziej zmartwiłaby mnie śmierć Beiley niż jego. Ten wątek z nim w ogóle mnie nie poruszył.
A tak powinno być odciniki, a nie odcinek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Sob 19:58, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ooomggg xDDD <- moja jedyna reakcja po zoabczeniu tych 2 odc !
nie napisze niczego nowego, ale .....ten finał był GENIALNY ! niby banał - wariat z bronią w szpitalu, ale to w jaki sposób napisali/zagrali/nakręcili te sceny zasługuje na brawa
w pewnym momencie aż mi się łezka w oku zakręciła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołajek
Administrator
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 4659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Poznań - Piątkowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:30, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ślub w serialu "Chirurdzy"?
W pierwszym odcinku nowej serii "Chirurgów" prawdopodobnie odbędzie się ślub jednej z serialowych par.
Jak donosi magazyn "TV Guide", w premierowym odcinku nowej serii "Chirurgów", która powróci na antenę telewizji ABC już 23 września, dojdzie do ślubu jednej z par: Arizony i Callie, Alexa i Lexie albo Owena i Cristiny.
Sara Ramirez, która wciela się w postać Callie, mówi: - Zaangażowanie w związek wymaga dalszych kroków, ale Callie była już mężatką, więc to może być problem. Justin Chambers również nie widzi małżeństwa Alexa w najbliższej przyszłości, wyjawiając, że jego bohater postanowi zachować w klatce piersiowej kulę, którą został postrzelony, ponieważ "zamierza chwalić się nią dziewczynom jak trzecim sutkiem". Z kolei Kevin McKidd, który gra Owena, przyznaje, że związek jego bohatera z Cristiną (Sandra Oh) z całą pewnością wejdzie w nowych odcinkach na zupełnie nowy poziom. - Ten ślub rzeczywiście może ich dotyczyć - mówi podkreślając, że po strzelaninie, jaka miała miejsce w finale poprzedniej serii, Cristina będzie w stanie silnego stresu pourazowego. - W ciągu ostatnich dwóch serii wiele się w jej życiu wydarzyło i myślę, że Cristina ciągle czuje się wypalona po swoim poprzednim nieudanym ślubie. |
Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych] - link
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Pią 20:05, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Oglądam 7x1. Póki co bardzo nie podoba mi się zerżnięcie motywu z Ally z tańcem i "zacinaniem się" taśmy z muzyką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 12:54, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Gy, przypomniałeś mi z tą muzyką w Ally xD Fajne to było xD
Ogółem to odcinek jest, hm... (nie chcę napisać dziwny, bo zawsze tak piszę o odcinku, którego nie umiem opisać xP).
Odcinek po finale 6 sezonu był dość prosty, niezbyt wymagający ludzkiej uwagi. Nie bardzo podoba mi się pomysł z zatrudnieniem psychologa. W ogóle coś takiego naprawdę robią? Te całe dopuszczanie?
Nie umiem wczuć się w tę całą sytuację po strzelaninie. Wszystko jest całkiem inne. Zupełnie jak to zapowiadali ("Nic już nie będzie takie samo"). Nie wiem tylko, czy dobrze dla serialu, gdy nic już nie będzie takie samo (hmm... masło maślane na maślanym masełku xP).
Poza tym. Meredith w tej sukience na ślubie Cristiny wyglądała jak Ellen Pompeo, czy całkowicie nie w stylu Mer xP
Mam nadzieję, że planują coś na ten sezon dobrego, bo po finale postawili sobie poprzeczkę dość wysoko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:18, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ze wszystkim co napisałeś Sahem się zgadzam.
Co do twojego pytania - to nie wiem jak w Polsce, ale w Stanach na pewno. Wyobrażasz sobie, żeby taka Lexie Cię operowała? A nóż widelec znajdzie pistolet w pobliżu...
A apropo Lexie to świetnie przygadała Alexowi, mam go już powoli dosyć. Odcinek po prostu miał inny klimat niż finał i na pewno się dużo zmieniło - trudno, żeby się nie zmieniło...ale jak dla mnie i dużej ilości fanów był to odcinek dobry, jeśli nawet nie bardzo dobry, ale nie perfekcyjny, nie umywający się do finału, ale zawierał wiele fajnych scen no i scenariusz generalnie był dobry i Shonda dotrzymała słowa...
A o odcinku szerzej wypowiem się niebawem.
