Andrew Van De Kamp (Shawn Pyfrom)

Soji Rika

Andrew jest jedną z lepszych postaci serialu. Choć zachowywał się nieraz skandalicznie darzę go sympatią. Bree powinna zaakceptować jego innośc, przecież jest jego matką.
Andrew nie powinnien być takim egoistą, ale widać, że ma już taki charakter. Silny i trudny.
Wątek z nim był ciekawszy od akcji z Danielle i Kalebem.

Jacobs21

fakt...Andrew przegniał i to nie raz...ale producenci ujawnili faktyczna nature gejowska - podstepnosc, egozim dązenie do celu po trupach....

Elruth

matey

W 3 sezonie Andrew wydaje się bardzo odmieniony (na lepsze:P)

filemoon

A mi sie wlasnie ne podoba ta nagla zmiana. Jak juz był uparciuchem i robil wszystko na przekur matce to tak juz powino zostac. Moze szykuje sie jakis maly numerek?

Akmiss

W 3 sezonie on rzeczywiście trochę się zmienił (lub tylko udaje?), co nie zmienia faktu, że go nie lubię. I to nawet nie dlatego, że był bezczelny w stosunku do Bree, ale on po prostu mnie denerwuje. Nie znoszę jego sposobu bycia.

Soji Rika

Uważam, że Andrew się uspokoił i zmienił się. Nie zmienił się całościowo, ale dogadał się z Bree i tak jest dobrze. Poza tym bronił matki przed Orsonem, chociaż to nie była wina Orsona.

Piłkson

Andrew po "przemianie" jest w sumie spoko, nie jest aż tak cukierkowy, charakterek mu pozostał Smile

Przedtem też był nawet fajny, ale jednak przesadzał...

madlen

Jak dla mnie Andrew się bardzo zmienił, wydoroślał, w końcu każdy z nas czasem potrafi zajść komuś kogo nie lubimy, albo tak nam się wydaje za skórę, co prawda, jego zachowanie w stosunku do matki było czasem oburzające, ale np. ja też czasem się tak odnosiłam do innych, jednakże ja wydoroślałam, pytanie tylko czy Andrew również, czy to nie jest cisza przed burzą?

Future

Shawn Pyfrom doskonale radzi sobie z tą rolą. Pod względem gry aktorskiej to według mnie jedna z lepszych postaci. Podkreślam, że jedna z wielu ;p. Co do samej postaci. W 1 sezonie przypadł mi do gustu. Lubiłem tą postać mimo zachowania. W 2 sezonie już tak sobie. Coraz bardziej zniechęcała mnie postać Andrew. Nie wiem dlaczego:D ale ja już tak mam. W 3 i 4 sezonie już go bardzo lubie. Razz

AnGi

W 3 sezonie wydawało się, że się zmienił ale nie oglądałam jeszcze 4 i nie wiem czy moje podejrzenia są właściwe, że on się nie zmienił i nadal chce matce "dokopać"

Kameleon

Smelka

Prawdę mówiąc wolałam go przed jego cudowną zmianą w stosunku do matki , teraz są z niego trochę takie ciepłe kluchy

beatriza

Andrew ma jakąś taką zdradziecką buźkę Razz

na pewno jego grzeczniejsze oblicze nie potrwa długo, jestem tego pewna.

przemek88r

Zdradziecką? Hmm... No w poprzednich sezonach mówił coś po cichu (np. przed Justinem czy pastorem), że zniszczy matkę i to było zdradzieckie i fałszywe. Trzeba wziąć jednak pod uwagę,że był jeszcze niedojrzały (choć wątpię że ktoś może tak szybko się przeistoczyć z gnojka w poważnego mężczyznę), zbuntowany, nic mu się nie podobało (szczególnie matka). Jednak gdy Bree wywaliła go na ulicę, widać było że jest mu przykro (scena z samochodem i stacj ą benzynową)-miał łzy w oczach ale i tak dorzucił swoje 3 grosze, by jak zwykle dociąć Bree.
No a gdy ulica dała mu się we znaki, Orson przemówił mu do rozsądku on sam zrozumiał swoje postępowanie i mimo iż napewno ma nadal żal do matki za jego dzieciństwo (mimo że nie by ło znów takie złe) to wybaczył jej (odc. 4_08) i widać, że nienawiść do matki prysła. Może coś tam jeszcze się wydarzy, ale już raczej Bree nie dopiecze.
A tak na marginesie: mimo że Andrew to rola raz 3-planowa, raz 2-planowa to i tak dla mnie jest najlepszą rolą męską i nastolatkową w DH. Zawiodłem się trochę na sezonie 3 bo mało go tam było, ale mam nadziej ę że w 4 serii (która musi się skończyć! Nie może być tylko 10 iodc. bo się
normalnie potnę) jeszcze coś się wydarzy.
Lubię go i jako chłopak też mi się podoba...