A ja nie mogę się doczekać 7x02, zapowiada się bardzo fajnie, fajny przypadek medyczny, Lexie dalej chyba jednak roztrzęsiona no i w końcu (spoiler) PTSD dotknie Cristinę na sali operacyjnej. (/spoiler)
[link widoczny dla zalogowanych]
Świetna muzyka w tym promo jest - zna ktoś tytuł? Pewno go nawet nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arno dnia Sob 13:21, 25 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zośka
Kura domowa
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Kraina Deszczowców Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:38, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
A ja jak oglądalam ten premierowy odcinek to byłam taka zanużona. Nie zeby ktos mnie zmuszał do oglądania serialu, ale powiem tylko tyle, że wcześniejsze sezony 1-4 byly lepsze. A sezon 5 to tylko dobry finalowy odcinek, prawie tak samo ma się sprawa z 6 sezonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 11:41, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem, może jakiś dziwny jestem - ale ep mi się bardzo spodobał. Alex mnie denerwuje w tym sezonie, jego postać wydaje się stać w miejscu. Póki co "królową" sezonu jest Cristina. A za najlepszy moment, na którym uroniłem łezkę jest ten, gdy Mer mówi dlaczego zostawiła Dereka w areszcie. A, no i oczywiście początek. "Ma dziewczyna powodzenie" i te sprawy. xD
A stylem, "akcją" - GA tak jak zawsze jest strasznie powolne. Ale taki już jego urok, jak już mówiłem nawet w 3x1 czyli "rozkwicie" serialu pierwsza scena w łazience jest wg. mnie nudna. Taki styl serialu, i choć oczywiście nie jest tak dobry jak kiedyś - uważam że możemy być spokojni o sezon 7 i 8. Czyli te 2 w których z tego co wiem jeszcze będzie Mer. Mam nadzieję że wtedy jednak nastąpi koniec, a jeżeli nie... to będzie głupio. Ale może wcale nie beznadziejnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 14:35, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Skończyłem przed chwilą oglądać.
Hm... Tak, czuć w tym GA, fajnie było słyszeć o Burke'u. Lubiłem go nawet, on i Cristina pasowali do siebie. I w gruncie rzeczy zrobili głupotę go wyrzucając, bo Knight i tak sam odszedł (za co na niego zły jestem, bo najpierw zmusza wszystkich do zmiany scenariusza, a później odchodzi, bo mu się znudziło. Ogarnąłby się facet).
Zaczynają oczywiście mieszać już z tymi związkami, ale to zrozumiałe. Przez 7 sezonów byłoby niemożliwe, żeby główni bohaterowie nie mieli ze sobą czegokolwiek wspólnego. Denerwuje mnie Mark i Lexie. I to właśnie tu mam na myśli to zamieszanie.
No i wyrażę po raz kolejny nadzieję, że na 8 sezonie to skończą. No bo co to za "Grey's Anatomy" bez tytułowej Grey?
To tak jak "Moda na Sukces" bez Brooke i Ridge'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 15:03, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Burke'a to ja akurat nie trawiłem. xD Odpycha mnie od tej postaci, nie wiem dlaczego. Co do Żorża, szkoda że go nie ma. No i Izzie. Tak, jej mi tam brakuje. Głupio że obsada taka wybrakowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Super V.I.P.
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Skąd: Pompeii
|
Wysłany: Sob 17:01, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, za Izzie tęsknię. Nie zdziwiłbym się, gdyby jednak wróciła. Katherine Heigl kariera kinowa nie wyszła i cóż...
George'a nie lubiłem od początku, chyba jako jedynego z oryginalnej obsady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arno
Ekspert ds. Fairview
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 3338
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 42 razy Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:21, 03 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Granmor napisał: | Ja nie wiem, może jakiś dziwny jestem - ale ep mi się bardzo spodobał. Alex mnie denerwuje w tym sezonie, jego postać wydaje się stać w miejscu. Póki co "królową" sezonu jest Cristina. A za najlepszy moment, na którym uroniłem łezkę jest ten, gdy Mer mówi dlaczego zostawiła Dereka w areszcie. A, no i oczywiście początek. "Ma dziewczyna powodzenie" i te sprawy. xD |
Nie jesteś dziwny. Pod wszystkim co napisałeś podpisuję się nogami i rękoma.
Śmiem nawet twierdzić, że był lepszy od premiery...a jedyną osobą, która mnie wnerwiała w tym odcinku był...Mark Sloan.
Odcinek naprawdę był taki...no jak to odcinek GA, świetny, dalej trzymający poziom i...no jak stare GA (prawie).
Mer miała fajne teksty w tym odcinku, tzn. np. gdy gadała z Cristiną o małżeństwie, albo komentarze dotyczące tej Carrie, co miała takie powodzenia...i ta mina. Przyznam, że akurat fajna była mina Sloana jak usłyszał, gdy ten pierwszy wyznaje Carrie miłość.
Cristina - wymiata. Sandra Oh zajeb*ście zagrała tą scenę w sali operacyjnej, naprawdę, kudos...tak czułem jej emocje, ten strach...to jej jąkanie - "I can't move my legs." - naprawdę - Królowa. No i pomoc Meredith, drugiej "twisted sister" - także bardzo wzruszająca. No i potem akcja z oddaniem pierścionka - bardzo w stylu Cristiny, tj. ona nie była na to wszystko gotowa a teraz po części straciła to co od zawsze najbardziej kochała...więc impulsywnie zareagowała, nie wiedziała co robić...no i Owen też jej przemówił do rozsądku odrobinę - jego mowa bardzo mi się podobała, ma koleś rację.
Lexie - bardzo mi się też podobała w tym odcinku, świetne "Yes! I'm the one who freaks out and screams at people...Like that." i potem próba uwolnienia się od Marka; dobrze, że McDreamy dał jej robotę - pokazała, że jest gotowa na powrót do pracy, tak mi się zdaje.
Cała scena ze wzmianką o Burke'u - świetna, komiczna...Cristina i Teddy przekonujące pacjentkę - także świetne.
Teddy - moja ulubienica - fakt, trochę raziło mnie to, że podeszli do tego tak...fizycznie, no ale z drugiej strony póki co nie wygląda na to, aby miała zbyt wiele wspólnego z Perkinsem...aczkolwiek : bardzo podobał mi się jej "monolog" o mówieniu za dużo - typowa Teddy, taką ją kocham. No a potem pytanie Perkinsa o zwolnienie Cristiny - rzeczywiście potwierdza, że w tamtej chwili nie powinni byli rozmawiać.
Jedyny powiew nudy? Callie i Arizona, ale sądzę, że to tylko na jeden dwa odcinki, bardziej podobały mi się w premierze...no ale niektórzy też czasem muszą być zaniedbani, aczkolwiek swój czas ekranowy dostały...a jednak powiem, że podobał mi się motyw z kolorami - "You're all beige to me." Ale muszę stwierdzić, że był nudnawy.
Że o całej historii medycznej czwórki zawodników nie wspomnę...bardzo fajny motyw z piorunem i świetna możliwość do narracji dla Mer.
Mer...także była świetna, tekst o tym jak to ten dobry tusz nałożyła, aby Perkins zauważył, że płacze - mega. Potem scena z kołem fortuny i oburzenie jakim cudem Cristina to odgadła - zabawne strasznie...A teraz czas na dramę - mnie także się łezka zakręciła w oku i jak przekonywała Dereka i jak wspomniała o poronieniu...chwila milczenia, Derek nic nie mówiący; naprawdę wzruszająca scena.
Motyw z Bailey i Alexem fajny, aczkolwiek Alex traci w moich oczach, tzn. wiem, że pewno kocha Izzie, ale nie powinien był się bawić Lexie i ona mu świetne w premierze przygadała...za to go ostatnio nie lubię. Ale Bailey dźgająca Alexa w pocisk czy tą ranę - bardzo śmieszna.
April też była fajna w tym odcinku...i uwagi pod jej adresem od Meredith. "But we're friends now, so I guess I'll just shut up..." Wracając do Kepner - jej teksty do Dereka i końcowy "You smell like pee." i jego "I know." - mistrzstwo.
Moim zdaniem odcinek był świetny taki bardzo w stylu świetnego starego GA (uwielbiam szósty sezon, ale on miał taki jakby powiew świeżości przez te wszystkie zmiany...a ten jest teraz taki...jakby powrót do korzeni po części), miał i dramatu dużo jak zwykle i trochę komedii, no i dwie "twisted sisters" - scena końcowa z kamerą nad nimi świetna...naprawdę super odcinek w mojej opinii...no i Dr Grey została dopuszczona do stołu - także kolejne fajne kwestie w wykonaniu Ellen Pompeo pod koniec do Perkinsa.
Nie wiem jak by go tu ocenić ale raczej 9/10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Q.m.c.
Administrator
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 3710
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 50 razy Skąd: Section One Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:09, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Arno napisał: | a jedyną osobą, która mnie wnerwiała w tym odcinku był...Mark Sloan. | Natomiast ja jestem zła na scenarzystów za to, że prowadzą wątek Marka w tak nieudany sposób. Ostatnio stracił swój pazur, to "coś" i denerwuje mnie to strasznie, bo uwielbiam Sloana ( ), ale na pewno nie tego, który nie wie jak zagadać do kobiety xD
Chce mojego Marka z powrotem ! xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Granmor
The Voice
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 45 razy Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 8:52, 16 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W najnowszym odcinku było o tym że rozmawiając z R. patrzy na jej piersi. Chyba więc...wrócił. xD
Odcinek bardzo fajny. Tak, to są takie odcinki których brakuje DH. Tzn. DH nigdy nie będzie mieć takich epów bo jest ciągle o tych samych osobach...
ale to uwielbiam w GA. Te historie pacjentów, obydwoje w tym epie - zarówno tancerz, jak i porzucona żona - były świetne.
Meredith chyba ma coś takiego że uwielbia jak jej dom jest pełen - w sumie nie dziwię się, chciałem długo mieszkać w takim domu pełnym znajomych. Teraz już mi się to zmieniło. xD
Mało Dereka w odcinku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|